a może… MŁODSZY???

źródło: fakt.pl
źródło: fakt.pl

Nie wiem jak to wyszło, ale w ciągu ostatnich miesięcy miałam bardzo dużo do czynienia ze studentami… Sama nie wiem jak to się dzieje, ale jakoś tak sami się przyplątują nie wiadomo skąd 😛 Luźno prowadzę dialogi, śmieję się, flirtuję i… i jestem coraz bardziej ZAUROCZONA.
Nigdy w życiu bym nie przypuszczała, że jakaś tam studencina może tak mnie zafascynować, ale jednak 😉
Zastanawiając się nad tym, co sobą reprezentują mężczyźni w moim wieku, jak bardzo zaczynają być „zwichrowani” przez kobiety, które pragną się wepchnąć na siłę do ich łóżka lub do ich portfeli, zaczęłam dostrzegać masę pozytywnych aspektów związku z młodszym.
Przede wszystkim można ich sobie „wychować” 😉 Powiedzenie stare jak świat a ponadto wywołuje uśmieszek na twarzy. Skoro jednak powiedzenie jest stare jak świat, to coś w sobie musi mieć… 😉 Przecież taki studencik jest jeszcze w wieku bardzo „plastycznym”. On dopiero uczy się zachowań mile widzianych w związku. To kto go tego najlepiej nie nauczy, jeśli nie jego starsza kobieta, w którą będzie wpatrzony jak w obrazek? Sprzątanie po sobie, gotowanie, pranie (nie, pranie nie- lubię wstawiać pranie i wyjmować czyściutkie ciuchy 😛 ), budowanie przeświadczenia że kobieta ma zawsze rację a w trakcie okresu ma rację podwójną 😉 , koszenie trawy (chociaż… koszenie trawy jak na kobietę przystało (taaa…) mnie relaksuje, więc tu też mu odpuszczam) oraz wiele innych.
Poza tym takie młode Toto nie jest „skażone” jeszcze złem związków wszelakich. Jest wierny swoim wszelkim zasadom, nie chadza do klubów GoGo (czyli jednak MOŻNA 😛 ), jeszcze naiwnie wierzy w miłość oraz traktuje kobietę jak na kobietę przystało. Ha! Mało tego! Jaka on ma młodzieńczą fantazję w sypialni!-w jakiej sypialni…?! – każde miejsce staje się miejscem idealnym na realizowanie fantazji 😉
Nad czym ty się, Chomikowa jeszcze zastanawiasz 😛
Ostatnio sporo rozmawiam z takim studentem (nie z Polski niestety) traktując nasze rozmowy jako „wymianę doświadczeń kulturowych” oraz szlifowanie języka angielskiego w komunikacji werbalnej (zabrzmiało tak poważnie, jakbym miała pisać pracę doktorską o kontaktach z obcokrajowcami 😀 ). Poznając chłopczynę coraz lepiej, z dnia na dzień jestem pod większym wrażeniem. Ambitny, z marzeniami które jeszcze nie zostały zgaszone trudami dnia codziennego, celami, znający się na samochodach (NARESZCIE), uprawiający sporty walki (ach! To POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA u boku mężczyzny!) i z zamiłowaniem do kuchni (nie jako pomieszczenia, w którym stoi „samo zapełniająca się” lodówka, tylko z pasją gotowania!) oraz z zasadami, których kurczowo się na ten moment trzyma.
IDEAŁ!
Co prawda nie omówiliśmy jeszcze kwestii dotyczącej planowanych dzieci, ale to już w powiązaniu z powyższymi zaletami wydaje się pryszczem, nieprawdaż? 😀 😛
BIORĘ! ZDECYDOWANIE!

Dobra, dobra… Tak, ja wiem że taki układ ma tysiące wad, które za chwilę zaczniecie mi z pasją wymieniać, ale pozwólcie starej Chomikowej odrobinę pofantazjować 😉 Niech coś mam z tego życia, oprócz udręki i kołowrotka dnia codziennego 😉

——————————————————
W zakładce „zrecenzowane przez Chomikową” znajduje się recenzja książki, którą naprawdę POLECAM 🙂 „Pensjonat”- Piotr Paziński

93 odpowiedzi na “a może… MŁODSZY???”

  1. Tak, wszyscy młodzi mają takie piękne marzenia i plany… a później zazwyczaj następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością :-P. Myślę, że wielu studentów odkryłoby w sobie pasję do gotowania, tylko że w lodówce – oprócz szronu i światła – często gęsto znajdują się gotowe zupki chmielowe albo materiały na tzw. kociołek Panoramixa :-D.

  2. Każdy układ ma tysiące wad – ze starszym, z młodszym, z równolatkiem. I każdy ma tysiące zalet. To wszystko zależy od tego na jaki egzemplarz człowieka trafisz. Są młodzi o duszach i manierach stuletnich starców i są starcy, którzy radość życia mają zapisaną w genach 🙂

  3. Ah żeby z tymi młodszymi było tak jak piszesz, to dawno bym wzięła 😉 Ale wiadomo reguły nie ma, jeśli spotkasz takiego… Z mojego doświadczenia to albo w ogóle nie potrafią się zachować albo mają ambicję przelecieć wszystkie dookoła. Poza tym co wpadałabyś do takiego do jego mamy czy do akademika? zwykle tak to wygląda 😀 a no i pewnie byś go woziła… A w łóżku musiała absolutnie wszystkiego nauczyć 😉 Generalnie młodszy wiadomo może być fajny, ale to taka inwestycja na przyszłość, bardzo niepewna, bo skąd wiesz co z niego wyrośnie i co zrobi z tymi odległymi marzeniami? 😉 To taki mój punkt widzenia, aczkolwiek zdarzają się gdzieś fajni chłopcy czasem, trochę bardziej ogarnięci także nie chcę zniechęcać 😉

    1. Masz rację… inwestycja niepewna. zazwyczaj jest tak że starsza nauczy, okiełzna, ułoży a on po paru latach wybiera młodsza i dla tej młodszej jest tym ideałem, który z takim trudem wychowałaś.

      1. Dobra, dobra Dziewczyny! Ja to wszystko wiem 😛 Tylko z tym łóżkiem się nie zgadzam… bo mnie się wydaje, że oni mają więcej fantazji, niż ci starsi… no i na pewno im się w ogóle CHCE 😉

        1. Tak się pół na pół zgodzę. Na fantazję nie narzekam i pomysłów mam tyle, że dziesięciu taki smarków by nie wymyśliło więcej.
          Tylko, że stary już jestem i mi się nie chce 😀 .

        2. Sprawdź 😀
          Powiem tak… Mam doświadczenie w tej „grupie wiekowej” i choć mocno na to liczyłam nikt mnie niestety pozytywnie nie zaskoczył pod względem umiejętności w łóżku czy fantazji.

        3. Chomikowa, jeśli interesują cię 3-5 minutowe fantazje w łóżku to bardzo proszę korzystaj. Ja jeszcze żadnego młodszego nie poznałam co by był na tyle doświadczony by choć 10 min bez finiszu w łóżku wytrzymał. A fantazje to oni mają niczym pudełko sardynek 🙂 Nie obrażając tu nikogo oczywiście 🙂

      2. niestety muszę się zgodzić i mam świetny przykład mojego młodszego brata. Zaraz po maturze wyjechał do Anglii i szczerze mówiąc nie byłem pewien jak sobie tam poradzi i czym się będzie zajmował. Żył z dnia na dzień i najważniejsza była dobra zabawa aż tu nagle zainteresowała się nim koleżanka z pracy starsza o 15 lat. Trzeba jej przyznać, że na pewno sporo zainwestowała w ten związek i nie mam na myśli pieniędzy ale czasu i zaangażowania i …. udało jej się go wychować. Kompletnie się zmienił, zaczął myśleć perspektywicznie, szanować pracę i zarobione pieniądze i……… po 6 latach związku rozeszli się a on po kilku miesiącach bycia samotnym poznał młodszą o kilka lat od siebie dziewczynę i w zeszłym roku urodził im się dzieciaczek……..On ze związku ze starszą wyniósł bardzo dużo pozytywnych cech i zachowań a ona – ta starsza – chyba nie muszę kończyć….

      1. Nie chodzi mi o brak fantazji, ale o to, że Ty chyba raczej szukasz czegoś na dłużej, to znaczy, dłużej niż jeden miesiąc, a nie paru ukojnych nocy zakończonych wzdychaniem za tym wspaniałym, albo mniej wspaniałym 😉

  4. Bierz Chomikowa i nie słuchaj krytykantów. Znam/znałam dwa małżeństwa z różnicą wieku 8-10 lat (kobieta starsza) i naprawdę dobrze im się wiodło. Wszystko zależy od charakterów osób. Z drugiej strony nawet jeśli to nie będzie na zawsze to jest to jakieś nowe doświadczenie:) W sumie Chomikowa nic nie tracisz.

    1. Powiem Ci, że ze wszystkich moich doświadczeń to na młodszego jeszcze nie trafiłam 😀
      własnie dużo dostaję wiadomości, gdzie mi ludzie piszą, że to kobieta jest starsza od swojego partnera i dobrze im się układa. Tylko że partner musi być albo nad wyraz dojrzały albo partnerka nad wyraz głupia 😉

      1. No to umarł w butach. Porzuć nadzieję Chomikowa, bo na liście zarzutów którą można by przeciw Tobie sformować (jakby co, to wiadro z piaskiem trzymam w piwnicy 😛 ) głupota się nie pojawi.

        1. Aleś się uparł z tym wiaderkiem! 😛 Przyznaj, że tylko czekasz na odpowiedni moment, żeby go użyć 😉
          Ech… a długa jest ta lista? I wisi pewnie gdzieś u Ciebie na lodówce? Zmartwiłam się, że tylko głupoty tam nie ma zapisanej 😛

          1. Ty mnie źle oceniasz. Wiaderko wypełnione piaskiem po to, żeby ciężkie było. A ciężkie wiaderko dobre do samoobrony albo do obrony postronnych Chomikowych…nie tam jakieś Taekwonda 😉 .

      2. To czas na takie doświadczenie. Później podzielisz się wrażeniem:) Też takiego doświadczenia nie miała ale jak mówię widziałam takie pary i zwykle układało się naprawdę dobrze ale fakt faceci byli rozgarnięci (babki zdecydowanie nie były głupie – pewnie dlatego ich sobie poukładały).

  5. skarbie niechcę psuć Twojej bajki…jednak młodsi teraz są bardziej wyrafinowani niż może Ci się wydawać na pierwszy rzut oka, nie mówię, że tak jest…ale jest takie ryzyko 😉

    więc skoro taki super dlaczego nic z tym nie zrobiłaś ?^^

    i jaką sztukę walki chłopak ćwiczy ?

      1. Obawiam się, że nie do końca 😛 . TKW to nie są techniki samoobrony tylko sport walki (z naciskiem na sport). Nóżką to można sobie na balecie pomachać, a w życiu większy pożytek będzie z umiejętności socjalnych (np. negocjacji).

        1. Jak się na mnie rzuci facet z pięściami, to negocjacją mogę sobie tylko lepsze łóżko w szpitalu załatwić 😛

          1. jak się rzuci z pięściami – Ty szybko zdejmuj górę odzienia… jak się zapatrzy – kopniak między nogi i chodu;d

          2. Jak widać przydaje się w każdej sytuacji, nawet w szpitalu 😛 . Uniwersalna umiejętność.
            A takim TKW to dajmy na to niższego mandatu nie wynegocjujesz…choć widok mógłby być przedni 😀 .

            1. z całym szacunkiem do wszystkich…i chwała niebiosom, że to nie są techniki samoobrony…miałem do czynienia z ludźmi po wszelakich kursach lub szkoleniach samoobrony i to jest śmiech na sali.

              Bardzo dobrze, że ćwiczy choćby i to mimo, że to „sport” jak niektórzy twierdzą ale pożytek powinien z niego być 😉

            2. Właśnie zobaczyłam siebie próbującą podnieść nogę na wysokość twarzy funkcjonariusza Policji 😀
              niestety z gimnastyki artystycznej nigdy nie byłam dobra 😛

              1. będąc takim byczym stworem powyżej metra osiemdziesiąt pięć masz problem z podniesieniem nogi na wysokość głowy przeciętnego kurdupla ?! oj nie jest dobrze z Tobą 😛

  6. A fantazjuj, fantazjuj 🙂
    Bo fantazja, bo fantazja, bo fantazja jest od tego… 🙂
    Wartościowych facetów można znaleźć i na studiach. Przynajmniej nie trafisz na totalnego głupka 🙂
    No i nawet jak czegoś jeszcze nie wie i nie umie to nadrabia zapałem 🙂

  7. Ehhhh kobiety i ich potrzeby wychowywania sobie mężczyzn;) Potem takich wychowanych, bez kszty własnego „JA” możecie mieć serdecznie dosyć:) Bo Pan Ideał jest taki idealnie idealny. Każda kobieta nam go zazdrości. I niby wszystko jest ok. Tylko to jedno małe „ale”. Ale trudne do sprecyzowania ale obecne….

    Od wieków kobiety chciały znaleźć faceta niewychowanego, po to aby go wychować. Uwielbiając ideał takiego skurczybyka z zasadami. Pragnąc aby ten skurczybyk był tylko dla niej. Aby kochał. Bo jak kocha, to da się wychować. I tak długo jak wychować się nie da, tak długo będzie….INTERESUJĄCY

    Zapraszam ponownie do siebie: http://redmind.pl/
    na nowy wpis

    1. Naprawdę nie musisz mi przesyłac linka do swojego bloga, żebym Cię odwiedziła 😉
      Red, nie ma ideałów i dobrze o tym wiemy. Takie gadanie o wymarzonym ideale to takie troszkę czcze gadanie 😉 Poza tym z takim idealnym człowiekiem byłoby cholernie NUDNO, nawet się podenerwować nie można 😉

  8. A wiesz, ze to jest dobra myśl?
    Właśnie dlatego, że nie jest skażony związkami, pokaleczony humorami kobiet etc, a do tego energia, zapał nie tylko w łóżku ale i do życia poza tym ech te rozmowy bez cienia pracy i ach tej pieprzonej egzystencji- „nie chce mi się” poza sesją prawie nie istnieje, więc nie wyciąga nog na kanapie a gna do kina 😀 plus do tego piękne, młode ciało- nic tylko brać i przedawkowywać :DDD i czuć powiew wiatru szaleństwa, spontaniczności i życia, no chyba, ze trafi się dekadencki zapuszczony pseudo intelektualista, to lepiej postawić na równolatka z korporacji, :P:)

    Chomiś, Twoje rozmyślania idą w kierunku geniuszu! 🙂

    1. Geniuszu może nie… ale lekkiego hedonizmu 😉 Ty też to widzisz- tę energię, tę chęć do działania, ten uśmiech 😉 Hahaha.

      1. gorzej Chomiczku, gorzej, nie tylko pojmuję, ale co najgorsze taki slogan w mej głowie tłucze się: „raz się żyje, raz, RAZ”
        Też tak masz ?:)

        Ale ja jako człowiek osiodłany powtarzając: RAZ? raz? krzyczę:
        razowy chleb!
        powszednim słowem zabijam myśli swe niepokorne 🙂

        A Ty żyj w odwadze swej – żyj jak chcesz !:))))

        1. Mogłabyś mi w takim razie poświecić choć trochę przykładem a nie Ty mi tu o pieczywie piszesz 😛 😉 Ale powiem Ci Arte, że jak dobrze pójdzie to już niebawem będę wprowadząc mocne zmiany w swoim życiu 🙂

          1. oj Chomiczku, ja to jestem już degeneratem- starym wrakiem rozkładającym się, nie w łóżku (lecz na stole kuchennym:P:) , ale na dnie niechęci istnienia :)))):P
            (ale tekst,co? bo kawa za mocna była?:P:))

            A tak serio to trzymam kciuki !!! Niech Ci idzie bosko!!!!:))))
            Powodzenia!:)

            1. Rozkładasz się na stole w kuchni? Mówisz, że to tez jest Twoja ulubiona pozycja seksualna? 😀
              Arte ze studencikiem raczej nic nie wyjdzie, ale i tak przede mną spore zmiany:)

  9. Chomiś fantazje są wskazane zawsze i wszędzie 🙂
    A co do związku z młodszym.. od kilku lat obserwuje związek obecnie 36 latki z 25 latkiem (a ona ma 14 letnia córkę).

    Niby racja-wychowała go pod siebie, taka pizda się z niego zrobiła (wybacz słowo).

    Fajnie.

    Tylko.. widze u niej coraz większą desperację.
    Odmładzanie się na siłę. Milion ciuchów, godzin u kosmetyczki.
    I strach w oczach jak widzi młodszą.

    Wiek w sumie nei ma nic do znaczenia. Mojemu 27 letniemu mężowi też moze w oko wpaść młodsza/starsza.
    Tylko widzę, że tamten związek jest trudny.

    1. O, kurdę… 11 lat różnicy to już dużo. Ale powiem Ci, że moja prababcia długo nie chciała się zgodzić na związek z drugim mężem (na dodatek jakie to były konserwatywne czasy!), który był od Niej młodszy o 10 lat. Długo się o Nią starał i w końcu się wystarał 🙂 Mama i dziadek mi mówią, że naprawdę się kochali 🙂
      natomiast to, o czym Ty piszesz brzmi już mało optymistycznie… Nie wiem jak ten ich związek wyglada od środka, bo może problem jest głębszy, niż przypuszczamy.

  10. Też się zastanawiałam, też miałam wątpliwości. Zdecydowałam się jednak na związek z młodszym i nie żałuję. Z nikim tak świetnie mi się nie rozmawiało, nikt tak o mnie nie dbał a mam za sobą związek z równolatkiem i starszym. Starsi mężczyźni są skażeni złymi doświadczeniami i szukają księżniczki, która się do nich dopasuje i nie będzie miała wielkich wymagań. A młodszy ma zapał i w łóżku i w życiu. Poza tym co to za zasady, że facetowi wolno mieć młodszą a kobiecie już nie? Bo nie wypada? Bo nam się tylko zgorzkniałe egzemplarze należą? Odrzuciłam stereotypy i jestem szczęśliwa. I tego życzę autorce 🙂

  11. dodaj jeszcze, że ten student – ideał, pochodzi z Egiptu czy innego Pakistanu i ma taką wspaniałą oliwkową cerę. i oczywiście nie jest terrorystą, szanuje kobiety i jest za partnerstwem:P
    Boże, kobieta to chyba im starsza, tym bardziej obłąkana…

    1. Zaskoczę Cię, że jednak z żadnego z tych krajów wymienionych przez Ciebie. A odnośnie terroryzmu to myślenie, że każdy człowiek pochodzący z krajów muzułmańskich jest terrorystą to jak myślenie, że każdy Polak jest złodziejem i „katolem”.

  12. Chomikowa, co Ty wymyślasz?! Co to w ogóle za różnica wieku??? Masz rację, że wiele można takiego delikwenta nauczyć, wiec bywa lepszy niż taki po trzydziestce np. który ma już tyle ugruntowanych przyzwyczajeń i przywar, praktycznie nie do wykorzenienia. Taki z charakterem Łukasza (Phoenix) nie trafia się częściej niż raz na kilka tysięcy, a może kilkadziesiąt. więc nie myśl za wiele, nie dziel zapałki na czworo i weź poważnie pod uwagę tę opcję. Bierz towar z pierwszej ręki, a nie po kilku
    gwarancyjnych naprawach. Sprawdź tylko dobrze producenta (mamuśkę) i nie słuchaj argumentów ŻADNYCH kobiet, ani mocno przeterminowanych panów

      1. Producent nie jest tu bez znaczenia, kto wie czy nawet nie ważniejszy jak kolejne użytkowniczki. Osiemdziesiąt procent wad, to wady fabryczne i tych się już raczej nie da wyeliminować, zwłaszcza, jeśli producentka czai się gdzieś blisko i wspiera felerny egzemplarz:) Jeśli wad fabrycznych nie posiada i jakościowo przewyższa inne – ani dziewięć, ani dziewięćdziesiąt lat nie czyni różnicy:))

    1. o kurczę – aż nie wiem, czy nie powinnaś dostać jakiejś ekstra premii za taką reklamę;)

      Dzięki – miło było to przeczytać;)

      1. Ty Łukasz taki skromny nie bądź, bo wiadomo, że to co w mężczyźnie najważniejsze, czyli charakter posiadasz i nawet nie dałeś się jeszcze
        zmanierować, więc jest nadzieja, że Ci tak zostanie.

    2. Producenta? 😀 Z producentem może być problem, bo mieszka cholernie daleko 😉 ale kandydaturę młodszego ewentualnie rozważę 😉

      1. Dziewczyno! Jeśli producent mieszka daleko – bierz gościa w ciemno!
        Jest zdany na Ciebie – prosto mówiąc jest Twój i nawet jeśli jakieś mankamenty fabryczne posiada – odległość od cycka mamusi raczej wyklucza wad tych pielęgnowanie:)))

        1. bardzo trafna uwaga… nie będzie przecież leciał ileśset kilometrów tylko po to, by się pożalić, jaka ta Chomikowa straszna;)

          W sumie – najlepsze wyjście to wywieźć takiego delikwenta na drugi koniec kontynentu…

          Przypomnę tylko, że w skrajnych przypadkach takie coś może zostać nazwane „porwaniem” ;D

  13. na romans się nadaje… a czy na dłuższe życie… no niekoniecznie, bo zaczną wyłazić różnice… ty mu o Czterech pancernych i Klosie, a on wielkie oczy, co to jest…:)))) ale… pokusa odmłodzenia się, przy boku młodszego partnera, nie ma co ukrywać, jest… a czy warto z tego skorzystać… kto co lubi… 😉

    1. A kto moze przewidziec , ktory sie nadaje na dluzsze no.. „pozycie”? Sa oczywiscie pewne kwestie, ktore nalezy wziac pod uwage, ale trzeba najpierw rozpoczyc tworzenie relacji, w tzw kluczowe sprawy poruszac w trakcie. I obserwowac. Jesli roznica wieku nie jest jakas diametralna to nie musi miec zadnego znaczenia. Nie musi, ale moze miec. Ja caly czas uwazam, ze zeby kogos lepie poznac trzeba wyjsc poza schemat zwyklych randek. Np wyjechac z kims z gory, na lodke, kajaki, dluzsza wycieczke rowerowa. Zaby wyjsc poza spotkania, do ktorych mozna sie przygotowac. Latwiej wtedy zobaczyc z kim sie ma do czynienia;)

  14. Chomikowa.. Bierz 🙂 I się nie oglądaj 🙂

    Szczerze powiedziawszy – żaden związek z mężczyzną nie gwarantuje szczęścia. jeśli gość leci na Ciebie tak, jak Ty na niego, to na co czekać? Zwłaszcza, że nie wszyscy mężczyźni marzą o nastolatkach. Powiedziałabym, że w niektórych kręgach kulturowych związek młodszego ze starszą jest nie tylko akceptowany, ale po prostu naturalny. Np. we Włoszech. Tak więc do dzieła.. 🙂

    1. Nie miałam pojęcia, że we Włoszech jest to taka naturalna kwestia… No proszę 🙂 Bardzo mi się podoba to, co napisałaś, ze ŻADEN związek z FACETEM nie daje gwarancji sukcesu 😉
      Pozdrawiam 🙂

      1. Z kobietą też nie :)))) – jeśli mam być dokładna.

        Włochów (Włoszki też) w ogóle lubię, ale za ów szczególny gust do pań dojrzalszych niż oni sami – po prostu uwielbiam ;). Kilka razy zdarzyło mi się flirtować z takowymi i zawsze adorator był z dychę ode mnie młodszy, a bywało i więcej lat różnicy. Bywały także propozycje związku, włącznie ze sławetnym „przedstawię cię mamusi”, co dla Włocha jest odpowiednikiem wręczenia pierścionka zaręczynowego .. Tak więc nic, tylko uczyć się włoskiego 😉 🙂

        P.S. Znajoma pilotka z jednego z biur turystycznych opowiadała mi, że jej koleżanka przyjechała na kilka dni do Rimini z dorosłym synem. Ponoć obsługa hotelu miała wyraźny problem z zaakceptowaniem faktu, że to nie jest romantyczna parka, tylko Matka -Polka z dziecięciem :))))

        1. Ja cię pierdziu… To jest dla mnie nowość, o czym piszesz 😀 Kurczę, ja nigdy jakoś nie przepadałam za młodszymi, ale kto wie czy za chwilę jednak mnie nie popierniczy w tę drugą stronę 😉 i kto wie czy nie zapisze się na naukę włoskiego 😉

  15. „Starsza” kobieta? Czemu nie. Osobiście zawsze wolałem kobiety starsze o kilka lat niż równolatki czy młodsze, ale jest jedno ale.
    Ale jak słyszę coś o próbach wychowywania sobie partnera… to sory bardzo, nie ze mną te numery. To jest najgorsze co kobieta może próbować zrobić, z resztą nie tylko kobieta. Jakiekolwiek próby wychowywania sobie partnera spełzną w końcu albo na niczym, albo zakończy się wszystko z awanturą ostateczną.
    Rozumiem dostosowywanie się dwojga ludzi do siebie na wzajem, zmianę pewnych przyzwyczajeń i kompromis, wychowanie jednak jest czymś czym obejmuje się dzieci, ale nie dorosłych ludzi.

    P.S. Studencik jak będzie miał trochę więcej oleju w głowie niż pusta butelka po oliwie, wykorzysta wszystkie lekcje od starszej kobiety i puści ją kantem.

    1. Oj, mężczyźni w większości przypadków nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są poddawani procesowi wychowawczemu. Tylko trzeba to robić umiejętnie i z gracją ;P

      1. Ciiiicho!
        Na głos się tego nie mówi… Przecież wiadomo, że lubimy jak się otacza nas opieką, ale tak jak powiedziałaś umiejętnie i z gracją 😉 wtedy nazywamy to partnerstwem i kompromisem 😛

        P.S. No i tak na poważnie… to prawdziwy mężczyzna będzie chciał by jego kobieta była szczęśliwa 🙂

        1. masz rację,nieważne – młodszy czy starszy,jak kocha naprawdę ” to prawdziwy mężczyzna będzie chciał by jego kobieta była szczęśliwa ” ,podoba mi się 🙂

  16. Jak dają, trzeba brać. Jeśli biją, to uciekać;)
    On bije na sali, a dać dobrego może sporo;)
    Poza tym pozory często mylą. Ktoś może być młody, a wiedzieć i umieć to i owo.
    Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.