nie mam światła :P

źródło: internet

Zdarza się. Przecież wszędzie się może zdarzyć. Czasem coś się gdzieś zepsuje, coś pójdzie nie tak i na przykład padnie nam światło w hotelowym pokoju. Sprawa bardzo nieskomplikowana. Banalna wręcz. Trzeba iść do recepcji i to zgłosić. Zakładam, że jeśli jesteśmy gdzieś na wakacjach to na bank nie jesteśmy w kraju, w którym załatwią nam wszystko „od ręki” 😛 Na Bałkanach również 😛 Wzięłam to pod uwagę 😛
Pan w recepcji oczywiście z uśmiechem, choć niemałym przerażeniem w oczach zapewnił mnie, że za chwilę światło znów będzie. Okej. Spać jeszcze nie idę, więc nie martwię się o to, że po omacku będę musiała trafić do łóżka nie taranując przy okazji współlokatorki…
Poczłapałam do baru. No bo gdzie? 😛
Niebezpiecznie zbliżała się godzina 22.00, więc zapytałam się jak tam moje światło?
-Przykro mi, ale nie mogę się dodzwonić do mechanika.
Jednak perspektywa błądzenia w drodze do łóżka stawała się coraz bardziej realna.
-Proszę pana, ale ja naprawdę nie chcę sobie niczego połamać, ani trafić do nie swojego łóżka, więc jakby mógł pan coś zrobić…?- troszkę obracam sprawę w żart 😛
Dobiega do mnie chłopak z obsługi, który okazuje się, że mówi bardzo dobrze po polsku(!)
-Chomikowa, a może dam ci latarkę?- żartuje.
Patrzę na niego troszkę jak na idiotę 😛
-To może winka jeszcze? Mamy świetne winko tutaj, prawda?- ewidentnie mnie zagaduje, ale winka sobie nie odmówię 😉
-Dobra, ty mnie tutaj nie zagaduj, tylko dawaj mi ŚWIATŁO.- pomimo tego, że prowadzimy sobie miły dialog, czuwam nad „panem złotą rączką”.
-Chomikowa, to może dam ci świeczkę? Będzie romantycznie!
-Romantycznie będzie jak wam od tej świeczki puszczę hotel z dymem. Chcę światło!
I tak mijają minuty a ja mam we krwi coraz większe stężenie alkoholu…  A światła jak nie było, tak NIE MA.
Po kolejnych minutach dialogów wszelakich z obsługą (ewidentnie chcieli mnie spić, żebym zapomniała o tym że u mnie jest ciemno jak w d*** 😛 ) pojawił się szanowny pan „złota rączka”.
-Witam panią. Podobno nie ma pani światła, tak?
-Tak, nie mam i doprosić się o pana nie mogłam- odpowiadam radośnie pod wpływem winka 😛
-No dobrze, to będę potrzebował pani drugiej karty do pokoju. Inaczej nie wejdziemy i nie naprawimy.
-Jak to DRUGIEJ?! Po co panu druga???
-No przecież dostała pani drugą. Teraz będziemy jej potrzebować.

SIET.

-Kiedy, ja proszę pana chwilowo tę drugą…… zgubiłam…- i chcę zapaść się pod ziemię.
-Chwilowo…?
-No przecież ja ją w końcu znajdę!
-To mamy problem Pani Chomikowa.

To że jak??? Zostaje nam tylko wezwanie straży pożarnej??????
Cholerne Bałkany!
-Dawaj mi pan tę świeczkę.

52 odpowiedzi na “nie mam światła :P”

        1. Już mi tu podrzucano pomysł w stylu wypadek samochodowy, wypadek kolejowy… teraz pożar… A czy ja naprawdę nie mogę kogoś poznhać w normalnych okolicznościach? 😛

            1. Always look on the bright side of life… ;D

              A jeśli ktoś podpadnie, to…

              We don’t need no water let the mother*ucker burn …;D

              (odpowiednio Monty Python – Always look on the bright side
              i Bloodhound Gang – The roof is on fire;D)

  1. Jeszcze tylko do kompletu brakowało, żeby zaproponowali Ci lampę naftową. Albo pochodnię :-P.
    Weźże wybieraj sobie inne pory dnia na awarię oświetlenia, a nie akurat wtedy gdy robi się ciemno ;-D.

    1. Marjanie, jak ona ma awarię światła powodować wtedy, kiedy jasno i światła nie używa? No chyba, że awarię słońca… O to, to nie! Od słoneczka Chomiczku z daleka! 😉

      1. Chomiczek powinien stosować starą zasadę towarzysza Lenina „Kontrola najwyższą formą zaufania” ;-).
        Czyli ufając, że światło będzie działało o każdej porze dnia i nocy, może kontrolnie w ciągu dnia je kilka razy włączyć :-D.
        Bo jeszcze kilka takich awarii i potrzebne będą jakieś leki na wątrobę, a to przecież dopiero początek bałkańskiej przygody :->.

        1. Nic z tego 🙁 Będę trzeźwa do jesieni 🙁 Dostałam samochód służbowy a jeżdżę codziennie…….. Nie pamiętam, kiedy tak długo byłam trzeźwa 😛

      1. Tylko jak już coś zapłonie od tej pochodni, to zrób jakieś ładne zdjęcia, zanim przyjedzie straż pożarna. I policja :-D.

  2. Chomikowa, po prostu popracuj nad swoim autopilotem 🙂 Wtedy czy ciemno czy pijano zawsze trafisz do swojego łóżka 🙂

  3. Pewnie… o brak prądu to się robi aferę… a jak kwiaty mają inny kolor niż w katalogu to podśmiechujki z klienta.
    Upiłaś chociaż tego kogoś od kwiatów w ramach odwrócenia uwagi? 😀

  4. To nie jest tak, że na wschodnich rubieżach Europy w każdy wtorek prąd po 20 wyłączają? Swoją drogą widzę, że Ty jesteś roszczeniowy klient – taka dobra świeczka była a Ty nią pogardziłaś.

    1. może była nie dość duża, by zaspokoić potrzeby Chomikowej uwzględniające długie siedzenie na blogu celem odpisania na nasze komentarze??:D

      1. A co ona, przy tej świeczce wiadomości widelcem na drewnianej tabliczce ryje, którą to dopiero potem u sołtysa na jedynym, w promieniu 200km komputerze przepisać może 😉 ?

        1. widelec jest niewygodny – chyba, że złamiesz zbędne dodatkowe ząbki;D

          Albo chcesz wysłać wiadomość Braillem;)

      1. Ale to chyba dzięki temu, że nocami ogniska rozpalacie do ochrony przed dzikimi zwierzętami – to przy okazji strawę można ugotować i wodę nagrzać 😛 . Dzika kraina.

        A u nas taka cywilizacja, że jak do pracy furmanką jadę to przed wilkami mogę nie byle kijem, ale pastuchem elektrycznym się opędzać.

        1. nie pastuchem, tylko osobą zajmującą się pasterstwem, osoba hodująca udomowione zwierzęta, głównie pilnująca ich podczas wypasania na halach górskich, łąkach lub stepach ;D

              1. hmm… się upiekło?? Wiesz, że biorąc pod uwagę fakt, że mamy tutaj Chomikową z zapałkami, to ten zwrot jest wysoce niefortunny??:D

                Kanibal- mąż do kanibalki-żony:
                – Kochanie – a co będzie na deser??

                – MURZYNEK!!

              2. Najwidoczniej 😛
                Choć nie jest powiedziane co się zadzieje jak znów zaproponują mi świeczkę 😛

  5. Przypadkiem wpadłam na twój blog, fajnie się czyta, lekko z dystansem i humorem. Pierwszy wpis maj 2014? czy są jakieś wcześniejsze wpisy?

    Pozdrawiam.

  6. Na pewno jest jakiś sposób, żeby zreperować światło bez tej drugiej karty. Na pewno mają jakąś techniczną albo coś w tym stylu. Może po prostu pan złota rączka nie chciał nastroju psuć:)

    1. Oczywiście, że się dało. Tylko że finalnie musiałam zapłacić 😛 jeszcze nie zarobiłam a już musiałam wydać 😛

  7. wino, świeczka i …śpiew 🙂

    coś musi dziać się, by nudy nie było – ale patrząc na kolejne wpisy – nie było pożaru 😀 wow!:D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.