mam dziecko

źródło: Internet

Wybrałam się z Rodzicielką na zakupy.  Wiecie, prezenty i takie tam. Łazimy po centrum handlowym w poszukiwaniu natchnienia. To nie takie, tamto za drogie, tamto zbyt pospolite. Nie wiem kto wymyślił prezenty pod choinkę…

Nagle na środku centrum handlowego dostrzegamy uroczą świąteczną chatkę przygotowaną specjalnie dla dzieci- zabawkowe postacie z bajek „lepią” ciasteczka, „ubierają” choinkę, „wałkują” ciasto i „karmią” zwierzaki. Chatka była naprawdę śliczna i spełniała swoją rolę, bo dzieciaków w środku była cała masa.
-Dziecko! Jakie to cudne! I ten miś, co robi ciasto!- zachwycona krzyczy do mnie Rodzicielka.
Nie zdążyłam dobrze mu się przyjrzeć a Rodzicielka już była koło misia i pełna radości przyglądała mu się, jak „pracuje”. Westchnęłam głęboko i stanęłam obok kilkorga rodziców, którzy przyglądali się swoim uradowanym pociechom. Zaraz koło mnie stał troszkę starszy pan, który robił zdjęcia swojemu wnuczkowi. Chcąc nie chcąc przyglądałam się małemu dzieciakowi, który zajadając loda pozuje dziadkowi do zdjęcia. Uśmiechnęłam się do dziadka, na co ten zaczął szukać wzrokiem mojej „pociechy”. W chwili, gdy zauważył, że moja pociecha ma ponad 50 lat, popatrzył na mnie pytającym wzrokiem. Tylko znów się głupio uśmiechnęłam i wzruszyłam ramionami.
-Mamusiu, ja cię błagam, czy możemy już iść?- pytam 50-letniej kobiety, która pełna radości robi zdjęcia misiom.
Niestety nie otrzymuję odpowiedzi. Radość jest zbyt wielka, żeby usłyszeć jakiekolwiek pytanie…
-Widzi pani-zagaduje dziadek obok- coś mój wnuczek jest bardziej zainteresowany lodem, niż tą całą szopką. Nawet się nie uśmiechnie do zdjęcia.
-Widzi pan, a moja MAMUSIA ma zabawę na całego- odpowiadam i odciągam Rodzicielkę tym razem od zabawkowej choinki. Pan patrzy na mnie zdumiony jeszcze bardziej, niż na początku. Uśmiecham się do niego szeroko, jak tylko można udawać, że wszystko jest jak najbardziej w porządku 😛
-Życzę panu miłych zakupów i częściej uśmiechniętego wnuczka. Może za jakieś 50 lat będzie miał z tego więcej radości- mówię do dziadka i puszczam mu oko.

-MAMO! Czy ty mi zawsze musisz wstydu narobić?
-Ale o co ci chodzi? To już nie można misiowi zdjęcia porobić? Przecież jest boski! Poza tym cały czas się zastanawiam czy nie kupić sobie tej bluzy z Minionkami. Tylko pewnie na mnie rozmiaru nie będzie… A ty byś nie chciała?
-NIE, mamo.

A ja się zaczynałam martwić, że nie mam w wieku 30 lat jeszcze swojego własnego dziecka. A mam- mieszka piętro niżej i mówię do niego „mamo”.

36 odpowiedzi na “mam dziecko”

    1. Bożesz… słyszałam o tym gościu w radio… Może jest to jakaś myśl. Ubiorę Ją w to i wyślę 'na zakupy’. Na bank Ją uniewinnią. Niepoczytalnym daje się leki a nie wsadza do więzienia 😛

      1. a co? chcesz być moim Gru ? 😀 takie wdzianko nie,bo póki co nie planuję żadnego napadu ale bluza,koszulka? czemu nie 😛 już wolę widok kobiety 40+ z Minionkiem – przynajmniej wiem,że taka osoba ma dystans do siebie,niż damulkę wystrojoną jak stróż w Boże Ciało 😉 zresztą Minionki są świetne 😀

        1. „Główny Zarząd Wywiadowczy (ros. Главное Разведывательное Управление, Gławnoje Razwiedywatielnoje Uprawlenije, w skrócie GRU) (pol. Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej) ??

              1. Oto efekty podszkolenia, czyli garść mało znanych faktów o minionkach …

                Uwaga – będzie sucho;D

                Ulubiony zespół muzyczny – Hemp Gru
                Ulubiony sportowiec – Sylwia Gru chała
                Ulubiony owoc – Gru szka
                ulubione zdarzenie z historii – bitwa pod Gru nwaldem
                gdzie mieszka najwięcej minionków?? W Gru dziądzu
                komu minionki kibicowały w eliminacjach do Mistrzostw Europy?? Gru zji
                Ulubiona marka telewizorów?? Gru ndig

                Wiem – nie ma już dla mnie nadziei ;D

              2. hahaha sam na to wpadłeś czy gdzieś znalazłeś w necie ? chociaż nie,znając Ciebie sam na to wpadłeś 😉 no normalnie jestem z Ciebie dumna :D:D:D

              3. hmm… w necie?? Nie – to była kompilacja humoru z książeczek z serii dobry humor (najlepsze imię dla konia?? Koństanty…) + wszystkiego, co mi się skojarzyło, a zaczynało się od Gru ;D

  1. Oj tam, oj tam. Radość z życia dozwolona w każdym wieku – mi już tez nie tak dużo brakuje do do 50 – tki i bluzę i minionkami też bym chciała.

  2. A ja tam bym się cieszyła z takiej dziecięcej radości Twojej rodzicielki.
    Jeżeli nawet już święta nas nie będą cieszyć i cały ten związany z nim klimat to znaczy że czas umierać 😉 .
    Pozdrowienia dla Mamy i bierz z niej przykład 😀
    Pozdrawiam

    1. Może i bym się cieszyła, jakbym częściej Ją widziała taką beztroską… Ale faktycznie- trzeba się cieszyć z jakiś głupot, bo inaczej byśmy zwariowali… Pozdrawiamy również 🙂

  3. Jakbym własną matkę widziała 😀 Ale podziwiam osoby, które są o tyle od nas starsze, a czasami zachowują się jak małolaty. Też bym chciała taka być za te kilkadziesiąt lat. Radość, optymizm, cieszenie się z małych rzeczy, głupawka… Można się od nich wiele nauczyć. Przecież przeżyli już tyle lat, a nadal potrafią odnaleźć uśpione w sobie dziecko 🙂

  4. Ja tam zazdroszczę Twojej mamie:) Mam czasami takie dni kiedy potrafię tak totalnie wyluzować i olewać co inni o mnie myślą. Najczęściej jednak zwracam uwagę na to, czy sytuacja nie będzie głupio wyglądała. O ile to jeszcze jest tylko taka dziecięca radość z czegoś to ok. Moja mama niestety z wiekiem dostaje niewyparzonego języka i często wygłasza na czyjś temat poglądy gdy ten ktoś może to usłyszeć. Np. w autobusie gdy wsiada kobieta o wyraźnej wadzie zgryzu a moja matula „Zobacz tak samo jak u Fafika. Normalnie cały Fafik*”.* pies znajomych z wystającymi zębami. No zapaść pod ziemię się można.

    1. O rety, Jane… żebyś tylko nie doczekała chwila jak Mamusia Cię porówna do innego pieska 😉
      Nie martw się, ja też za często nie chodzę i nie cieszę japki tak po prostu i nie bacząc na to, co inni powiedzą. I tak się rzucam w oczy, więc wolę większego zamieszania naokoło własnej osoby nie robić 😛

  5. Oj, tam. Ja ostatnio robiłam zdjęcia robotom z Gwiezdnych wojen wystawionych w M1 w Zabrzu i wysłałam synom (43 i 40 lat). Odpowiedź starszego – „to kiedy idziemy do kina?”.

  6. Moja matka, też potrafi się cieszyć drobiazgami. Jak człowiek chce być szczęśliwy, to tak właśnie powinien postępować, tylko niełatwo jest tego się nauczyć 🙂

  7. Hmm … mam 46 lat… jeszcze 4 i będę mogła kupic sobie bluzę z minionkami!! :)))

    … bo w sumie ta z Rainbow Dashem z My Little Pony już mi się trochę znudziła… O_o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.