rola kobiety a sposób na podryw

źródło:pixabay.com
źródło:pixabay.com

Rodzicielka zaczyna się coraz bardziej niepokoić. Jak jeszcze 2 lata temu słyszałam, że mam duuużo czasu na to, żeby się kimś związać, i żebym się takimi bzdurami nie zamartwiała , „bo na pewno ktoś się nawinie” i w ogóle „jest masa ważniejszych spraw w życiu”, tak od kilku miesięcy dostrzegam w oku matki własnej obawę.
Nie lubię, kiedy Rodzicielka ma obawy, bo granica między obawą a zatruciem mi życia jest ledwo dostrzegalna. Będzie mnie zamęczać, dawać złote rady, póki nie zmięknie mi serce i nie ulegnę…
Od ostatniego pojękiwania, że mogłabym sobie kogoś znaleźć, czekałam tylko na jakiś mały wybuszek niezadowolenia, że NIC z tym NIE ROBIĘ. No i się doczekałam. Kilka dni temu ni stąd ni zowąd pada długo wykluwająca się myśl:
-Dziecko! A ty nie możesz iść gdzieś do jakiejś galerii i rzucić pod nogi jakiegoś faceta książki?- Że niby tak przypadkiem i coś?
Wolę jednak nie reagować. Udam, że nie słyszałam, bo zaraz będę musiała jej tłumaczyć, że życie to NIE KOMEDIA ROMANTYCZNA, a nie mam na to ani siły, ani ochoty.
-Nie udawaj, że mnie nie słyszysz! Matka do ciebie mówi! Idź gdzieś i rzuć jakieś książki pod nogi jakiegoś faceta! Tak się robi!
-Ciebie już kompletnie pogięło?! KTO tak robi? Chyba te siksy, co zrobieniem loda chcą zarobić na nową sukienkę! OGARNIJ SIĘ.
-O, widzisz! Taką ładną sukienkę ostatnio widziałam dla ciebie… – nie daję matce swojej własnej dokończyć zdania, które bezmyślnie zaraz wypłynie z jej ust i paraliżuję ją wzrokiem.- No dobra, wcale nie była taka ładna… Ale co ci szkodzi spróbować? A może kogoś poznasz?
-MATKA! Jak ty to sobie wyobrażasz, że tak niby przechodzę i rzucam niby przypadkiem mu jakieś gazety pod nogi?
-Nie gazety, tylko KSIĄŻKI! Żeby wiedział, żeś OCZYTANA i chodzisz do księgarni!
-Kiedy ja ostatnio już NIE CHODZĘ, bo mnie dołują ceny książek i się tylko tam wkurzam.
-Dziecko, nie wymyślaj.
-Nie, ciebie już kompletnie pogięło- odpowiadam tonem kompletnie załamanym i zrezygnowanym.- Nie uważasz, że to troszkę trąca DESPERACJĄ?!
-Może troszkę, ale nie jesteś zdesperowana?
-Wiesz co? SPADAJ.
Zamykam dyskusję, trzaskam tyłkiem i udaję się do siebie.
Dni mijały a my do tematu na szczęście nie wracałyśmy. Wczoraj wybrałam się na basen. Zrelaksowana, zadowolona z życia i z faktu, że kilkanaście kalorii z mojego tyłka poszło precz, płacąc w recepcji za parking tak mi się poplątały paluszki, że portfel wypadł mi z rąk a z niego wszystkie monety…
W recepcji stało 3 panów. Jak myślicie? Ktokolwiek pomógł mi te pieniądze zbierać?
Dobra odpowiedź.
O sytuacji oczywiście z niesamowitą satysfakcją opowiadam Rodzicielce. Z posępną miną wysłuchała opowieści, na co do kuchni wbiegł Przyszywany Ojciec, który z radością małego dzieciaka podsumował podsłuchaną rozmowę:
-Pewnie, że nikt nie pomógł! Ty, Chomik głupia jesteś! To baby są od sprzątania a nie chłopy!
Dobrze mieć pod jednym dachem chociaż jednego chłopa. Poszerza perspektywę 😛

55 odpowiedzi na “rola kobiety a sposób na podryw”

  1. No tak – DO SPRZĄTANIA !!!! iście męskie podejście wrrrrr…. szowinista jeden A ode mnie Przyszywanemu Tatusiowi powiedz, że „baby” to on ma w nosie – a swoją drogą to dobrze że nie muszę w dzisiejszych realiach wybierać faceta bo by mnie chyba szlag trafił w przedbiegach. Albo w getrach łażą i rurkami to nazywają albo przed kobietą w drzwiach się przepychają albo damskie torebki za swoimi wybrankami noszą albo nie raczą dupy unieść z krzesełka jak się lasce drobnica z portfela rozsypie – nic wybrać z tego oszołomstwa się nie da – może rozglądaj się wśród …. no wśród tych, …no…. hmmmm… podpowiedz ….

      1. Mogą być też kozy w nosie – ale z określeniem „wyczyść se nos ba baby widać” (fuuuuuuuuuj) też się spotkałam – Jeeeeeesuuuu – wybór niewielki jak się ma JAKIEKOLWIEK wymagania – a dziadki w urologicznej przychodni to już nawet nie wiedzą do czego mają (skoro są w przychodni urologicznej to nie wiedzą nawet że to do sikania służy) uffffff…. jak dobrze, że nie mam 20 lat 🙂

        1. Może i nie wiedzą do czego to służy, ale podobno nie to jest najważniejsze, tylko miłość, wsparcie i inne takie, nie? 😀
          Dobra, kogo ja oszukuję 😉

          1. I inne takie to po 45 latach wspólnego małżeństwa – faktycznie ciężki masz orzech do zgryzienia 🙂 A może nie miej żadnych wymagań (teraz to ja pier…. głupoty)

              1. Wiem, że żartowałaś,wiem 🙂 tak tylko chciałam prześmiewczy dialog pociągnąć 😉

  2. Kiedy czytam posty takie jak Twój, dochodzi do mnie, że jestem bezmyślną farciarą, bo Szanownego Małżonka poznałam w wieku 20 lat, a Szanowną Małżonką zostałam niecałe dwa lata później.

    Bezmyślną, bo jakoś tak nieskomplikowanie i mało ostrożnie podeszłam do sprawy, nie bałam się niczego, tylko się hajtnęłam. W sumie 25 rok nam leci małżeństwa.

    No i tak sobie myślę dziś, że tyle atrakcji mnie minęło ….. :))))))))))))))

      1. Powiem Ci, ze z wyjściem za mąż było trochę.. hmm .. taka mało realistyczna historia, całkiem jak z komedii romantycznej. Poznałam Szanownego na studenckiej dyskotece, umówiliśmy się i już po pierwszej randce byłam granitowo pewna, że wyjdę za niego za mąż. Co najlepsze- brzydki nie był, ale nie do końca mi się podobał :))))).. Jak widać się nie pomyliłam.. 🙂

        Z tym dbaniem… Raz czy dwa były sytuacje, że niewiele nas dzieliło od rozwodu… Jednak mimo wszystko jakoś się ułożyło, choć żadne z nas nie jest typem człowieka łatwego we współżyciu. Myślę sobie, że mieliśmy faktycznie sporo fartu, ale też dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla siebie nawzajem. No i bardzo ważna rzecz – żadne nigdy nie hamowało drugiego w rozwijaniu pasji, w uczeniu się… A oboje mamy do tego zacięcie 🙂

  3. Eee, facetów nie zbierających pieniędzy proszę się nie czepiać!
    Niech później nie-daj-Boże brakuje pięciu złotych i już jest głupia sytuacja.
    „Ratuję” w sytuacji jak ktoś sobie nie zdaje sprawy, że gubi pieniądze.
    Ot, kiedyś stówa znaleziona w sklepie, 50-tki wylatujące z tylnej kieszeni spodni…
    Myślisz, że któraś wpadła na pomysł, że można się odwdzięczyć choćby uśmiechem? :>
    Chyba nie ma mi kto uświadomić, że baby nie są od uśmiechania… 😀

    A pomysł z rzucaniem książkami naprawdę przedni… spojrzenie w oczy nad leżącymi na podłodze „Dziećmi z Bullerbyn”, ślub, dziecko, szkoła, praca, zmarszczki, emerytura i zbliżenie na dwójkę staruszków siedzących w ogrodowych bujanych fotelach w letni, słoneczny wieczór 🙂

    Idealny scenariusz na 10-sekundowy filmik 😀

    1. Mastrz wymówek!!! 😀 Ty myślisz,że ktokolwiek po uzbieraniu tych pieniędzy zacząłby je liczyć na oczach osób, które pomogały??? Błagam! 😀
      Jakie masz wymówki,kiedy kobieta Cię prosi, żebyś nakrył do stołu? „Wybacz,ale boję się,że potłukę” czy „Nie będę ci przeszkadzać, kiedy tak świetnie sobie radzisz”? 😀
      Ale filmik już mi się podoba 😀

      1. Oj Chomikowa… kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć, że psycholi na świecie nie brakuje 🙂

        Szwagier w berlińskim metrze słyszy znajomą mowę:
        – Zenek, kurwa, chyba mieliśmy tu wysiąść!
        – Kurwa, dobrze jedziemy, nie pierdol!
        – Źle kurwa jedziemy… gdzie my teraz jesteśmy?
        – Nie wiem kurwa… gdzieś tu…

        Powodowany odruchem patriotyzmu podszedł do jegomości…
        – Przepraszam Panowie… usłyszałem waszą rozmowę, może mógłbym jakoś pomóc?
        – A co cie to kurwa obchodzi? Weź spierdalaj!

        Metro się zatrzymało, panowie wysiedli…

        Kurtyna.

        Odpowiadając na Twoje pytanie – tak, myślę że taki „ktokolwiek” by się znalazł 🙂

        1. 😀 😀 😀 Popłakałam się… 😀
          Ostatnio usłyszałam opowieść o jednej znajomej, która bardzo nie lubi, jak ktoś Jej puka do drzwi w toalecie. I tak będąc na jakiejś imprezie, ktoś Jej niestety namiętnie do tych drzwi pukał. Koleżanka nie raczyła odpowiedzieć, czy zajęte, czy nie, tylko wyszła z toalety bardzo nabuzowana. Ta, co do Niej pukała zachwyciła się Jej kręconymi włosami:
          -Jejuuu, ale ty masz piękne włosy-pieje w zachwycie. Na co usłyszała w odpowiedzi pełne grozy:
          -Spierd***!!!!
          😀 😀 😀
          Tak więc ja wiem, naprawdę wiem, że różne osoby nam po tym świecie chodzą, ale jak będziemy przez pryzmat własnego tyłka patrzeć na wszystko, co się dzieje nie tylko na ulicy ale też na świecie, to zginiemy we własnym gównie zwanym egoizmem.

          1. 😀
            Nie ma to jak dostać takiego plaskacza z zaskoczenia 😀

            Nie mówię, że należy tak robić ze wszystkim.
            Ale akurat pieniądze to kwestia dość wyjątkowa i ja bym się akurat w tym przypadku do pomagania nie rzucił 🙂
            Najwyżej zginę we własnym gównie… 🙂

            1. Eee tam- z zaskoczenia? Można się było go spodziewać 😛 😀 Zresztą nie bierz tego tak osobiście- po prostu oberwałeś za wszystkich, którzy myślą podobnie jak Ty.

              1. Mówiłem o pani, która niczego nieświadoma zachwyciła się włosami niewiasty, po czym usłyszała „sssssspier…” 😀

              2. 😀 😀 😀
                A ja mówiłam o Tobie 😀 😀 😀
                Czekaj, jak to teraz kobieta powinna w kłótni zareagować…
                „Widzisz?! Ty nawet nie potrafisz jasno wyrażać swoich myśli! ”
                😀

              3. Ani mi się waż! Zachowuj się jak dorosły człowiek i stawiaj czoła rzeczywistości!
                😀

              4. Taa… stawię czoła, zagotuję się, a później rzeczywistość będzie płakała, zrobi mi ciche dni, abstynencję seksualną i będę tą rzeczywistość musiał przepraszać 😀

                To ja wolę na spacer 🙂

              5. 😀 😀
                Jak wyjdziesz,rzeczywistość zgotuje Ci podobny los 😀
                Jakiego ruchu byś nie wykonał i tak jesteś na przegranej pozycji 😀

              6. Czyli chociaż unikam zagotowania się, a w zamian jestem dotleniony… czysty zysk 🙂

              7. A idź! Ale nie licz na to, że ktokolwiek będzie na Ciebie czekał! I czekaj jak tylko wszystko opowiem mamusi!
                😀

              8. Hurtownia wideł Chomix kupi igły… 🙂
                Widzę, że wzięłaś sobie do serca, że faceci kochają zołzy i się przepoczwarzasz? 😀

                ps. Rozwodu nie chcę 🙂

              9. Ależ kobiety uwielbiają robić z igły widły 😉
                właśnie, nie mogę być ciągle miła, bo aż mnie samej się od tego mdło robi 😛

              10. Na szczęście nie wszystkie 🙂
                A słodycze lubię… jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mnie zemdliło 🙂

  4. Kochana książki sobie odpuść bo tym tylko potencjalnego faceta wystraszysz ,ale może w akcie zadowolenia rodzicielki przeprowadź test i sprobuj z playboyem albo innym weekendem :-).
    Kochana Ty jeszcze dziecko jesteś. Zapewniam że znajdziesz królewicza z bajki i to niekoniecznie w galerii :-D.
    Pozdrawiam

    1. Ojej! 30 lat i dziecko! Mów mi tak jeszcze, MÓW! 🙂 🙂 🙂
      A może sama sobie zrobię roznegliżowane zdjęcia i będę je rzucać facetom pod nogi? 😉

  5. Hmm…

    Idź do księgarni, znajdź faceta… i rzuć w niego (żeby nie musiał podnosić z ziemi… inna sprawa, że tłumaczenie Przyszywanego było nieodpowiednie… Stawiam, że tamtych 3 mogło się obawiać, że oskarżysz któregoś o kradzież… tak – takie mamy ciekawe czasy) książką S. Kinga – Desperacja (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/268696/desperacja). Albo uzna, że masz dobry gust (w końcu to Stephen King;), albo uzna tytuł książki za „delikatną” sugestię… albo będziesz go spotykała na rozprawach w sądzie…

    tak czy tak – ma to jakieś szanse powodzenia;)

    1. (inna sprawa, że tej akurat książki do czytania bym nie polecił – King ma o wiele lepsze dzieła w swoim dorobku)

    2. Rzucić i zabić? Cudnie 😛
      A ja myślę, że oni jednak w ogóle nie myśleli lub im się najzwyczajniej w świecie nie chciało schylić 😛

  6. Chomikowo – ze strony praktycznej – rzuć mu pod nogi opakowanie od Wiedźmina 3, albo jakieś Skyrim- lub coś w tym guście, … :)))))))) Moje domowe mężczyzny śnią i marzą o kobiecie, która będzie podzielać ich pasje i nie oni jedni…. :))))))

      1. No bo w to się wciągnąć trza.. 😉

        Idolką moich synów jest pewna pani”Perla”, zona znanego let’splayera (gościu ma kanał z recenzjami gier), która razem z mężem gra i komentuje na filmikach rozmaite gry 🙂

  7. Ha, ha 🙂 Podsuń mamie moje „To się da!”, tam też jest mamuśka, która chce wydać za mąż córkę i ciągle knuje. Może książka będzie dla niej inspiracją (a Ty mnie potem nie zamordujesz). 😉 🙂

  8. No jasne, że mama się niepokoi 🙂 U mnie też się niepokoili, a już dalsza rodzina to żyć nie dawała z tym „kiedy ślub?”. No to ja oczywiście odpowiadałem „w sobotę”. Fakt, że sam się na tym żarcie przejechałem bo ostatecznie wyszło w …niedzielę 🙂

    Mimo wszystko troskliwa mama chce chyba wymusić na Tobie jakieś większe zaangażowanie w tym zakresie 🙂 A co jak ma racje? Skoro jesteś taka poukładana, metodologiczna i rozsądna to może w ten sam sposób podejdź i do tego. Jak do zadania „jak, gdzie i kiedy mam największe szanse spotkać kogoś wartościowego na całe życie” 🙂 Do tego dołóż zmienne „Wysoki + Przystojny” no i kombinuj 🙂

    Matematyka się nie myli… najwyżej Ty popełnisz błąd… a może dokonasz epokowego odkrycia 😉

    PS: Ech jak ja marzyłem by ktoś mi kiedyś książkę pod nogi upuścił albo choć zapytał o radę…

    1. Oho… już to widzę przed oczyma duszy mojej… 🙂

      Upalny, letni dzień. W zaciszu i chłodzie księgarni spotykają się Nieznajoma i Nieznajomy…

      Nieznajoma – wysoka, szczupła brunetka – kartkuje książkę z działu „polska fantastyka”.
      Nieznajomy – zaintrygowany – podchodzi bliżej… gdy wtem ciszę księgarni przeszywa pisk oznajmiający nadciągającego sesemesa…
      Nieznajomej, zaskoczonej tym nagłym wyrwaniem z lektury, książka wypada z rąk…

      Oczy nieznajomego robią się coraz większe, w kąciku pojawia się łza, a z piersi wyrywa się westchnienie…

      Nieznajoma, widząc to błyskawicznie się czerwieni i momentalnie opuszcza wzrok…

      Na ziemi, tuż obok męskiej stopy w gustownym sandale leży książka…
      Jacek Dukaj – Król Bólu

    2. Wysoki+przystojny… hmmm… muszę iść na mecz koszykówki 😀 Jeszcze nie wiem komu będę kibicować… Może raz jednym a raz drugim? 😉
      Z tym marzeniem o książce to SERIO…? 😀

  9. Pomysł Twojej Rodzicielki rodem z romantycznej komedii. Szkoda tylko, że w rzeczywistości większość facetów okazuje się zajętych albo do niczego. Nawet jeśli facet jest sam i do rzeczy to zwykle cholera wie o co mu właściwie chodzi ale nigdy nie jest za prosto. Rzucisz książką a on uzna, że widocznie za bogata jesteś dla niego jesteś bo czytasz a on ostatnio tylko ogląda ceny książek i już nic z tego ;).
    A tak poważnie, gdyby to było wszystko takie proste….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.