po intensywnej nocy

źródło: stylowi.plNa jednych z zajęć językowych poznałam Poetę. Od pierwszego dnia czułam, że jest to ten typ człowieka, z którym na pewno szybko się porozumiem i znajdę wspólny język. Nie wiem… takie rzeczy się po prostu czuje.
Z każdym kolejnym dniem, czułam się w jego towarzystwie swobodniej. Cieszyło mnie, że opowiada mi o sobie coraz więcej i pozwala sobie na coraz zuchwalsze dowcipy, które uwielbiam. Po ostatnim wyjściu do miasta, jasno wyznaczona przez nas granica zaczęła się zacierać. Padło kilka słów, których nie chciałam usłyszeć, i których nie chciałam powiedzieć.
Chemia coraz bardziej zacierała mój i jego zdrowy rozsądek…

Późny wieczór. Odbieram od niego maila z obiecanymi wierszami.  Nie najlepiej znam się na poezji, ale mają to być generalnie humoreski, więc ochoczo otwieram maila z folderem „Moja poezja”.
„Chomik, chciałem zaznaczyć, że po przeczytaniu tych wierszy, będziesz o mnie wiedzieć więcej, niż wiedzą inni. W sumie, to będziesz o mnie wiedzieć wszystko… Ale czuję, że wysyłam to odpowiedniej osobie (…)”
Co takiego osobistego może być w humoreskach?- pomyślałam beztrosko-NIC, Chomikowa, NIC.

Po dwóch godzinach pochłaniania wystukanych słów, czuję każdy dotyk, który opisał w dziesiątkach erotyków. Każda kropla potu z zapisanych słów spływa po moich plecach. Mam opuchnięte wargi od wszystkich szaleńczych pocałunków. Moje uda mają ślady wbijanych paznokci. Słyszę każde wyszeptane słowo i czuję każdy opisany dreszcz.

Pochłonęłam wszystkie jego pragnienia… Jestem przesiąknięta każdą jego myślą. Znam jego grzechy i wiem, co sprawiło, że znów zaczął wierzyć. Wzięłam wszystko, co mi dał… Poddałam się.
Boję się poranka po tej wspólnej nocy. Światło dzienne zmienia perspektywę. Nie wiem, jak sobie spojrzymy w oczy…

49 odpowiedzi na “po intensywnej nocy”

  1. O ja pierdzielę… mocne.
    Tylko błagam nie zamknij się w sobie i nie zachowuj do niego jakbyś była skrępowana bo on wtedy dopiero poczuje się dziwnie…

    1. No wiem, wiem… Jak nie wiem co powiedzieć, to najczęściej żartuję lub omijam temat 😉 Lub będę się skupiać na wartościach literackich 😛

              1. Wypierała się żaba błota….
                Zęby masakra, szału dostaję tak mnie „swędzą”. Na język z jednej strony opatrunki pomogły trochę. Za to druga boli teraz.

              2. Wypierała! Apf!!! Chomikowa jak nie chce w coś wchodzić, to znaczy że naprawdę nie ma sensu w to wchodzić 😉 uwierz mi.
                Spróbuj na te zęby ibuprom zatoki. Ja się przed nim broniłam a naprawdę poczułam ulgę.

              3. No i właśnie przez takie podejście ludzi mijają fajne rzeczy a przecież nie wszystko musi być na zawsze czasami coś na chwilę też jest fajne, dobre i warte….

              4. Chomikowa weź zlituj się nad sobą…Twoje zdroworozsądkowe podejście do życia jest powalające…Nigdy nie wiemy ile mamy czasu.A czasami takie chwile na chwile są tym co nas najlepszego w życiu spotkało 😉

              5. Ale kiedy mnie nie sprawiają radości te „chwile”. Dzięki temu zdrowemu rozsądkowi nie mam dwójki dzieciaków do wychowania i pasożyta w domu.

              6. Te „chwile” to nie tylko seks 😉 A jak kiedyś przeczytam,że Ci zegar biologiczny tyka to znajdę Cię i normalnie hmmm chciałbym napisać uduszę ale to groźba,więc znajdę i …uduszę 😀 😀 😀 I nie każdy pasożyt jest zły 😉

              7. Pasożyt,? Każdy pasożyt jest zły 😛 zegar biologiczny tyka od dłuższego czasu… Mogłabym sobie zrobić dzieciaka,pewnie. Ciekawe tylko jakbym Go utrzymała…

              8. Rozpatrując w tych kategoriach to dziecko też jest pasożytem…I to jest ten najukochańszy pasożyt 🙂

              9. Dziecko to dziecko… Wiadomo, że to my-dorośli mamy się nim zająć 🙂 pasożyt jest dawno pełnoletni i wymaga dalszej opieki ;P

  2. „Wzięłam wszystko, co mi dał… Poddałam się.” Nie bój się Chomiś…Zaufaj sobie…zaufaj Jemu…Nie myśl co będzie…Po prostu żyj ;*

    1. Ależ ja żyję, żyję 😛
      Muszę myśleć co będzie dalej, jakbym nigdy nie myślała, to właśnie siedziałabym na bezrobociu z dwójką dzieciaków 😛 Oczywiście bez alimentów 😛

      1. I tysiączka byś zgarniała :D. O ile się orientuję, to samotne matki też się kwalifikują na program „500+” :D.

        1. A gdzie tam…Jak to jedna mądra posłanka powiedziała – samotne matki mają ustabilizować swoją sytuację osobistą czy jakoś tak…

          1. A to zdecydowanie nie jestem na bieżąco ;).
            Samotne matki powinny związać się z samotnymi ojcami i dzięki temu jedni i drudzy będą mieć ustabilizowaną sytuację osobistą, a Polska będzie krajem mlekiem, miodem i 500+ płynącym :D.

              1. Na pewno za dużo pięknych widoków i świeżego powietrza 😉 A szczęście niech Cię nie opuszcza 🙂

        2. Dam sobie ręce poucinać,ze program 500+ zostanie za jakiś czas zamknięty to raz a dwa,to nawet 1000zł dla dwójki dzieci to NIC.

            1. Haha, no może masz rację 😉 Nawet jeśli zostanie, to poucinają wszystkie socjale.
              Poza tym, wiecie (Tati i Maryjanie), nawet jak się połączą samotni tatusiowie i samotne mamusie bez pracy i bez prawa do zasiłku, to te 500+ ich nie uratuje.

              1. Niektórym będzie to wystarczało… Amarena czy inny turboptyś z Biedronki dużo nie kosztuje. Tylko dzieci wtedy szkoda…

  3. Poezja jest najosobistszym z możliwych sposobów komunikacji. Dobra poezja – najskuteczniejszym. Piękna sprawa Chomiczku. Jeśli napisałasmu to, co opowiedziałaś tu, na blogu, to myślę, że nie ma już nic do dodania.. Choć jest wiele do powiedzenia 😉

    1. właśnie, poezją można przekazać wszystko. Czasem dobrze, że jednak tak dokładnie się na niej nie znam 😉
      To, co jest do powiedzenia, musi zostać przemilczane.

  4. Piękna i bogata wyobraźnia, pomarzyć można, a nawet trzeba. Miło czytać, a poezja urozmaica i wznosi na wyżyny. Ponad codzienność, ponad przyziemność.
    Serdeczności zasyłam.

  5. Chomiczku , teraz Twój ruch.
    Pióro w rękę i napisz Ty jakiś erotyś w odpowiedzi na jego twórczość 😀
    No i oczywiście zamieść to na blogu ;).

  6. Ja… ten tego… chyba nie bardzo rozumiem. Zrobiło na Tobie wrażenie. Od początku znajomości czujesz, że dobrze wspołbrzmicie. On, wysyłając Ci erotyki, niejako się zdeklarował. To dlaczego piszesz do Jane „nic z tych rzeczy”. Znaczy co? Facet jest z Twojej bajki czy nie?

    1. Oj, Dziewczyny… Jak mówię, że nic z tego, to naprawdę nic z tego 😉 pierwsza sprawa, to facet jest oczywiście zajęty. Druga, to że jest kopią mojego byłego (były to ten sam typ, z którym czuje się wspólny język i jakąś fascynację), który na początku mimo wielu wad, budzi fascynację. Po tym, jak chemia opada, wady stają się coraz bardziej widoczne i nie pomagają tworzyć związku 😛
      No zmusiły mnie do napisania co i jak, no 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.