rozbrykanych zajączków!

12903862_1120278991350755_828053330_oKochani!
Nie róbcie sobie jaj, tylko odpocznijcie w te Święta. Nacieszcie się sobą, swoją rodziną i przyjaciółmi. Wiem, doskonale wiem, że Święta z rodziną dla niektórych są powodem do sięgania po kieliszek alkoholu lub prochy na uspokojenie 😛 ale rodzinę ma się tylko jedną.
Nie olewajcie się w śmigusa-dyngusa, tylko polejcie na szczęście wodą.
Niech Wam nie odbije palma, tylko miejcie radochę z zajączkiem i wszystkimi bliskimi 🙂
Wesołych Świąt dla Was! 🙂

Moje Święta są w tym roku inne… 30 lat były poprawne, normalne. W końcu coś musiało się zmienić. Życzę sobie, aby chociaż były spokojne i pozwoliły mi się przygotowywać na kolejny wylot z kraju.
Powrót późną jesienią.

40 odpowiedzi na “rozbrykanych zajączków!”

      1. Tati, Twoja odpowiedź jest pod moim komentarzem, więc wygląda na to, że o mnie mowa :D.
        Wcale się nie zgubiłem, ciężko harowałem „zagranico”, jak na zarobkowego uchodźcę przystało, ale czytałem, na bieżąco byłem, chociaż nie udzielałem się jako komentator ;).

        1. No oczywiście,że do Ciebie 🙂 To ja wiem,że Ty z tego co już wcześniej pisałeś to gdzieś tam daleko na obczyźnie zarobkujesz ale tyle czasu milczeć? 😉 I powiem Ci szczerze,że dwa dni temu zastanawiałam gdzie jest Piękny 😀 A tu proszę – myślisz i masz.Cholera muszę totka posłać 😀

          1. Czuję się skarcony jak uczniak i przywołany do porządku ;-). Mea culpa, obiecuję poprawę. W dodatku moje ego zostało mile połechtane tym, że ktoś o mnie pomyślał… jednak powinienem chyba znikać częściej :-D.

    1. Zdrowych! 🙂
      Zbieram siły,zbieram. Z głębokiej dziury te siły wyciągam 😛
      Cieszę się, że zaglądasz ale jak widać za rzadko, skoro nie tylko ja Cię poszukuję 😉

      1. Będzie dobrze :-). Mniej więcej wiesz, czego się spodziewać. Pół roku to nie wieczność w końcu :-).
        I postaram się zaglądać częściej, żebyś mnie za zaginionego nie uznała ;-).

    1. Bardzo Ci dziękuję 🙂

      Na pewno nie będę mieć czasu na więcej wpisów, niż raz w tygodniu, ale pisać bęďę 🙂

              1. Ależ gdzie tam,to zbyt proste a ja chcę być znowu z Ciebie dumna 😀 Skąd odlot? 😉

              2. Mówisz, że mam się zgubić na lotnisku? 😉 jeszcze nie wiem… pewno z Wawy lub z Niemiec…

              3. Mówię 😀 Hmmmm ale zawsze mogę opracować plan uprowadzenia Chomikowej 😉 Uważaj na siebie ;*

              4. Hiszpania bardzo prawdopodobna 🙂 Ostatnie dni rozgrywek. Grecja, Hiszpania… 🙂

  1. Samych dobroci w te święta – tych cielesnych i „dusznych” też 🙂

    A na myśl o tych smakowitych kąskach, które zza mórz i rzek nam tu wyślesz już zacieram łapy :)))))

  2. Dziękuję za miłe słowa i również życzę samych dobroci w te święta.
    Odnosząc się do tytułu tekstu – jestem rozbrykanym zajączkiem. Od paru lat w okresie, kiedy normalna kobieta lata po domu ze szmatą – ja lecę na tydzień do ciepełka. Wracam zrelaksowana, opalona i szczęśliwa. Naładowane akumulatory nasza zimną porą roku dają dużo pozytywnej energii. I moje święta są bardziej radosne niż te, kiedy bywałam umęczona „przygotowaniami”. Ileż można przygotowywać i jeść.
    Smacznego jajka 😉

    1. Oj! Super wybór z tymi świętami gdzieś w ciepełku… 🙂 Też pewnie kiedyś wybiorę taki sposób świętowania Wielkanocy. Ale boże Narodzenie w domku. Boże Narodzenie jest Bożym Narodzeniem w domku 🙂

      1. Jak na razie to ciepełko bezpośrednio przed świętami, natomiast święta w gronie rodzinnym. Ale mam porównanie przed jednymi i drugimi świętami na Lanzarote – w grudniu jest klimat świąteczny, ciekawe choinki – jakże inne od naszych. A teraz w marcu – kompletnie nic – chyba świętują mniej hucznie, bo nawet dekoracji wielkanocnych nie widziałam.

  3. A gdzie tym razem będziesz lecieć? Ja się tak zastanawiam jak się takim rezydentem zostaje i czy są jakieś ograniczenia wiekowe….

    1. Ciągle nie wiem gdzie… ale rozgrywka jest między Hiszpanią a Grecją. A jak dostać taką robotę? Na pewno trzeba znać angielski i duzo się uśmiechać 😛 no i być gotowym na wyjazd na pół roku. Wyśłałam CV, poszłam na rozmowę i się dostałam 😉 A teraz po sezonie doświadczenia okazuje się, że mogę przebierać w ofertach 🙂

        1. Znać, bo część rozmowy jest po angielsku. Uczysz się? 😉
          Myślisz o tej robocie? Ona nie jest dla każdego wbrew pozorom 😉

          1. Niewiele jest robót, o których nie myślę ;). Sam język znam ale bez certyfikatów. Za dokształcanie się mocno wzięłam i zobaczymy co z tego będzie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.