nawrzucali mi…

źródło: giphy.com

Chyba przez całe moje życie nie usłyszałam tylu „wrzut”, co przez ostatnie 2 miesiące…. Że księżniczka (ale że śliczna, delikatna i urocza????); że pieprznięta (nigdy nie zaprzeczałam); że chora psychicznie (od dawana planuję wizytę u psychiatry- moja babcia bierze antydepresanty i nawet jak leje deszcz, to dla niej pogoda jest piękna); że nie mam ambicji (przemyślę to, kiedy będę określać swoje kolejne cele) i inne……..Umówiłam się z facetem, który prowadzi swoją działalność gospodarczą. Zarabia ciężką pracą. Ok-nie zaprzeczam i doceniam. Każdy człowiek, który jest w stanie zarobić na codzienność prowadząc swoją działalność gospodarczą w tym kraju jest dla mnie zwycięzcą o darzę go szacunkiem.
-I wiesz, Chomik, ja dążyłem do tego co mam od praktycznie studiów. Mieszkałem w USA i uczyłem się języka, moja koleżanka tam została i jest pracownikiem najemnym* a ja cały czas dążyłem do tego, żeby być sobie szefem i pracować na siebie i dla siebie. Później po powrocie do kraju jak już perfekcyjnie znałem angielski, to poszedłem do pracy, żeby zdobyć znajomości, bo na pewno za moją pracę nie pozwolę sobie dostawać 4.000 zł na rękę. I jak patrzyłem na tych ludzi, którzy udają, że pracują to szlag mnie trafiał.  Ja bym na coś takiego nie pozwalał. Zatrudnianie leni jest głupotą.
Dobra- myślę- przerwę ten monolog, bo chyba jednak zaczynam się troszkę irytować.
-Słuchaj, ale to, że czasem ludzie nie pracują, wcale nie oznacza, że są laniami.
-A niby co to oznacza? Nie pracuje, to leń jest. W tym kraju jest pełno leni. Najlepiej za nic dostawać grube tysiące…. Pla pla pla pla………..
I tak gada, że aż mi ciężko jest się wbić z jakąkolwiek wypowiedzią.
-Dobra, dasz mi w końcu coś powiedzieć? Nie potakuje, ale skoro zamilkł na sekundę (może i nawet na złapanie oddechu), to jest to dobry moment, żeby w końcu wyrazić jakąś swoją opinię.- To, że ludzie czasem nie pracują,może po prostu oznaczać, że nie ma w firmie dla nich akurat pracy, że ich stanowisko nie do końca jest niezbędne. Nie można zawsze winić pracownika za to, że nikt nie zleca im pracy i nazywać ich leniami.
-To niech szukają innej pracy a nie siedzą i dostają kasę za nic. Ale im jest tak wygodnie!
Cóż… Dostawanie kasy za nic przez jakiś czas jest całkiem fajne 😛
Dobra, staram się powoli kończyć ten spacer i zmierzam ku parkingowi. Facetowi buzia się nie zamyka. Mądrzy się i mądrzy a mnie już się nawet nie chce go słuchać.
-Widzisz, Chomik- ty nie możesz sobie pozwolić na to, żeby w każdej chwili wyjść z pracy i coś sobie załatwić na mieście albo wyjechać na urlop kiedy chcesz, tylko musisz się prosić szefa. To są minusy bycia pracownikiem najemnym** A ja mogę sobie wziąć auto w leasing i jeździć czymś przyzwoitym. Teraz pełno na ulicach samochodów kiepskiej klasy, które tylko zatruwają środowisko i jeszcze stwarzają zagrożenie na drodze.
Odprowadza mnie do mojego kochanego autka, stajemy przez chwilę i słyszę dalszy ciąg wywodu:
-Ludzie zadowalają się byle czym, byle jaką pracą, jeżdżą autami klasy B (wskazuje na moje auto palcem) i tak sobie funkcjonują.
KLASY B? Moje Pędzidełko? Jeszcze nawet nie zdążyłam spłacić tego auta klasy B 😀
-Chłopie, ja mam wrażenie czy ty mi dzisiaj generalnie wrzucasz?- Pytam zaśmiewając się, bo dystans do siebie mam ogromny i na szczęście dużo rzeczy mnie bawi.
-Nie, Chomik. Ja tylko mówię jak jest. Zobaczmy się jeszcze? Bo miło było.
To naprawdę niesamowite 😀
Było miło, bo znalazł sobie kogoś, na kim wyładował swoją frustrację hmmm… zawodową?

Kilka dni później miałam kolejne spotkanie. Kolejny ze swoją działalnością gospodarczą. Opowiada mi jak to własną ciężką pracą doszedł do tego, co ma (a nie wygląda….).
-Ja to trochę podziwiam ludzi, którzy ogarniają informatykę i matematykę, wiesz?- Mówię do faceta w sumie komplement, bo on to ogarnia- Sama bym chciała radzić sobie z matematyką i zajmować się czymś, gdzie bym to wykorzystała i zarabiała jeszcze raz tyle, co teraz.
-Co, Chomik- zabrakło ci po prostu ambicji, nie?
Stosuję standardowy facepalm i wzdycham.
-Wiesz… wiele lat dochodziłam do tego, co mam i nie chcę za bardzo narzekać a do matematyki nie miałam nigdy talentu. Ogarniam tabliczkę mnożenia i szybkie działania w zakresie 1000, reszta niestety u mnie leży i wynika to po prostu z braku umiejętności matematycznych. Na szczęście mam inne.
-Chomik, nie trzeba mieć zdolności matematycznych, żeby ją ogarniać. Przyznaj, że po prostu nie miałaś ambicji.
To chyba było za karę, bo ewidentnie facetem nie jestem zainteresowana i nawet ani razu nie podniosłam na niego wzroku….
Za karę od innego faceta usłyszałam, że jestem księżniczką, bo nie będę z nim prowadzić korespondencji bez podawania powodu (miałam szczerze powiedzieć, że wygląda jak facet, który nie przestaje od kilku lat pić alkoholu?). Również za karę (bo nam plany na przyszłość się mijają) usłyszałam, że jestem żałosna. A dzisiaj jeden jak usłyszał, że chcę mieć dzieci, to kazał mi szukać dawcy nasienia a nie faceta.
Jeszcze się śmieję, ale nie wiem ile tego dystansu do siebie mi wystarczy.

Nigdy w życiu nie usłyszałam w ciągu kilku tygodni tylu kiepskich słów. Nie wiem z czego to wynika? Z wieku? Że im jesteśmy starsi i samotni tym więcej w nas żalu i zgryzoty? Czy może pandemia tak na nas wpływa?

 

——————————————————————————————————

*KIM KUR***????
**Aaaa! Czyli to pracownik pracujący na umowie o pracę 😀 Jestem pracownikiem najemnym! A tak lubię swoją pracę…

4 odpowiedzi na “nawrzucali mi…”

  1. Hahaha Ty to masz przygody! Faceci zamiast oczarować Ciebie to brną w stronę bagna … i chyba jest ich tam miejsce 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.