Nie oszukujmy się- czasy, kiedy kobiety wiernie przez 5-7 lat czekały na swoich mężów, którzy cierpiący, osamotnieni i stęsknieni wracali przez tysiące mil z wojny do ukochanej żony i dzieci MINĘŁY. Chciałabym pokusić się o stwierdzenie, że bezpowrotnie, ale… zapeszać się boję 😛
To, co kiedyś było dość trudne do zdobycia, bo przecież ludzie żyli w swoich osadach, wsiach lub innych mniejszych społecznościach i prawdopodobieństwo, że „się wyda” było bardzo duże a co za tym idzie społeczne ukamienowanie realne, dziś nie budzi już przerażenia.
Bo mamy swój anonimowy świat zwany Internetem. Wystarczy kilka bardzo dobrze ułożonych haseł, chwilowa nieobecność tej drugiej osoby i…
I mamy powód do łez.
Czytaj dalej „kochanie, nic się nie wydarzyło….?”
propozycja nie do odrzucenia
Podobno mam coś takiego w wyrazie twarzy i w mojej postawie, że… prowokuję (?)
-JA?! Człowieku, jak ja mam prowokować, skoro wyglądam jak nieszczęście? Okulary jak kujon, ponad 180 cm wzrostu, często przygarbiona i na dodatek stargana życiem! Daj mi trójkę dzieciaków biegających dookoła moich nóg i będę żywym obrazem umęczonej Matki-Polki!-Zwracam się do kolegi Batona, który uraczył mnie powyższą informacją.
-Ja nie wiem, Chomik… mnie się nie pytaj. Zresztą ja cię widzę a co dzień, więc w ogóle mało mam do powiedzenia, ale skoro obcy ludzie proponują ci seks wprost lub prawie wprost, to coś jest na rzeczy.
Skrzywiam usta w głębokim zamyśle… Czytaj dalej „propozycja nie do odrzucenia”
uczę się…
Mała rewolucja.
Zaufaj.
W końcu zaufaj.
Otwórz się.
I przestań się bać… Czytaj dalej „uczę się…”