Biorąc pod uwagę przewidywania wirusologów i wszelkich innych specjalistów, jesteśmy mniej więcej w połowie całej pandemii. Jeśli druga fala epidemii ma się pojawić na przełomie jesieni i zimy, to to co jest u nas teraz (a w Polsce jesteśmy ciągle na poziomie 30-400 zachorowań na dobę), to PIKUŚ.
A ja już teraz chodzę wkurw*** :/ Czytaj dalej „zamaskowana(?) pandemia”
ciągle ta nienawiść…
Każdy z nas jest inny. Mamy różne charaktery, różne kolory włosów, różną budowę ciała, różne poglądy i różny kolor skóry. Ale tak naprawdę jesteśmy bardzo do siebie podobni. Na poziomie DNA jesteśmy wszyscy jesteśmy niemal tacy sami- i zarazem każdy z nas jest niepowtarzalny.
Niepowtarzalny. To piękne słowo. Czytaj dalej „ciągle ta nienawiść…”
będę piękna!
Cholerna pandemia, cholerne życie i cholerny świat…
Całe to zamieszanie z wirusem zamknęło cały świat łącznie z fryzjerami i kosmetyczkami. Ja chcąc nie chcąc zamknęłam się w domu, w swoim małym niewymarzonym świecie. Tę, która szlag trafia przy cotygodniowym malowaniu paznokci i obsługiwaniu cążek do skórek; tę, która nie ogarnia samodzielnego wykonania warkocza na włosach nie wspominając o samodzielnym farbowaniu włosów; tę, której codzienny makijaż wykonywany o 5 rano przyprawia nie tylko o ból głowy, ale też o rozwój słownictwa w zakresie tego powszechnie uważanego za niecenzuralne zmuszono do wzięcia sprawy w zakresie swojej urody (wątpliwej, ale jednak…) s swoje ręce… Czytaj dalej „będę piękna!”