Miało być Rodos. Wszystko rozplanowałam. Gdzie nocleg, kiedy auto, co zwiedzamy i kiedy LEŻĘ na plaży.
Nie udało się.
Kalkulacje finansowe, oferty biur podróży, loty obcykane z góry do dołu i raptem jak gdyby nigdy nic pojawiła się oferta Czarnogóry. Idealna na ten urlop. Po 15 minutach bezplanu byłam właścicielką biletów lotniczych oraz vouchera do hotelu.
Stało się. No Czarnogóra. Czytaj dalej „Czarnogóra szybki urlop :)”