taki idealny. W sam raz dla Chomikowej!

sad-674807_960_720
źródło: pixabay.com

Już prawie 2 lata prowadzę tego bloga. Prawie 24 miesiące daję wyraz swojemu rozczarowaniu w poszukiwaniach Idealnego. Samotnie przedzieram się przez to życie prawie z takim samym samozaparciem, jak postać grana przez Leo DiCaprio w „Zjawie” 😛 Rozpaczam, szlocham, narzekam na brak faceta, który posiadałby cechy godne Idealnego a jak już się taki pojawi na horyzoncie i to bez bagażu w postaci rodziny czy narzeczonej (!), to Chomikowej serce nie pyka 😛
Będę wyć. Dajcie mi chusteczki, albo wino chociaż 😛
O Rozsądnym już wspominałam… http://niecodzienne-notatki.blog.pl/2016/01/27/wstyd-i-wyzwanie-w-budapeszcie/ .W Bułgarii dawał mi do zrozumienia, że chciałby, żeby coś z tego było. Zawsze miły, kulturalny, pomocny, ambitny. Taki prehistoryczny gentleman. I na każde moje skinienie paluszkiem. Czekaj, czekaj Chomikowa! Jakie ty zawsze cechy wymieniasz, kiedy ktoś się ciebie pyta o ideał faceta? Miły, kulturalny, pomocny, ambitny? Taaaaa. Nawet wysoki jest! Niech mnie ktoś uszczypnie!
No to o co chodzi, że… nie wychodzi..?
-Chomikowa! To jak na spowiedzi! O co ci chodzi, że ten Rozsądny to jednak nie to?-zdenerwowana pyta się mnie Moja N.
-Nie wiem! Zabij mnie! Nie wiem! Może to ten jego żabi uśmiech?
-Co?-wybucha śmiechem- ale ty głupiutka jesteś! Przecież nie jest z nim aż tak źle! Lepiej wymyśl mi coś innego, bo inaczej cię skrzywdzę!
-Jejuuu- kombinuję pełna wyrzutów sumienia-Chemii brak! No nie ma chemii!
-Chomik! Cholera jasna! Za stara jesteś na chemię! Facet ma wszystko, czego mogłabyś potrzebować i wygląda na takiego, który na pewno by cię nie zostawił z byle powodu i nie poszedł w tango z młodszą, czy jakąkolwiek inną.
-WIEM! Nie krzycz na mnie, bo i tak mam wystarczająco dużo wyrzutów sumienia z tego powodu! Nie wiem! Może dlatego, że jest zbyt kulturalny?! Widzę, że przy każdym moim „fuck” sztywnieje a ja często rzucam „fuck”! Mam faceta narażać na śmiertelne zesztywnienie?
-Dobra, czyli nie czujesz się przy nim swobodnie, tak?
-No w sumie tak. I za rzadko się przy nim śmieję. Ja tak bardzo lubię się śmiać…. N, rozumiesz mnie…?-pytam już kompletnie podłamana.
-W takim razie, teraz już cię rozumiem i rozgrzeszam. Nie smuć się.

Kiedy ja i tak się smucę… Wczoraj rozmawialiśmy przez skype’a. Znów miły, szarmancki, pomocny, z tysiącem planów na siebie.
-Chomiczku, wiesz, że zawsze możesz do mnie przylecieć? Pamiętam, że Anglia to nie jest dla ciebie wymarzone miejsce, ale znalazłabyś tu na pewno pracę. Ja bym ci pomógł. A jak nie tak, to przyjedź po prostu w odwiedziny. Jesteś zawsze u mnie mile widziana.

SZLAG!!!!!
A tak go lubię…
Głupi Chomik… Dowcipów sobie życzy i chemii.
Takie rzeczy już nie w tym wieku! 😛

———————————————————————-
A aplikacja audio-blog już ściągnięta? Blogi wysłuchane? No, ja myślę 😉

Rodzicielka a media społecznościowe

Ogólnie wiemy, że Internet jest wykorzystywany w obecnych czasach do… wszystkiego. Szukamy informacji, rozrywki i kontaktu ONLINE. Gdzie? W mediach społecznościowych.
Moja Rodzicielka również szuka kontaktu. ONLINE.

Jeszcze za czasów słynnej naszej-klasy wpoiłam Rodzicielce najważniejszą zasadę „od profilu własnej córki trzymaj się z daleka”. Inne zasady zdawały się być zbyt skomplikowane, żeby je tłumaczyć kobiecie, która…  spójrzmy prawdzie w  oczy- nastolatką już nie jest… Lub po prostu jeszcze nie istniały.
Dopiero od czasów słynnego „fejsa” zaczęły pojawiać się problemy. Bo Rodzicielka od czasów mojej nieobecności w ojczyźnie, fejsa pokochała całym sercem. Tylko, że bez wzajemności.
Posiadając konta na profilach społecznościowych powinniśmy podporządkować się pewnym zasadom (niekoniecznie pisanym), które tam TEŻ obowiązują.

1.Przede wszystkim pamiętajmy, że nie jesteśmy tam ANONIMOWI.
2. Jeśli w realnym życiu nie utrzymujemy z kimś bliskich lub serdecznych kontaktów, to taka sama relacja występuje na portalu społecznościowym.
3. Kiedy kogoś nie znamy a nie jest on/ona osobą publiczną, to nie szturgajmy na wszystkie strony jego profilu i nie zostawiajmy tam zbyt wielu śladów po sobie…
4. Nie wrzucajmy zdjęć osób, które wcześniej nie wyraziły zgody na ich publikację!
5. Jak ktoś jest znajomym córki/syna lub kogokolwiek innego z naszych znajomych czy rodziny, to nie znaczy, że możemy swobodnie poruszać się po jego profilu! Nie wiemy jakie ich łączą relacje!*
5. Jeśli ktoś jest „online” to nie oznacza to, że akurat może prowadzić godzinną rozmowę na czacie lub gdziekolwiek indziej 😛

Moja Rodzicielka o niektórych z tych zasad zdaje się nie wiedzieć… lub nie pamiętać. Na jedno wychodzi 😛 Coś jej się nie podoba?- daje temu wyraz. Coś jej się podoba?- tym bardziej wszyscy się o tym dowiedzą. „Lajkuje” co popadnie i gdzie popadnie. Słoniki, kotki, żabki, dowcipy, filmiki, wydarzenia, o których nie ma zielonego pojęcia „ale przecież tam jest wstawiony taki ładny obrazek”, udostępnia reklamy produktów, o których istnieniu nie ma pojęcia „bo mi się samo kliknęło i nie wiedziałam jak usunąć” a jako zdjęcie profilowe ustawia sobie Minionka…

Zęby zaciskałam i tłumaczyłam sobie, że „w tym wieku to już tak jest, i że matkę własną trzeba kochać taką jaką jest, bo innej się nie ma;) „.
Do czasu, jak mi nie zaczęła szaleć po profilu MOJEGO znajomego, który wolałabym, żeby pozostał DALEKIM znajomym. Jakim cudem doszła do tego profilu, nie wiem do tej pory. Zapewne ona sama też nie. Natomiast znajomy, który ma być przypominam DALEKIM znajomym, przypomniał sobie o moim istnieniu NATYCHMIAST.
-Chomikowa! Co u ciebie? Widziałem, że twoja mama lubi u mnie bywać (…) to może i my w końcu się spotkamy na jakieś piwko, hm?- zagaduje.
-Musisz jej to wybaczyć… Jeszcze nie przyswoiła, że jak się kogoś nie zna, to nie włazi się do niego z buciorami… A ja przepraszam cię bardzo, ale jeszcze nie wróciłam z Bułgarii- kłamię. Czasem mi się zdarza…-Ale jak tylko wrócę, to postaram się dać ci znać-brnę w kłamstwo dalej.
-Spoko, nie ma problemu! Tylko się odezwij, bo naprawdę dawno cię nie widziałem i boję się, że zapomnę jak wyglądasz.
Taaa… już się rozpędziłam.
-MAMOOO!!!!! Cholera jasna! Co ja ci mówiłam o fejsie? NO CO?! Czemu zlajkowałaś filmy tego Kamila? Znasz go w ogóle? Wiesz kto to jest?! Dzięki twoim poczynaniom mam gościa znów na głowie!- opierniczam własną Rodzicielkę jak małe dziecko. Może się w końcu czegoś nauczy 😛
– Podobało mi się. Nie krzycz na matkę- odpowiada ze stoickim spokojem a mnie szlag trafia.
-A czy ty widziałaś, żebym ja kiedykolwiek polubiła coś u kogoś, kogo nie znam lub coś na stronie Czarnego Jak Lis? Jak nie chcę mieć kontaktów, to się nie ujawniam! Ja ci to konto w końcu usunę!
-A skąd ja miałam wiedzieć, że ten Kamil to jakiś twój cichy wielbiciel?- kontynuuje nadal ze stoickim spokojem a we mnie aż się krew buzuje.
-Wcale nie taki cichy! A poza tym nie wiesz, czy to nie seryjny morderca na przykład!- używam argumentów ostatecznych 😛
-Fb jest dla wszystkich.
-Ale nie dla ciebie.

* Jakby ktoś miał wątpliwości, to wpis zaznaczam, że jest z przymrużeniem oka 😉
———————————————————————–
Zapraszam na fb oczywiście 😉
I do posłuchania blogów w aplikacji telefonicznej Audio-blog 🙂

facet dla Chomikowej

źródło: f.kafeteria.pl
źródło: f.kafeteria.pl

Męczy mnie to. Jak Bozię kocham jestem już zmęczona tym, że wszyscy są zmęczeni moją „samotnością”. I jestem wyczerpana tym KOGO próbują mi „dopasować”. Bo próbują od wieków całych. Najgorsza w tym wszystkim jest chyba Rodzicielka, bo oczywiście ona by chciała dla swojej księżniczki księcia z bajki. Tylko że ona chyba sobie nie zdaje sobie sprawy z tego jak trudno żyje się książętom  i księżniczkom. Spójrzcie choćby na taką Kate i Williama. Nie dość, że dziewczyna urodziła kilka godzin wstecz dzieciaka, to już po 10 godzinach wyszła ze szpitala wymalowana i upiękniona, żeby pomachać oszołomom krzyczącym pod oknem szpitala 😛 Przecież to może człowieka WYKOŃCZYĆ! 😛 Według Rodzicielki mój przyszły ukochany ma być mądry, czuły, dobrze zarabiać, najlepiej żeby był brunetem, oczywiście musi być dowcipny, obowiązkowo musi lubić podróżować, gotować też dobrze by było żeby potrafił. O prawie jazdy i samochodzie nie będę wspominać, bo to przecież OCZYWISTE. Co prawda nic mi Rodzicielka nie wspominała o umiejętnościach jakie facet powinien mieć w łóżku… ale obawiam się, że jakby jakimś cudem dowiedziała się, że w łóżku to tak… hmmm… ognia nie ma, to zrobiłaby wszystko, żebyśmy się rozstali 😛 No i MUSI mnie kochać. No a jakże…
To by chyba z tej wyliczanki było wszystko… Siet! ZAPOMNIAŁAM! Przecież książę dla Chomikowej przede wszystkim MUSI być WYSOKI.
I tu jest pies pogrzebany.
Bo wybaczcie. Ale jeśli facet ma mieć wszystkie wyżej wymienione zalety, to już raczej wysoki nie będzie. Może inaczej- NA BANK już wysoki nie będzie. Rodzicielka chyba się z tym pogodzić nie może, ale chyba w końcu będzie musiała 😛 Zresztą nie tylko Rodzicielka ma jakiś wypaczony obraz mojego Potencjalnego. Generalnie, jak ktoś mi próbuje kogoś podsunąć pod nos, to najczęściej pierwszym argumentem rzucanym mi w twarz jest to, że gość jest WYSOKI. Okej… a RESZTA???? I wtedy szybciutko okazuje się, że Potencjalny zaraz po tej wspaniałej cesze jaką jest wzrost ma same WADY. O założonej policyjnej kartotece nie wspominając 😛

Ostatnio spotkałam się z moimi dziewczynami.
-Chomiczku, a ty pamiętasz tego Tadka, o którym ci wspominałam?
-No tak, pewnie. Przecież ja go gdzieś chyba widziałam nawet u ciebie w znajomych na portalu społecznościowym. Tylko wiesz co..? Wybacz, ale coś mi się wydaje, że facet nie jest jednak normalny do końca…
-Czy normalny… Wiesz, no faktycznie jak się z nim dłużej siedzi, to ma jakieś dziwne zachowania… Jakiś taki czujny jest i ciągle podkreśla jaki z niego dobry człowiek. To chyba nie jest normalne, prawda?
-Tylko po tych dwóch cechach, to ciężko określić… Ja też na pierwszy rzut oka normalna nie jestem- odpowiadam zgodnie z prawdą zresztą- ale podobno jednak daje się mnie lubić 😛
-Kurde, Chomikowa! Ale on tak mi do ciebie pasuje! Może i jest jakiś rozchwiany emocjonalnie, ale…
Patrzę się na nią jak na kompletną wariatkę i wybucham śmiechem.
-No mała! Ja ci bardzo dziękuję! Czyli że świetnie byśmy do siebie pasowali? On rozchwiany emocjonalnie, ja rozchwiana emocjonalnie… Tak?
-Nie, nie! Ja nie to miałam na myśli!- odpowiada szczerze się zaśmiewając- Ja miałam na myśli tylko to, że on wysoki jest i dlatego bym go widziała koło ciebie…

Nieee… no to zarąbiście! Biorę go! Wystarczy, że jest WYSOKI. Ale to, że ja bym po tygodniu znajomości była bardziej rozchwiana (nie tylko emocjonalnie 😛 ) od Potencjalnego lub co gorsza miała myśli samobójcze, to PIKUŚ. Ważne, żeby był WYSOKI. Pffff 😛
———————————————
W aplikacji Audio-blog możecie wysłuchać niepublikowanej recenzji książki Dominiki Słowik „Atlas: Doppelganger”. Recenzja w niecodziennych-notatkach ukaże się niebawem 😉