Chomikowym okiem o Bułgarii

źródło: własne
źródło: własne

Moja przygoda z Bałkanami powoli dobiega końca.
Na szczęście.

Większość czasu spędziłam w Bułgarii. Tej stricte turystycznej. Rejon Złotych Piasków, Słonecznego Brzegu. W tym roku Bułgaria ze względu na powolną agonię turystki w Tunezji i Turcji, stała się kierunkiem bardzo popularnym dla osób z niezbyt głęboką kieszenią. Tylko moje biuro turystyczne gościło tygodniowo od 1500-2400 Polaków.
I połowa z nich wracała rozczarowana.
To nie jest kraj przyjazny turystom. Phi! To nie jest kraj przyjazny ludziom 😉 Zwróćmy uwagę na powierzchnię będącej w Unii Europejskiej Bułgarii- jeśli na 111.000 km ² przypada jakieś 7 mln mieszkańców (dla porównania Polska to ok.312.000 km ² i jakieś 38 mln mieszkańców). Jakoś tłumów w tym kraju nie widzę. Wszyscy uciekają. Gdzie się da. Od mieszańców często słyszę o amerykańskim śnie.  Dla nich to raj, cel. Albo chociaż Anglia i Niemcy. Byleby nie tutaj. I uciekają. Przemieszczając się pomiędzy większymi miastami, przez okno samochodu widzę tylko pustkę. Nietkniętą przez ludzką rękę, dziką Bułgarię. Piękną Bułgarię. Niepokojąco piękną. 
Życie w Bułgarii nie jest łatwe. Przez wiele miesięcy brakowało mi jednego dobrego słowa na określenie codzienności w tym kraju. Kilka dni temu, kiedy stałam z szefową pod jednym z hoteli i rozmawiałam o ciągłych walkach, jakie tu wszyscy toczymy ze wszystkim, powiedziała że jest zmęczona ogarniającą nas SZARPANINĄ. Bingo!  
Życie tutaj to SZARPANINA… Ci, co nie wyemigrowali, to oszukują, kombinują i olewają. Co się da. Z jednej strony nie ma się co dziwić. My- Polacy też tacy byliśmy jeszcze 20-30 lat temu. Pełni zmęczenia niepowodzeniami, walczący o przetrwanie w feralnej rzeczywistości. Walczący jakkolwiek. Nawet nielegalnymi środkami.
Nielegalne środki to tutaj chleb powszedni. Słoneczny Brzeg i Złote Piaski pełne są luksusowych aut. Właścicielami raczej nie są menadżerowie hoteli 😛 Nie są też nimi rezydenci 😛 Właścicielami jest mafia. Narkotyki i broń można kupić… może nie prawie wszędzie, ale wystarczy popytać. Na większych imprezach wystarczy tylko popatrzeć po kieszeniach niektórych panów. Nie trzymają tam portfeli ani gazu pieprzowego. I na pewno nie wahają się tych zabawek używać…
Jakiś czas temu podczas nocnego transferu na lotnisko widzieliśmy pod jednym z naszych hoteli pełno policji i spanikowanych turystów. 5 minut wcześniej w hotelu miała miejsce strzelanina. Do recepcji wbiegło dwóch facetów strzelających do policji właśnie. Nie, nie oglądali się na turystów siedzących w recepcji. Phi! Ciekawe o co poszło… Mniemam, że tym razem nie o kobietę 😀
Jakimś cudem nikt nie został ranny. Jakimś cudem nie wspominali też o tym w polskiej TV 😛 Rodzicielka na bank kazałaby mi spakować walizki I NATYCHMIAST wracać do kraju 😛
Po całej akcji nieśmiało zapytaliśmy się szefostwa o możliwość otrzymania kamizelek kuloodpornych. Nie wiem czemu, ale nasz wniosek nie został rozpatrzony pozytywnie 😉

Mafia jak mafia, ale o terrorystach też nie powinniśmy zapominać 😉 Mówi się, że Bułgaria jest wolna od zagrożeń terrorystycznych.
Nie jest.
Niedawno na granicy z Macedonią zatrzymano kilku panów, którzy podawali się za uchodźców. W telefonach mieli masę filmików (instruktaży? 😛 ), w których głównym motywem było ucinanie głów. Niewiernym rzecz jasna 😛 Nie jestem rasistką, ale po sierpniowej akcji poszukiwania w kurortach turystycznych nad Morzem Czarnym dwóch terrorystów z Turcji, zaczęłam bardzo czujnie przyglądać się wszystkim turystom z ciemniejszą karnacją skóry 😛 Taki maluśki przejaw paniki ;P
Dobra… nastraszyłam.
Wiem.
To nie jest idealny kraj. Ale gwarantuje turystom słońce i niedrogie warunki przetrwania 😉 Jeśli ktoś nie oczekuje spektakularnych krajobrazów i miejsc z nieprawdopodobną historią, to Bułgaria jest dla niego dobrą opcją i zaznaczam NIEDROGĄ.  Przepraszam- nie może też oczekiwać, że hotel będzie czysty a obsługa z nieprzerwanym uśmiechem będzie mu nadskakiwać i rozwiązywać wszelkie problemy 😛

Bułgaria mimo wszystko może być też piękna. I jest. Ta naturalna, dzika… Najpiękniejsza późnym wieczorem. W samochodzie z otwartym dachem mknącym po pustej ulicy. Bilion gwiazd na niebie nieporównywalna do żadnego cztero-, pięcio-, sześcio-, czy wyimaginowanego siedmio-gwiazdkowego hotelu………..
🙂