Podobno jak się wchodzi w nową relację, należy mentalnie pożeganać się ze wszystkimi złymi emocjami, które zostały z nami po poprzednich związkach. Wchodzimy z ufnością, otwartością lecz nie naiwnością.
No to wchodzę.
Już i tak wcześniej przeorana, ze stanami depresyjnymi, po kursie wiązania sobie sznura na szyi z ufnością, wyrozumiałością wchodzę w kolejną relację.
Poznaję dzieci, byłą żonę, rodzeństwo, wujka, ciocię, mamusię i prawie zabiera mnie na grób zmarłego ojca. No lepiej być nie może.
baby są głupie
Stawiam tezę. Chyba bardzo odważną. Proszę- niech ktoś próbuje ją obalić. My-kobiety jesteśmy naiwnymi kretynkami. Czytaj dalej „baby są głupie”
kobiety są… beznadziejne
Po moim ostatnim rozstaniu, które miał miejsce już dość dawno temu (i zresztą przeorało mnie okrutnie, ale to zupełnie inna historia, która na pewno nie jest bajką) znów powróciłam do randkowania. No bo przecież trzeba walczyć o swoje marzenia i dzielnie iść do przodu. Taaa…
te wszystkie motywujące hasła to też jest kwestia do przedyskutowania i przeanalizowania.
to miała być pomoc
Chciałabym, żeby ludzie byli szczęśliwi. Chciałabym, żeby byli zadowoleni, częściej się uśmiechali a co za tym idzie byli dla siebie milsi. Gdyby wszyscy tak miło funkcjonowali, to świat byłby piękniejszy i to piękno na bank w końcu dotarłoby i do mnie. Czytaj dalej „to miała być pomoc”
kochanie, nic się nie wydarzyło….?
Nie oszukujmy się- czasy, kiedy kobiety wiernie przez 5-7 lat czekały na swoich mężów, którzy cierpiący, osamotnieni i stęsknieni wracali przez tysiące mil z wojny do ukochanej żony i dzieci MINĘŁY. Chciałabym pokusić się o stwierdzenie, że bezpowrotnie, ale… zapeszać się boję 😛
To, co kiedyś było dość trudne do zdobycia, bo przecież ludzie żyli w swoich osadach, wsiach lub innych mniejszych społecznościach i prawdopodobieństwo, że „się wyda” było bardzo duże a co za tym idzie społeczne ukamienowanie realne, dziś nie budzi już przerażenia.
Bo mamy swój anonimowy świat zwany Internetem. Wystarczy kilka bardzo dobrze ułożonych haseł, chwilowa nieobecność tej drugiej osoby i…
I mamy powód do łez.
Czytaj dalej „kochanie, nic się nie wydarzyło….?”
uczę się…
Mała rewolucja.
Zaufaj.
W końcu zaufaj.
Otwórz się.
I przestań się bać… Czytaj dalej „uczę się…”
o zaufaniu słów kilka
Już trochę żyję na tym świecie. Doświadczyłam mniej lub bardziej fantastycznych chwil i poznałam mniej lub bardziej fantastycznych ludzi 😉
No właśnie- ludzie. Rozsądnie podchodzę do wszelkich znajomości. Mimo faktu, że każdy człowiek, który wchodzi na moją drogę życia ma u mnie białą kartkę ( dobrze, że nie żółtą 😉 ), nie udostępnię im tej drogi ot tak.
Prawda? Czytaj dalej „o zaufaniu słów kilka”
czy potrzebne zmiany…
Jeśli nie mam innych obowiązków, to po pracy wracam do domu. Do moich 3 skrupulatnie urządzanych przez ostatnie 5 lat pokoi. To moja oaza. Tam biorę głęboki wdech, tam jestem w stanie przemyśleć wiele kwestii i tam… żyję. Nie umiem mieszkać sama, więc całe szczęście, kiedy muszę pogadać, wchodzę do Rodzicielki wszystko wyśmiać lub wkurzyć się jeszcze mocniej 😉
Wszystko jest jakoś zaplanowane, wszystko urządzone. Mam pracę, przyjaciół, którzy wiem, że mnie nie skrzywdzą i mam swój codzienny plan.
To moje BEZPIECZEŃSTWO, którego nigdzie indziej nie mam. Tylko w moim bezpiecznie ułożonym życiu wiem, że nic mi nie grozi. Czytaj dalej „czy potrzebne zmiany…”
praca nad spokojną głową, czyli niech ten świat będzie lepszy
Nie jestem normalna 😛 To znaczy już mam wrażenie, że jestem normalniejsza, niż kiedyś 😉 ale do doskonałości niestety nadal mi daleko 😉
Jeszcze na studiach byłam bardzo zakompleksioną dziewczyną. W ogóle nie wierzyłam we własne siły i trzymałam się ludzi, którzy tylko mnie akceptowali. Nie było ważne, czy byli dla mnie dobrzy, czy nie i co tak naprawdę ze mną robili. Ważne było to, że mnie akceptują. Dlatego moje pierwsze „związki” to istna pomyłka. Dawałam sobą poniewierać i nie miałam nic przeciwko wykorzystywaniu mojej osoby. Do tego wszystkiego ogromne kompleksy, zmartwienia… I taka toksyczna mieszanka wyniszczała mnie wewnętrznie. I psychicznie i fizycznie. Czytaj dalej „praca nad spokojną głową, czyli niech ten świat będzie lepszy”
zdrada-kilka pytań
Ludzie się zdradzają. Mamy XXI wiek, przyzwolenie na rozwody, otwarte związki i inne pierdoły a nadal się zdradzamy. Nie wynaleziono jeszcze na to tabletki.
A szkoda. Czytaj dalej „zdrada-kilka pytań”