Przeszłam już tyle w swoim życiu à la związków i relacji z facetami (nie wspominając o setkach randek, w których miałam „przyjemność” uczestniczyć), że uzurpuję sobie prawo do stworzenia o nich wpisu. Bardzo nie chcę wkładać każdego faceta do jakiejś konkretnej szufladki, bo wszyscy odrobinkę się od siebie różnimy, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy życiowy schemat tak mi się powtarza, że jednak warto o tym wspomnieć. To, co na pewno łączy facetów, to wewnętrzny przymus zdobywania. Oni przecież wcale NIE CHCĄ pchać się w ramiona obcych kobiet. Oni bardzo kochają swoje żony/partnerki/narzeczone czy jeszcze jakieś tam inne postacie w swoich relacjach i nie wyobrażają sobie życia bez nich i bez swoich rodzin, ALE ta Ewa, Ania, Kasia, Zosia, Aneta, Monika…………………………… no sama weszła mi na kolana, ba! Do łóżka sama mi weszła! Ja nie wiem jak to się stało! Po prostu mnie OPĘTAŁA! Ona wcale jakoś mi się nie podoba, ona tobie, kochanie do pięt nie dorasta! No jakoś się stało… te 35 razy.
Otrzyjcie mu te łzy.
Ja wiem, że to jest naturalne, że mężczyzna musi „łowić” i „zdobywać”, ale NA LITOŚĆ BOSKĄ! Jak już się człowiek decyduje brać ślub, to czy w ogóle myśli o co w tym wszystkim „kaman”???? Czy jednak „jakoś tak wyszło, że mnie do tego ołtarza zaprowadziła”? Prowadziła do ołtarza kilka ładnych kilka miesięcy. W śpiączce przez te miesiące/lata byłem?
A kto zdradza? Śmieszne może to, co napiszę, ale nie ma znaczenia, czy ten człowiek jest inteligentny, czy nie. Nie ma znaczenia środowisko w jakim się wychował. Nie ma znaczenia, jakie wzorce wyciągnął z domu. Nie jest istotne też to, czy ma powodzenie wśród kobiet czy nie. Nawet największe boskie sieroty mają romanse.
Właśnie,skoro już jestem przy boskich sierotach. Uwielbiam ten typ. I oni uwielbiają mnie.
On nie potrafi nic. Nie umie gotować, nie umie zarabiać, nie potrafi utrzymać w ręku wiertarki. Co ja gadam… On długopisu nie potrafi utrzymać w ręku! I najczęściej jest mocno zraniony przez kobiety. Te „nieszczęścia” jeszcze dzielą się na 2 typy. Jeden z nich to sierotka, która gdzieś po cichu tłamsi swoje uczucia i woli się w ogóle nie odzywać, bo nieśmiałość i dobre wychowanie mu na to nie pozwala a drugi typ, to utajony psychopata. Lubię ich najbardziej. Nie każdy jest w stanie „wyłapać” takiego psychopatę na samym początku, bo ukrywa się pod płaszczem spokoju, dobroci i nieporadności właśnie. Wystarczy jednak, że zranisz jego uczucia…. Rozpętasz w ten sposób PIEKŁO. Piekło na miarę kolejnej wojny światowej. Tydzień temu miałam z takim typem do czynienia. Myślał, że mnie poderwie na opowieść, jak to go zostawiła dziewczyna w Walentynki a on biedny stał z tymi kwiatami na placu i nie wiedział co ma zrobić ze sobą… No biedactwo… Doprawdy. Opowieść przyprawił wyartykułowaniem swoich marzeń o Sylwestrach spędzonych z rodzicami, siostrą i jej narzeczonym. Do tego zestawu brakuje tylko jeszcze ukochanej kobiety i „czuję, że to mogłabyś być ty, Chomiczku„.
Tak… Taki Sylwester to moje największe marzenie. Już chyba wolałabym je spędzić na porodówce. Coś mi podpowiada, że lepiej się jak najszybciej zawinąć od tej znajomości… Wisienka na torcie to jego praca. Bo cały wszechświat nie pozwala mu podjąć przyzwoicie płatnej pracy. On ma tyle zdolności i jest taki pracowity, no i jego kolega ma firmę, w której on doskonale by się odnalazł, ale on go NIE CHCE zatrudnić! „Taki kolega! Patrz, Chomik jakie czasy!” Boże Mój… no co za straszne czasy. STRASZNE…
„Wiesz, Michał… Nie, nie pójdę z tobą na kawę. Wybacz. Nasze światy są zupełnie różne i kompletnie do siebie nie pasujemy„. Tymi słowami rozpętałam kolejną wojnę… „Ty suko ty! Nadajesz się tylko do wyruch***! Ja chciałem stworzyć z tobą jakiś fajny związek a jesteś jak każda! Kim ty jesteś, żeby podejmować takie decyzje?! NIC o mnie nie wiesz! W ogóle mnie nie znasz, kur*** mać!” Już wiem więcej, niż bym nawet chciała. „Jeszcze jedno zdanie i pójdę na policję.” Nie ma problemu. Mam tam mega znajomości. Strach pomyśleć co by się stało, jakbym weszła z tym człowiekiem w związek i się z nim nie daj Boże rozstała. O moich odnalezionych zwłokach pewnie przeczytalibyście na głównej stronie Onetu.
Z bardzo sympatycznym typem faceta mam też do czynienia od dłuższego czasu. To człowiek „natura i umysł”. Żyje w swoim świecie. Wszystko wie najlepiej i nie ma to absolutnie związku z dotychczasową wiedzą. Potrafi mówić godzinami albo pisać dziesiątki stron. Wszystko brzmi mądrze, ale tak naprawdę to jeden bełkot pseudonaukowy, który jest wynikiem zaburzeń psychicznych. No i on KOCHA. Całym sobą. Miłością, która została zapisana w gwiazdach; która się wyśniła i która jest mocniejsza, niż wszystko inne na tym świecie.
A wystarczyłoby tylko łykać tabletki przepisane od lekarza…
Na koniec mój ulubiony typ- prawdziwy mężczyzna. On wie wszystko, potrafi wszystko i na wszystkim zna się najlepiej. Dba o siebie, bo lubi podobać się kobietom. Poza tym przecież musi dobrze wyglądać, bo tego samego wymaga od kobiety a prawdziwy związek jest oparty na „erotycznych uniesieniach”.
Bosko.
Z tymi pani opisanymi wyżej miałam do czynienia w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Zmęczyli mnie. Zastanawiam się, gdzie są na świecie ci NORMALNI? Rozmawiałam wczoraj z koleżanką, która od 15 lat prowadzi kilkutygodniowe kursy, w których uczestniczą generalnie mężczyźni.
-Wiesz co, Chomik? Przez te 15 lat poznałam tysiące facetów. Żonaci, samotni, starsi, młodsi… Spędzałam z nimi przynajmniej 5h dziennie przez kilka ładnych tygodni i wiesz ilu z nich było naprawdę fajnych? Takich, których z czystym sumieniem wysłałabym na randkę z tobą?
Patrzę z niecierpliwością na jej palce, na których liczy tych naprawdę fajnych facetów i jestem pewna, że przecież przez te 15 lat trochę ich było i będę musiała jej „pożyczyć” też moje paluszki do liczenia, ale ona mi po 5 sekundach mówi, że było ich…
TRZECH.
A BYŁO NAS TRZECH… ;D
Dobra – poważniej…
Hmm… zastanawiam się, czemu go olała… i to w walentynki… już wiem – bo to zła kobieta była…
Ale musisz mu darować – w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem…
Już Cię słyszałam jak nucisz tę piosenkę swoim niezwyczajnym wykonaniem 😀
Walentynki, Sylwester, Wigilia- to są najgorsze dni dla par. Wtedy najwięcej z nich się rozstaje.
Chłopie! Co jak, co ale w tym kraju akurat facetom nie jest trudno znaleźć robotę. jeśli więc ktoś tkwi w domu i zajmuje się byle czym, bo „KOLEGA NIE CHCE GO ZATRUDNIĆ”, to oznacza nie mniej nic więcej SIEROCTWO. Wrrr.
jak mogłaś słyszeć jak żeśmy nigdy przez telefon nie gadali? 😀
Moja wyobraźnia jest bardzo bujna ?
zaczynam mieć pewne obawy ;D
Wszyscy jesteśmy felerni w jakiś sposób 🙂
Problem polega na tym, że im starsza i mądrzejsza jesteś, tym łatwiej wyhaczasz wady otaczających ludzi. No i z czasem masz coraz mnie cierpliwości do ich znoszenia…
Ostatnio miałam do czynienia z typem pierwszym i drugim, natomiast – w przeciwieństwie do ciebie – namiętnie kolekcjonuje typ pierwszy z małymi wariacjami.
Dobrze powiedziane, Madamme! Wszyscy mamy jakieś wady i swoje dziwactwa, a z wiekiem nam się one utrwalają, za to coraz krytyczniej patrzymy na felery innych…
No i tak jak my szufladkujemy, tak i nas zaszufladkują…
Jasne, że każdy ma swoje dziwactwa, ale są rzeczy, które powtarzają się w wielu osobach i które nie są nawet dziwactwem… Są hmmm. wadą…? Nie wiem czy to dobre słowo.
Pewnie, że wszyscy… Są rzeczy, które spokojnie można przełknąć. Ale są rzeczy, których nie można… No jak mi ktoś mówi, że związek buduje na erotyzmie, to mnie szlag trafia, bo wiem czego on w tych relacjach szuka. A te boskie sieroty jak ja to nazywam, to… niech sobie żyją. MOże kogoś znajdą, ale ja się do czegoś takiego nie nadaję. Chłopa mi trzeba. Chłopa! 😉
Nie mogłem się powstrzymać, ot przy Dniu Kobiet Chomiś tym komentarzem przypomniała mi taką oto historię…
Budzi się facet w nocy. Widzi, że żona w łóżku się kręci, przewraca…
– Czego nie śpisz?
– Czego nie śpisz? Czego nie śpisz! Chłopa mi trzeba! Tego nie śpisz!!
– Zwariowałaś? Gdzie ja ci o 3 nad ranem chłopa znajdę!!!
Uśmiechu dla WSZYSTKICH 😀
Chomiś z okazji Dnia Kobiet życzę Ci żebyś poznała jednego z tych TRZECH i Sylwestra 2019/2020 spędziła na porodówce 😀
Otrzyjcie mu te łzy. Leże i kwiczę 😀 😀 😀
TATI TY CHOLERO (w pozytywnej wymowie)!!!!!!!!!
PRZEJĘŁAŚ tego bloga tym wpisem, Chomikowa płacze….
„leżę i kwiczę” 😀
To Ja Ci nie dziękuję, żeby nie zapeszyć 😉
Sylwester na porodówce…? Brzmi całkiem okej…
Dzisiaj ginekolog z okazji Dnia Kobiet się mnie zapytała jak długo jeszcze będę odkładać macierzyństwo…
Kur*** no BOSKIE. BOSKIE.
😀
Kochana ale przecież Ty to napisałaś 😛
O tym Sylwestrze.
Wiem, że ja. Wiem ? w moim przypadku jakikolwiek dzień na porodówce powinien być ok 😉
Jezuuu Chomik no kim ty jesteś żeby podejmowac takie decyzje??? No kurde pytam się kim? hahahaha
Przeco to on podjął decyzje, on wie że tak będzie lepiej 🙂
Ty jesteś po prostu nic nie znaczącą kobietką co sie nie zna na niczym….
hahaha umarłam i oplułam komputer 🙂 Znowu…. 😀
Cieszę się, że masz polewkę z mojego życia… 😀 Ale wiesz… z perspektywy czasu… ja też wyję ze śmiechu 😀
Wszystkie Kobiety
Małe i Duże
Tym moim wpisem
Was chyba nie wkurzę
Życzę spokoju
Zdrowia, miłości
Dni tylko słonecznych
Pełnych radości
I ciepła kawa niech co dzień się zdarzy…
i dobry człowiek, co ją zaparzy
I … teraz koniec tego kliknia
Żona mnie goni do zaparzania 😀
PS. I nie dbam o to, do którego typu/pa zostałem zaszufladkowany …
:* 🙂
Nie, tutaj nie chcę nikogo szufladkować 🙂
To ja dziękuję za cholerę;) i życzenia 🙂
Ale ta Cholera to tak pozytywnie 😀
Naprawdę 🙂
Ale ja wiem żem Cholera 😉 naprawdę wiem 😛
O normalnych najtrudniej. Tak mi się skojarzyło, bo byłam ostatnio u psychologa. Pani robiła mi profil psychologiczny i potem z kilka minut się zachwycała, że dawno nie widziała tak normalnego człowieka. Uśmiałam się. Teraz to jak ktoś będzie miał wątpliwości co do mojej poczytalności, to mam już swoją „normalność” na piśmie. Hi, hi. 🙂
Coraz częściej właśnie „normalni” chodzą do psychologów. To przez wariatów, którzy ich otaczają :/
A czy nie kazała Ci narysować zegara? To teraz bardzo popularny „test” 🙂
15 lat, tysiące facetów… trzech normalnych…
Niech zgadnę – prowadzi warsztaty resocjalizacyjne dla seryjnych morderców 🙂
Z tych trzech typów ja bym brał numer 2 i 3… Jeden to naprawdę niezły rodzyn, a jeszcze kocha miłością wszechogarniającą…
Tylko mu leków nie można dawać 🙂
A numer 3 to przynajmniej szansa na erotyczne uniesienia 😀
Za to numer 1 mógłby spowodować, że wróciłabyś na główną stronę Onetu… może warto? 😀
Biorę każdego 😀 jak szaleć to szaleć. Na pewno będę miała o czym pisać 😉
Znajoma prowadzi kursy, na które panowie są wysyłani z pracy. No nie jest to niestety resocjalizacja 😉
U mnie bez wątpienia typ sieroty która potrzebuję bardziej psychologa niż kobiety.
Ale że to ulubiony typ? Czy najczęściej u Ciebie spotykany? 😀
Najczęściej spotykany, przyklejający się jak rzep…