Nie lubię narzekać bezcelowo. Czyli tak, że nic nie robię, aby rozwiązać problem i już nie narzekać. Ale tym razem nie wiem co mam zrobić z moim zmęczeniem 🙁 Tylko niech mi nikt nie mówi, że skoro nie mam dzieci, to nie wiem co to jest zmęczenie! Jak się rozpoczyna pracę o 6.00 rano, to się WIE co to jest zmęczenie. Bezdyskusyjnie!
Czytaj dalejboję się głupoty
Im jestem starsza, tym więcej dostrzegam wokół siebie totalnie głupiego myślenia. Nie wiem czy jest to wynik mojego uczestnictwa w social mediach i analizowanie pewnych wiadomości, które pojawiają się na tablicy jakże popularnej strony z książki milionów twarzy, czy po prostu jestem wrażliwsza na wszystko, co jest inne, niż ja.
Czytaj dalej „boję się głupoty”dziecko artystów
Przyszywany jest dziadkiem od ponad roku. Za swoim wnukiem świata nie widzi (zresztą Rodzicielka będąc Przyszywaną Babcią też widzenie świata już przez małego ma ograniczone) a ja jako ciocia (chyba nie „przyszywana’?) staram się zachować resztki rozumu, co wcale przy tym maluchu nie jest proste 😉
Wyzwaniem absolutnym są natomiast rodzice malucha. Ja od samego początku wiedziałam, że to dziecko nie będzie się wychowywać w standardowej rodzinie. Jego rodzice są artystami przez wielkie A. Ojciec muzykiem i po części grafikiem a matka… matka mam wrażenie, że robi wszystko- począwszy od robienia filmów animowanych, skończywszy na ceramice. Oboje żyją w swoim świecie a rytm ich dnia wyznacza Słońce i Gwiazdy oraz… czarnoksiężnik Merlin.
poszukuję samotności
Samotność to choroba XXI wieku. Dopada każdego- wśród tłumu i na szczycie największego sukcesu. Młodzi ludzie nie wychodzą teraz z domów- czas spędzają przed ekranem swojego telefonu lub laptopa. Są cały czas online, ale nie mają koło siebie nikogo. Nawet na randki podobno nie chodzą. Aż zaczynam się martwić o przyszłość ludzkości. Nie dość, że głupieje, to jeszcze marnieje…. Może lepiej, że ludzie nie dożywają 100 lat- będę mniej się denerwować teraźniejszością w przyszłości.
Czytaj dalej „poszukuję samotności”biedni uzależnieni
Od samego początku ludzkości jesteśmy ciągle uzależnieni. Nie posiadaliśmy umiejętności we wszystkim, więc byliśmy uzależnieni od kogoś, kto umiał więcej lub potrafił coś robić lepiej. Lub był najlepszy w poszukiwaniu pożywienia.
Lata mijały, zaczął się pojawiać pieniądz i odtąd życie ludzkie zrobiło się totalnie popierdzielone i… uzależnione. Ludzkość stała się uzależniona od pieniądza a pieniądz zawsze miał człowiek. Niedobre uzależnienie człowieka od człowieka zagościło na kuli ziemskiej na dobre. Albo raczej człowieka od pieniądza człowieka…
Czytaj daleJboję się tej nienawiści……..
O hejcie internetowym chyba napisano już wszystko. Nie tworzę badań naukowych, ani nie mam na tyle czasu, aby wymyślić na ten temat coś błyskotliwego, ale wiem jedno i z całym szacunkiem dla wszystkich rozumnych ludzi na tym świecie- jestem więcej, niż pewna, że się NIE MYLĘ.
Nie, tym razem na pewno się nie mylę 😛
Każdy, kto systematycznie wylewa w internecie swoją żółć, powinien być pod ścisłą obserwacją policji lub choćby psychologów.
witamy w nowym roku
Jestem o rok starsza. Pierwsze, co zobaczyłam w nowym roku to fakt, że skora na szyi mi wiotczeje… Kolejny powód do niepokoju. Albo w końcu się z tym oswoję. Tak samo jak z moim wzrostem- po 20 latach bytności na tym świecie. Z wiotczejącą skórą na szyi może być gorzej- zanim się z nią oswoję, to będę cała zwiotczała… To komplikuje… WSZYSTKO.
Nowy rok.
Cudownie, że nadszedł!
Tyle nadziei, kolejnych szans i przygód! Jest moc!
Taaaa. Tyle się zmieni, ile sama tego będę chcieć i na ile okoliczności mi pozwolą. Nie oszukujmy się- może nie zmienić się NIC. Nie ma się co nadmiernie ekscytować 😛 Od wielu lat wychodzę z założenia, że jak tylko jest się zdrowym, to i tak można dużo samemu osiągnąć i zmienić. Trzeba tylko chcieć i nie siedzieć z założonymi rękoma.
ona pisze… bloga
To niesamowite jak szybko ludzie zaczynają reagować na słowa „piszę bloga”. Nic tak nie wzbudza czyjegoś zainteresowania jak krótka informacja o blogowaniu, vlogowaniu czy… pisaniu pamiętnika. Choćby najnudniejsza postać po wyżej wymienionym oświadczeniu staje się w towarzystwie osobą NUMBER ONE. Czytaj dalej „ona pisze… bloga”
propozycja nie do odrzucenia
Podobno mam coś takiego w wyrazie twarzy i w mojej postawie, że… prowokuję (?)
-JA?! Człowieku, jak ja mam prowokować, skoro wyglądam jak nieszczęście? Okulary jak kujon, ponad 180 cm wzrostu, często przygarbiona i na dodatek stargana życiem! Daj mi trójkę dzieciaków biegających dookoła moich nóg i będę żywym obrazem umęczonej Matki-Polki!-Zwracam się do kolegi Batona, który uraczył mnie powyższą informacją.
-Ja nie wiem, Chomik… mnie się nie pytaj. Zresztą ja cię widzę a co dzień, więc w ogóle mało mam do powiedzenia, ale skoro obcy ludzie proponują ci seks wprost lub prawie wprost, to coś jest na rzeczy.
Skrzywiam usta w głębokim zamyśle… Czytaj dalej „propozycja nie do odrzucenia”
uczę się…
Mała rewolucja.
Zaufaj.
W końcu zaufaj.
Otwórz się.
I przestań się bać… Czytaj dalej „uczę się…”