Jestem z siebie DUMNA 😛 Obyło się bez tabletki na uspokojenie i bez spazmatycznego płaczu na lotnisku 😛 Byłam najzwyczajniej w świecie tak zmęczona bezsenną nocą i ciągłym stresem związanym z lataniem, że na lotnisku i w samolocie było mi WSZYSTKO JEDNO 😛 Nie było dla mnie ważne, czy są turbulencje, czy lot przejdzie gładko. Ważne było to, żeby się zdrzemnąć 😛 Na lotnisku spotkałam koleżankę z castingu (jak zwykli mawiać warszawiacy na rozmowę kwalifikacyjną 😛 ), więc od razu poczułam się swobodniej. Doczłapawszy się z bagażem podręcznym i uwieszonym laptopem na szyi pod bramkę, zauważyłam śpiącego chłopaka, który elegancko rozłożył się na siedzeniach. Podeszłam do niego bliżej i… POZNAŁAM GOŚCIA. Też z castingu 😀 Niepewnie ciupnęłam go paluchem w policzek i zrobiłam pobudkę 😉 Taką chłopakowi znajomi zrobili imprezę pożegnalną, że nie zdążył wytrzeźwieć na czas 😀 Nie wiem czemu, ale już zdobył moje serce 😀
Poza tym? Poza tym jestem wyeksploatowana jak motorek w Indiach, ale mam naokoło siebie, póki co uśmiechniętych ludzi. I plażę. Z ciepłą wodą 🙂
Jest dobrze 🙂
Powinienem teraz napisać „a nie mówiłem”, więc… a nie mówiłem Chomiczku, że sobie poradzisz :-D?
Jeśli jest dobrze, to niech tak pozostanie jak najdłużej. I ci uśmiechnięci ludzie, i ta plaża z ciepłą wodą przede wszystkim :-).
A zimne niech będą tylko drinki, bo myślę że znajdzie się chociaż odrobina czasu na relaks na tej plaży :-).
Czuję, że nie do końca będzie tak super, ale… 😉 Na ten moment na razie wszyscy się integrują 😛 Obawiam się, że do Polski wrócę alkoholiczką 😛
ojjjjjjjjjjj :))) znając smak wina z tamtych rejonów to…biedna Twoja wątroba 😉
Też się o nią martwię 😛
No tak, im dalej w las tym więcej drzew ;-). Ale na razie przegoń te czarne myśli. I uważaj na wątrobę :-P.
właśnie Chomiczku – przegoń czarne myśli,początki zawsze bywają trudne…a wiadomo,musisz się ogarnąć,zaaklimatyzować się i będzie dobrze 🙂 bo inaczej być nie może,prawda?
Wyjście, a właściwie wylecenie, poza strefę komfortu na pewno skończy się sukcesem 🙂
Mówisz? 🙂 oby, oby 🙂
Dobrze że obyło się bez ekscesów. Choć wnioskując po trybie „Wszystko mi jedno” i tak by w żaden to sposób nie wpłynęło na Ciebie 😛 .
Aż sobie wyobraziłem jakiegoś turbana co zrywa się nagle z siedzenia i zaczyna na pół samolotu 'Allahować’ i Chomikową co mu w pół krzyku przerywa tekstem:
’ Słuchaj pan, albo się pan wysadzasz albo wyp…sz, tylko zamknij pan pyska bo mi łeb pęka’ 😛 .
Potem oniemiałego zamachowca oczywiście obezwładniają współpasażerowie .
A tak ogólnie, cieszę się, że już na miejscu i że jest do kogo się odezwać :). Oby tak dalej.
Hahaha. Uwierz mi, że taki scenariusz mógłby mieć miejsce 😀
Już mam sposób na moje lęki-nie spać tydzień przed wylotem 😛
Trochę niewydajne jak trzeba przygotowywać się do tego cały tydzień. Próbowałaś już może np. „pić cały dzień przed odlotem” 😛 ? Jakby wyszło, to patrz jaka optymalizacja 😉 .
Pić nie zamierzam,bo istnieje ryzyko, że później nie będę mogła przestać 😛
Integruj się do woli 🙂 Wyślę ci z kraju ostropest! Znakomicie regeneruje wątrobę 😉 Ciumki Chomiczku!
musiałam sprawdzić co to ten ostropest 🙂 dobre nie tylko na wątrobę,jutro pędzę do apteki 😉
Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyćw 😉
W sprawie (re)generacji wątroby zawsze 😉
Piękny początek! 😀 Ja tam trzymam kciuki, żeby passa się utrzymała i dalej było tak miło.
Cały czas bajecznie na pewno nie będzie,ale niech się chociaż atmosfera utrzyma 😛
Skąd żeś wytrzasła, że dla nas rozmowa kwalifikacyjna to casting??:> Nie, nie i jeszcze raz nie!! Tak mówią chyba tylko osoby z kompleksem małego… znaczy kiepskiego pochodzenia
A pochwal się zdjęciem swojego nowego faceta;) Niech Ci, co nie zaglądają na Twojego fejsa też nacieszą oczy tym widokiem;)
Mój nowy facet już cholera jasna odfrunął 😛
Super się czyta takie pozytywne wieści. Towarzystwo widać też trafiło Ci się fajne więc baw się dobrze:) Szczyt sezonu niedługo więc korzystaj póki masz trochę luzu:)
Już się boję szczytu sezonu… 3maj kciuki Kochana!
A widzisz było dobrze, a teraz zdjęć cykaj. odpocznij przed pracą, zapoznaj się z okolicą i korzystaj ile wlezie 🙂
Cykam, cykam jak tylko z hotelu daję radę wyjść 😛
polecam użycie drzwi – one ułatwiają wychodzenie z hotelu… ;p
hmmmm a jeżeli są obrotowe ? :p
sugerujesz, że drzwi obrotowe utrudniają opuszczenie budynku?? W porównaniu z taką na przykład ścianą… czy oknem…;D
owszem,sugeruję 😉 a oknem nie da się wyjść? da się! a przez ścianę?nigdy nie byłam w takim stanie żeby mnie pokusiło spróbować 🙂
Trzymam kciuki mocno i już czekam na te wpisy, które powstaną na podstawie Twoich obserwacji:)
Patrzcie ją, jeszcze na miejsce nie dotarła a już za podryw się zabiera 😀
Dotarłam! 😛
Cała i zdrowa i w dodatku w doskonałej formie 😀 Tak trzymać ! 😀
Staram się 🙂