Rozstanie. Czy to rozstanie z partnerem/partnerką czy zerwanie znajomości, która dopiero się miała stworzyć ale się nie udało. Boli. Którąś ze stron na pewno. Czasem obie też. Ale skoro do tego rozstania doszło, to znaczy, że coś należy sobie przemyśleć. Na spokojnie, na cicho, na wiele tygodni aż na dystans. Najcięższe emocje opadną po kilku tygodniach i wtedy można na spokojnie przemyśleć, czy to rozstanie było dobre czy nie. Ale pod żadnym pozorem nie powinno się w tym czasie do byłej czy byłego pisać/ dzwonić/ nalegać na jakikolwiek kontakt. Bo po pierwsze trzeba mieć swój honor. Po drugie skoro słowa o rozstaniu padły, to znaczy, że był jakiś powód i ten powód (przypuśćmy awantury, spóźnialstwa, kłamstwa czy inne kwestie, który doprowadziły do rozstania) nie zniknie po ewentualnym powrocie. Tutaj można rozwodzić się o wchodzeniu po raz kolejny do tej samej rzeki, ale o tym już pisałam dobre dwa razy i swojego zdania o wchodzeniu po raz drugi w ten sam związek nie zmienię. Dwa razy dostałam nauczkę i mam nadzieję, że więcej tego błędu nie popełnię. Czytaj dalej „no contact!!!”
no to wesołych świąt!
To już trzecie z kolei „zarąbiste” święta. Nie przypuszczałam, że będzie to trwać tyle czasu…
Czytaj dalej „no to wesołych świąt!”idealnie nieperfekcyjna
Jestem perfekcjonistką. Bo przecież zawsze można coś zrobić lepiej i lepiej. Bo przecież inni robią to czy tamto lepiej. Jeśli za coś się zabieram, chcę aby to było zrobione tak dobrze jak tylko możliwe. Nie umiem powierzyć komuś mojego zadania, bo boję się, że nie zrobi tego poprawnie lub w ogóle nie podoła. Nie lubię tracić kontroli. Nie potrafię cieszyć się z sukcesu, bo wiem, że są inni lepsi ode mnie. Muszę mieć posprzątane mieszkanie i nie pójdę spać, jeśli w zlewie zalegają brudne naczynia. Okna muszą być czyste, pościel wyprasowana, kurze wytarte, podłoga umyta. Nie wyjdę do pracy nieumalowana i ubrana byle jak. Nawet przepłakana noc nie będzie stanowiła dla mnie taryfy ulgowej- muszę się umalować, uczesać i ubrać tak, abym nie była w pracy punktem zwracającym na siebie uwagę 😛
PIEPRZNIĘTA!
Czytaj dalej „idealnie nieperfekcyjna”
tak bardzo pewny siebie (idiota?)
Ja im chyba nawet trochę zazdroszczę. Nie szanuję ich, nawet gardzę nimi, ale trochę im tej cholernej pewności siebie zazdroszczę. To niesamowite jak można patrząc komuś prosto w oczy wciskać różne kity i nie przejmować się ni jedną poniesioną porażką. Iść wiecznie z podniesioną głową i mimo słów dezaprobaty płynących z otoczenia nadal iść swoją drogą. Czytaj dalej „tak bardzo pewny siebie (idiota?)”
nawrzucali mi…
Chyba przez całe moje życie nie usłyszałam tylu „wrzut”, co przez ostatnie 2 miesiące…. Że księżniczka (ale że śliczna, delikatna i urocza????); że pieprznięta (nigdy nie zaprzeczałam); że chora psychicznie (od dawana planuję wizytę u psychiatry- moja babcia bierze antydepresanty i nawet jak leje deszcz, to dla niej pogoda jest piękna); że nie mam ambicji (przemyślę to, kiedy będę określać swoje kolejne cele) i inne…….. Czytaj dalej „nawrzucali mi…”
wiem, jak to się stało
-Jak to się stało, że jesteś sam?- Pytam faceta, który sprawia idealnego i jest dla mnie dużym szokiem fakt, że nikogo do tej pory sobie nie znalazł albo, że żadna dziewczyna nie owinęła go sobie wokół palca.
Śmieje się. Czytaj dalej „wiem, jak to się stało”
komplement
Pięknie się uśmiechasz.
Śliczna jesteś.
Tak cudownie pachniesz.
Masz wiedzę na tyle tematów.
Uwielbiam twoje biodra.
Dobrze sobie radzisz w życiu.
beżowe i szare jutro…?
Nie widzę jutra w kolorowych barwach. Pandemia pokazała mi jak bardzo szary może być świat, jak bardzo niezadowoleni mogą być ludzie, zmęczeni, zniesmaczeni, zamknięci nie tylko w domach ale też w sobie. W domach rozmawiają o tym, o czym muszą. Masa pustych, nic nie wnoszących słów. Nic się w nas nie zmieniło. Dalej biegniemy za pieniędzmi, nie patrzymy na środowisko, obojętni na cały świat. Czytaj dalej „beżowe i szare jutro…?”
nadchodzi nowy i lepszy 2021
Nie oszukujmy się – każdego z nas ten rok przeorał. Pandemia zweryfikowała wiele biznesów i związków. I nadal weryfikuje… Pokładam nadzieje w szczepionce i rozsądku społeczeństw. Jak się będziemy szczepić, to jest szansa na normalne lato 2021. Czekam na to lato.
Czytaj dalej „nadchodzi nowy i lepszy 2021”i po świętach…
Na nic nie liczyłam. Cudu nie oczekiwałam.
Wszystko zależy od nastawienia.
Chciałam tylko bardzo się nie pokłócić. Z nikim.
I nie popłakać.
Do tego postanowiłam spojrzeć na ten trudny czas TRZEŹWYM okiem 😛 To może być ciekawe doświadczenie…. Czytaj dalej „i po świętach…”