kasa, kasa, kasa

źródło:giphy.com

Jeśli ktoś uważał, że pandemia zmieni porządek świata a co za tym idzie porządek pieniądza, to był w błędzie. Przyznam, że ja też byłam. Myślałam, że może choć raz na tym świecie wydarzy się coś dobrego. Że może oprzytomniejemy. Nic z tych rzeczy. Podczas zarazy najbogatsi nie cierpią na brak kasy. Prześcigają się w nowych pomysłach. Musk co rusz wysyła coś w kosmos i ma nawet fanaberię, że umożliwi wszystkim ludziom na Ziemi korzystanie z wi-fi za free. Wszystko idzie mu dość dobrze. Mimo że złapał koronawirusa, to szybko ozdrowiał. Pieniądz nie ochroni od zarazy, ale na pewno umożliwia komfort chorowania.

Na pandemii można zarobić. Na pewno na akcesoriach. Siedząc w domu, kupowaliśmy masę różnych akcesoriów- np. do gotowania i pieczenia, bo przecież siedzieliśmy więcej w domu i więcej w domu gotowaliśmy. Producenci na pewno zacierali ręce. Na pewno wzrosła sprzedaż maseczek, rękawiczek i środków do dezynfekcji, ale to jednak nie te akcesoria odnotowały największy wzrost sprzedaży. Podobno są to seks-zabawki, ale nie takie zwykłe, tylko zaawansowane technicznie! Ha! To lalki. Nie, nie! Nie takie lalki. To lalki dla większych chłopców (lub jednak mniejszych…), które wyposażone w masę różnych czujników reagują na dotyk. Taka laleczka nie dość, że ładna, to jeszcze nie marudzi jak prawdziwa kobieta z krwi i kości.
Zwykły śmiertelnik ledwo wiąże koniec z końcem i do tego zapierniczał w czasie pandemii w prywatnych firmach na zdalnej pracy po 10-12 h na dobę krzycząc z bezsilności na własne niczemu winne dzieci. A co z tymi pracującymi na umowach o dzieło? Zapewne poszli do pracy na magazynach lub budowach, żeby było za co opłacić wszystkie rachunki i kupić chleb.
Żeby się oderwać od tego pandemicznego koszmaru, szukamy w Internecie rozrywki. Już pomijając wszystkie filmy porno, które z namiętnością były oglądane zapewne w co drugi wieczór, szukaliśmy jeszcze prostszych rozrywek i tak można się było dowiedzieć, że jakiś raper wszczepił sobie w czaszkę brylant o wartości iluś tam tysięcy dolarów. Celebryci wyjeżdżali na Zanzibar lub w inne egzotyczne miejsce a ja biorę ołówek i kartkę do ręki przeliczam. Przeliczam te wszystkie tysiące na ilość butli z tlenem, respiratorów i szczepionek, których w krajach trzeciego świata jest jak nomen omen „na lekarstwo”.
Może i Afryka jest daleko, ale tam na wakacje też jeździmy. Kiedy my sobie w końcu poradzimy z pandemią, to oni tam nadal będą w dupie. Głupio byłoby zarazić się na wakacjach w Afryce i znów cholerstwo przywieźć do Europy. No ale to należałoby spojrzeć poza czubek własnego nosa.

2 odpowiedzi na “kasa, kasa, kasa”

  1. Najlepiej mają stypendyści ZUS-u,jak mówi moja koleżanka i niestety do nich należę.Otwiera się przed nami świetlana przyszłość,nawet nie będę płaciła podatku.Pewnie tylko naiwni wierzyli,że po pandemii coś się zmieni w mentalności ludzi.Blucyna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.