Powinnam stworzyć jakiś wpis. Powinnam wyśmiać wszelkie randki, na które zdarza mi się jeszcze chodzić; poużalać się na pracę, której mam ostatnio po kokardkę; otulić literami tę jesień jak otula się kochankę w miłosnym dotyku.Ale nie mam weny.
Wracam do domu z pracy zmęczona i z poczuciem zwycięstwa, że znów dałam radę. Siadam na łóżku z głową pełną szamotających się słów z całego dnia i czuję, że… nic nie czuję.
Randka z kolejnym idiotą nie doprowadza mnie do szału, ani do łez ani do śmiechu. Zablokuj numer wybieram już z automatu.
Kupuję piękną sukienkę, eleganckie buty, robię dobry makijaż. Tak po prostu jest.
Tu nie ma co opisywać.
Może w dupie mi się poprzewracało..?
Mijają dni.
Tygodnie.
Miesiące.
Lata…
Może wróci sens, może wróci namiętność. Może wrócą bezsenne noce.
Hej, zastanawia mnie jak Ty to robisz że ciągle trafiasz na debili itp. Statystyka powinna zadziałać i któryś z kolei musi być normalny. Może jakiś algorytm masz co do facetów i takich przyciągasz ? 😀
Hmmm, a tak po ludzku to współczuję. Trzymaj się ! 🙂
Hahaha. Trafiają się normalni, ale po co normalnego opisywać lub go tutaj przedstawiać? ? A uprzedzając Twoje pytanie-nie każdy normalny uważa mnie na normalną lub interesującą ?