Na jednych z zajęć językowych poznałam Poetę. Od pierwszego dnia czułam, że jest to ten typ człowieka, z którym na pewno szybko się porozumiem i znajdę wspólny język. Nie wiem… takie rzeczy się po prostu czuje.
Z każdym kolejnym dniem, czułam się w jego towarzystwie swobodniej. Cieszyło mnie, że opowiada mi o sobie coraz więcej i pozwala sobie na coraz zuchwalsze dowcipy, które uwielbiam. Po ostatnim wyjściu do miasta, jasno wyznaczona przez nas granica zaczęła się zacierać. Padło kilka słów, których nie chciałam usłyszeć, i których nie chciałam powiedzieć.
Chemia coraz bardziej zacierała mój i jego zdrowy rozsądek…
Późny wieczór. Odbieram od niego maila z obiecanymi wierszami. Nie najlepiej znam się na poezji, ale mają to być generalnie humoreski, więc ochoczo otwieram maila z folderem „Moja poezja”.
„Chomik, chciałem zaznaczyć, że po przeczytaniu tych wierszy, będziesz o mnie wiedzieć więcej, niż wiedzą inni. W sumie, to będziesz o mnie wiedzieć wszystko… Ale czuję, że wysyłam to odpowiedniej osobie (…)”
Co takiego osobistego może być w humoreskach?- pomyślałam beztrosko-NIC, Chomikowa, NIC.
Po dwóch godzinach pochłaniania wystukanych słów, czuję każdy dotyk, który opisał w dziesiątkach erotyków. Każda kropla potu z zapisanych słów spływa po moich plecach. Mam opuchnięte wargi od wszystkich szaleńczych pocałunków. Moje uda mają ślady wbijanych paznokci. Słyszę każde wyszeptane słowo i czuję każdy opisany dreszcz.
Pochłonęłam wszystkie jego pragnienia… Jestem przesiąknięta każdą jego myślą. Znam jego grzechy i wiem, co sprawiło, że znów zaczął wierzyć. Wzięłam wszystko, co mi dał… Poddałam się.
Boję się poranka po tej wspólnej nocy. Światło dzienne zmienia perspektywę. Nie wiem, jak sobie spojrzymy w oczy…
wow… po prostu wow…
😉
Pięknie. 🙂
Dzięki Aniu 🙂
O ja pierdzielę… mocne.
Tylko błagam nie zamknij się w sobie i nie zachowuj do niego jakbyś była skrępowana bo on wtedy dopiero poczuje się dziwnie…
No wiem, wiem… Jak nie wiem co powiedzieć, to najczęściej żartuję lub omijam temat 😉 Lub będę się skupiać na wartościach literackich 😛
Albo po prostu powiedz mu jakie wrażenia robią te wiersze. Każdy autor lubi słyszeć, że jego dzieło budzi emocje.
No pewnie. W sumie od razu napisałam Mu maila, że wiersze robią wrażenie.
Pozostaje trzymać kciuki bo znajomość na pewno wydaje się obiecująca i rozwijająca 😉
Nic z tych rzeczy. Jane, jak język i zęby? 🙂
Wypierała się żaba błota….
Zęby masakra, szału dostaję tak mnie „swędzą”. Na język z jednej strony opatrunki pomogły trochę. Za to druga boli teraz.
Wypierała! Apf!!! Chomikowa jak nie chce w coś wchodzić, to znaczy że naprawdę nie ma sensu w to wchodzić 😉 uwierz mi.
Spróbuj na te zęby ibuprom zatoki. Ja się przed nim broniłam a naprawdę poczułam ulgę.
No i właśnie przez takie podejście ludzi mijają fajne rzeczy a przecież nie wszystko musi być na zawsze czasami coś na chwilę też jest fajne, dobre i warte….
Dla mnie jak coś jest na chwilę, to jest nic niewarte.
Chomikowa weź zlituj się nad sobą…Twoje zdroworozsądkowe podejście do życia jest powalające…Nigdy nie wiemy ile mamy czasu.A czasami takie chwile na chwile są tym co nas najlepszego w życiu spotkało 😉
Ale kiedy mnie nie sprawiają radości te „chwile”. Dzięki temu zdrowemu rozsądkowi nie mam dwójki dzieciaków do wychowania i pasożyta w domu.
Te „chwile” to nie tylko seks 😉 A jak kiedyś przeczytam,że Ci zegar biologiczny tyka to znajdę Cię i normalnie hmmm chciałbym napisać uduszę ale to groźba,więc znajdę i …uduszę 😀 😀 😀 I nie każdy pasożyt jest zły 😉
Pasożyt,? Każdy pasożyt jest zły 😛 zegar biologiczny tyka od dłuższego czasu… Mogłabym sobie zrobić dzieciaka,pewnie. Ciekawe tylko jakbym Go utrzymała…
Rozpatrując w tych kategoriach to dziecko też jest pasożytem…I to jest ten najukochańszy pasożyt 🙂
Dziecko to dziecko… Wiadomo, że to my-dorośli mamy się nim zająć 🙂 pasożyt jest dawno pełnoletni i wymaga dalszej opieki ;P
„Wzięłam wszystko, co mi dał… Poddałam się.” Nie bój się Chomiś…Zaufaj sobie…zaufaj Jemu…Nie myśl co będzie…Po prostu żyj ;*
Ależ ja żyję, żyję 😛
Muszę myśleć co będzie dalej, jakbym nigdy nie myślała, to właśnie siedziałabym na bezrobociu z dwójką dzieciaków 😛 Oczywiście bez alimentów 😛
Nie denerwuj mnie…Wiesz,że to była metafora.Wrrrrrrrrrrr 😀
wiem, wiem :*
I tysiączka byś zgarniała :D. O ile się orientuję, to samotne matki też się kwalifikują na program „500+” :D.
A gdzie tam…Jak to jedna mądra posłanka powiedziała – samotne matki mają ustabilizować swoją sytuację osobistą czy jakoś tak…
A to zdecydowanie nie jestem na bieżąco ;).
Samotne matki powinny związać się z samotnymi ojcami i dzięki temu jedni i drudzy będą mieć ustabilizowaną sytuację osobistą, a Polska będzie krajem mlekiem, miodem i 500+ płynącym :D.
No faktycznie nie jesteś na bierząco – już jest tak jak piszesz 😀 😉
Widocznie na Warmię i Mazury informacje docierają z pewnym opóźnieniem :D.
To nie sprawiedliwe,serio 😀 Szwecja…Warmia i Mazury…
Mówisz, że za dużo szczęścia naraz mnie spotkało :D?
Na pewno za dużo pięknych widoków i świeżego powietrza 😉 A szczęście niech Cię nie opuszcza 🙂
Dam sobie ręce poucinać,ze program 500+ zostanie za jakiś czas zamknięty to raz a dwa,to nawet 1000zł dla dwójki dzieci to NIC.
Nie dawaj sobie nic ucinać, bo protezami może pisać się mniej wygodnie ;D.
Haha, no może masz rację 😉 Nawet jeśli zostanie, to poucinają wszystkie socjale.
Poza tym, wiecie (Tati i Maryjanie), nawet jak się połączą samotni tatusiowie i samotne mamusie bez pracy i bez prawa do zasiłku, to te 500+ ich nie uratuje.
Niektórym będzie to wystarczało… Amarena czy inny turboptyś z Biedronki dużo nie kosztuje. Tylko dzieci wtedy szkoda…
Dzieci szkoda….
Poezja jest najosobistszym z możliwych sposobów komunikacji. Dobra poezja – najskuteczniejszym. Piękna sprawa Chomiczku. Jeśli napisałasmu to, co opowiedziałaś tu, na blogu, to myślę, że nie ma już nic do dodania.. Choć jest wiele do powiedzenia 😉
właśnie, poezją można przekazać wszystko. Czasem dobrze, że jednak tak dokładnie się na niej nie znam 😉
To, co jest do powiedzenia, musi zostać przemilczane.
Piękna i bogata wyobraźnia, pomarzyć można, a nawet trzeba. Miło czytać, a poezja urozmaica i wznosi na wyżyny. Ponad codzienność, ponad przyziemność.
Serdeczności zasyłam.
Co my byśmy bez tych marzeń… 🙂
Chomiczku , teraz Twój ruch.
Pióro w rękę i napisz Ty jakiś erotyś w odpowiedzi na jego twórczość 😀
No i oczywiście zamieść to na blogu ;).
Erotyś???:D nie umiem pisać erotysiów 😀
Ja… ten tego… chyba nie bardzo rozumiem. Zrobiło na Tobie wrażenie. Od początku znajomości czujesz, że dobrze wspołbrzmicie. On, wysyłając Ci erotyki, niejako się zdeklarował. To dlaczego piszesz do Jane „nic z tych rzeczy”. Znaczy co? Facet jest z Twojej bajki czy nie?
podpisuję się pod zante. wyczytuję wprost, że poszła iskra po zwojach, wpis był co najmniej obiecujący a teraz wychodzi, że nic z tych rzeczy?
Oj, Dziewczyny… Jak mówię, że nic z tego, to naprawdę nic z tego 😉 pierwsza sprawa, to facet jest oczywiście zajęty. Druga, to że jest kopią mojego byłego (były to ten sam typ, z którym czuje się wspólny język i jakąś fascynację), który na początku mimo wielu wad, budzi fascynację. Po tym, jak chemia opada, wady stają się coraz bardziej widoczne i nie pomagają tworzyć związku 😛
No zmusiły mnie do napisania co i jak, no 😉
Nooo ;-))))) Wyjaśniłaś tak, że … ło matko! ;-)))
No dobra, jednak trochę więcej rozumiem.
Chomiczku, koniecznie kdpisz Poecue wierszem:-)
Ps bardzo,bardzo dobry,celny tekst
Hahaha, chyba przeceniasz moje literackie możliwości 😀