a może… MŁODSZY???

źródło: fakt.pl
źródło: fakt.pl

Nie wiem jak to wyszło, ale w ciągu ostatnich miesięcy miałam bardzo dużo do czynienia ze studentami… Sama nie wiem jak to się dzieje, ale jakoś tak sami się przyplątują nie wiadomo skąd 😛 Luźno prowadzę dialogi, śmieję się, flirtuję i… i jestem coraz bardziej ZAUROCZONA.
Nigdy w życiu bym nie przypuszczała, że jakaś tam studencina może tak mnie zafascynować, ale jednak 😉
Zastanawiając się nad tym, co sobą reprezentują mężczyźni w moim wieku, jak bardzo zaczynają być „zwichrowani” przez kobiety, które pragną się wepchnąć na siłę do ich łóżka lub do ich portfeli, zaczęłam dostrzegać masę pozytywnych aspektów związku z młodszym.
Przede wszystkim można ich sobie „wychować” 😉 Powiedzenie stare jak świat a ponadto wywołuje uśmieszek na twarzy. Skoro jednak powiedzenie jest stare jak świat, to coś w sobie musi mieć… 😉 Przecież taki studencik jest jeszcze w wieku bardzo „plastycznym”. On dopiero uczy się zachowań mile widzianych w związku. To kto go tego najlepiej nie nauczy, jeśli nie jego starsza kobieta, w którą będzie wpatrzony jak w obrazek? Sprzątanie po sobie, gotowanie, pranie (nie, pranie nie- lubię wstawiać pranie i wyjmować czyściutkie ciuchy 😛 ), budowanie przeświadczenia że kobieta ma zawsze rację a w trakcie okresu ma rację podwójną 😉 , koszenie trawy (chociaż… koszenie trawy jak na kobietę przystało (taaa…) mnie relaksuje, więc tu też mu odpuszczam) oraz wiele innych.
Poza tym takie młode Toto nie jest „skażone” jeszcze złem związków wszelakich. Jest wierny swoim wszelkim zasadom, nie chadza do klubów GoGo (czyli jednak MOŻNA 😛 ), jeszcze naiwnie wierzy w miłość oraz traktuje kobietę jak na kobietę przystało. Ha! Mało tego! Jaka on ma młodzieńczą fantazję w sypialni!-w jakiej sypialni…?! – każde miejsce staje się miejscem idealnym na realizowanie fantazji 😉
Nad czym ty się, Chomikowa jeszcze zastanawiasz 😛
Ostatnio sporo rozmawiam z takim studentem (nie z Polski niestety) traktując nasze rozmowy jako „wymianę doświadczeń kulturowych” oraz szlifowanie języka angielskiego w komunikacji werbalnej (zabrzmiało tak poważnie, jakbym miała pisać pracę doktorską o kontaktach z obcokrajowcami 😀 ). Poznając chłopczynę coraz lepiej, z dnia na dzień jestem pod większym wrażeniem. Ambitny, z marzeniami które jeszcze nie zostały zgaszone trudami dnia codziennego, celami, znający się na samochodach (NARESZCIE), uprawiający sporty walki (ach! To POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA u boku mężczyzny!) i z zamiłowaniem do kuchni (nie jako pomieszczenia, w którym stoi „samo zapełniająca się” lodówka, tylko z pasją gotowania!) oraz z zasadami, których kurczowo się na ten moment trzyma.
IDEAŁ!
Co prawda nie omówiliśmy jeszcze kwestii dotyczącej planowanych dzieci, ale to już w powiązaniu z powyższymi zaletami wydaje się pryszczem, nieprawdaż? 😀 😛
BIORĘ! ZDECYDOWANIE!

Dobra, dobra… Tak, ja wiem że taki układ ma tysiące wad, które za chwilę zaczniecie mi z pasją wymieniać, ale pozwólcie starej Chomikowej odrobinę pofantazjować 😉 Niech coś mam z tego życia, oprócz udręki i kołowrotka dnia codziennego 😉

——————————————————
W zakładce „zrecenzowane przez Chomikową” znajduje się recenzja książki, którą naprawdę POLECAM 🙂 „Pensjonat”- Piotr Paziński