dom wariatów

źródło:giphy.com

 

Weekend.
Akurat nad babcią wypadł dyżur Rodzicielki. Ja wiem, że ona źle to znosi i wcale się jej nie dziwię.

W sobotni wieczór schodzę do Rodzicielki i Przyszywanego. Zaglądam do babci. Babcia jak zawsze po lekach wesoło sobie nuci jakąś nieznaną mi melodię pod nosem i mało świadomie patrzy w telewizor.
-Wszystko u ciebie ok, babciu?-Pytam nie oczekując w sumie żadnej odpowiedzi.
-A dobrze, Duża. Taki ładny był dzionek.
No tak- jak zawsze jest/był ładny dzionek. Czytaj dalej „dom wariatów”

chomikowa na full opcji optymizmu

źródło:giphy.com

Ostatnie lata nie były najlepsze. Oczywiście nie były też najgorsze, bo tragedie spotykają ludzi a mnie i moją rodzinę jakoś na szczęście omijały, ale nie wydarzało się też nic, co choć trochę wzniosłoby mnie ponad ziemię. Robiłam co mogłam, żeby sprawiać sobie choć najmniejsze przyjemności i chyba tylko to ratowało mi życie, bo ciągle trafiałam na ludzi, którzy… nie powinni pojawiać się na mojej drodze i przez których moja wiara w świat i przyszłość zbliżała się do przepaści.
I tak lata mijały.
Późną wiosną tego roku, kiedy obudziłam się o 4 rano ze łzami w oczach, popatrzyłam na przerażoną Rodzicielkę, która zbierała się tak jak i ja do pracy, zdecydowałam się zająć się sobą.
Czytaj dalej „chomikowa na full opcji optymizmu”