Wspominałam już, że pracuję z Anglikami. Mam sąsiadów Anglików i turystów Anglików. Na śniadanie z reguły pożeram angielkę 😉 Angielski ten mój świat.
O mieszkańcach wysp słyszała dużo różnych rzeczy. Miałam też kiedyś z nimi do czynienia, jak jeszcze w czasie studiów jeździłam z dzieciakami na obozy językowe. Miałam na ich temat jakieś tam zdanie, ale nie chciałam uogólniać.
Teraz już mam SZEROKI pogląd na ten angielski świat. Kompletnie nie mój świat.
Ich życie to jedna wielka impreza. Każdy powód do wydania całej wypłaty i zabawienia się do nieprzytomności jest dobrym powodem. Urodziny? Ależ oczywiście! Bawimy się do rana! Później sąsiedzi przyjdą ponarzekać na hałas. Zgadnijcie do kogo przyjdą?