że ja niby mam wymagania???

Koleżanki nadal martwią o tę moją samotność… Moja N. się nawet mnie nie zapytała, czy skoro mam tyyyyle wolnego czasu (tyle, to znaczy ile? Czy ja się skarżę na NUDĘ? 😉 ), to nie mogłabym sobie spróbować poszukać jakiegoś księcia i zalogować się na jakimś portalu.
-Książąt w dzisiejszych czasach nie ma. Tak samo jak rycerzy. Wszyscy wyginęli razem ze smokami. Ja już to nawet ostatnio omówiłam z kilkoma osobami- oświecam nieoświeconą.
-No dobrze, dobrze. Ja cię nie namawiam.
Widzę, że jest rozczarowana. Cóż, ja też już wiele razy byłam rozczarowana i stąd jestem w punkcie, w którym jestem.
Temat elegancko zamknęłyśmy.
W mniej więcej tym samym czasie spotkałam się z moją drugą koleżanką (ta od kulturalnego kierowcy). Dziewczyna jest zalogowana na jakimś portalu i tam próbuje znaleźć mężczyznę swojego życia.
-Chomiczku, a może ty byś się zalogowała, hm? Ja wiem jak to brzmi, ale może chociaż tobie się uda…?
-Ja ci bardzo dziękuję za troskę, ale chyba jednak na razie nie.
-Ale słuchaj, tu jest wielu facetów. I wysocy, i niscy i niektórzy mają nawet poczucie humoru i PRACĘ!
Oooo, ta „praca” mnie urzekła 😛
-Ja wiem jak to jest na tych portalach, miałam w swoim życiu epizod związany z portalem randkowym, więc doskonale wiem czym to pachnie i wiem, że ja na dzień dzisiejszy mam na to straszne uczulenie i brakuje mi cierpliwości a poza tym nie ręczę za siebie w momencie, gdyby się mnie facet zapytał czy mam tatuaż albo ile zarabiam 😛
-Ale ty uparta jesteś…
-Jestem, owszem.
-Chodź, ja ci chociaż kilku pokażę, takich wysokich specjalnie dla ciebie znajdziemy. Ja się nawet z jednym takim wysokim widziałam, to pomyślałam od razu o tobie!
-O mnie?! Kobieto, to TY masz sobie faceta znaleźć, to ty szukasz miłości a o mnie myślisz jak idziesz na randki????
-No tak wyszło. Nie zmieniaj tematu.
Otwiera komputer a ja głęboko wzdycham.
-Ty Chomikowa przestań wzdychać! Nie dyskutuj!
-Ja? Gdzieżbym śmiała! Ja w ogóle daleka jestem od dyskusji, ale wzdychać mi nie zabraniaj!
Wklepuje kryteria. Nie może być o głowę niższy! A resztę jakoś się dopasuje 😛
Wyświetla się kilkadziesiąt facetów. Przeglądamy, przeglądamy a mnie się coraz bardziej NIE CHCE.

Aż tu NAGLE!
Wyświetla mi się profil całkiem ciekawego człowieka. Wierny, czuły, sarkastyczny! Inteligencja bije z jego twarzy, DOWCIP SIĘ go trzyma! Nie wiem co prawda czy zna podstawowe zasady kultury i czy przypadkiem nie jest wielbicielem Coli 😛 Ale magnetyzuje mnie ta wymarzona partnerka! Już się odnajduję w jego wszystkich wymaganiach! Toż to on mnie opisuje! Ten jego ideał to JA! Już normalnie widzę nas przed ołtarzem 😛 Już wybieram suknię ślubną. Już szykuję listę gości weselnych. Już słyszę marsz weselny. Już wybieram imiona dla naszych pięknych i idealnych dzieci… gdy doczytuję na samym dole (tak jak w umowach- drobnym druczkiem) „Moja wymarzona musi kochać psy”.
?!
Zarąbiście.
A co, jeśli wymarzona ma alergie na wszystkie czworonogi???? No kocha psy, kocha, ale ma ALERGIĘ!
Prycham z niedowierzania.
No żeby dyskwalifikować człowieka z powodu ALERGII?! Niewiarygodne.
😛