Jestem kobietą i jak większość kobiet na świecie chcę być mamą. To naturalne. Wcześniej czy później budzi się w nas „zegar biologiczny” i pragniemy mieć dziecko. Bardzo często sama droga do tego, aby móc mieć dziecko jest pełna wyrzeczeń, łez, niepowodzeń i tysięcy prób. Wszystko po to, aby przez te kilka miesięcy nosić pod sercem dziecko a potem móc je wychowywać i obserwować jak rośnie i robi postępy. Wziąć przy tym wszystkim na łopatki zmęczenie, nieprzespane noce i wszystkie inne towarzyszące temu procesowi nerwy 😉 Bo przecież nic tych nerwów nie rekompensuje tak, jak uśmiech własnego dziecka, jego słowa „kocham cię” i „przytul” na dobranoc 🙂 Czytaj dalej „jestem kobietą, chcę być mamą”
zbiór wszystkich samotności
Boję się nadchodzących miesięcy. Boję się jesieni i zimy.
Tych ciemnych dni.
Boję się zimnych i cichych wieczorów. Czytaj dalej „zbiór wszystkich samotności”
wybaczanie=zaufanie?
„Słaby człowiek nie potrafi wybaczać. Wybaczanie jest to atrybut ludzi silnych” – Mahatma Gandhi
Psychologia mówi, że powinniśmy wybaczać. Dla samych siebie, dla swojego spokoju i spokoju swojej głowy. I ja się z tym zgadzam- nie ma sensu złościć się o coś, co już się wydarzyło i na co nie mamy najmniejszego wpływu. Ale! Osobie, której wybaczamy z jakiegoś powodu powinna mieć informację zwrotną, że sprawiła nam przykrość i że nie akceptujemy takiego stanu rzeczy.
Czytaj dalej „wybaczanie=zaufanie?”
singiel po 30-stce
Generalnie ludzie układają sobie życie przed 30-stką. Poznają „drugą połówkę” na studiach lub imprezach studenckich. Wynajmują razem mieszkanie lub pokój, biorą kredyt potem ślub, kupują mieszkanie i rodzą im się dzieci. Idealna kolej rzeczy. Czytaj dalej „singiel po 30-stce”
polskie wakacje
Tyle lat spędzam wakacje za granicą, że już tak naprawdę zapomniałam z ilu i z jakich powodów za wszelką cenę wyjeżdżałam poza Polskę 😉
o tych wszystkich powodach przypominam sobie od kilku tygodni 😀 Czytaj dalej „polskie wakacje”
mam to w genach
Mam to w genach. Po mamusi znaczy się.
Przyciągam dziwne postacie.
Albo w moim mieście jest po prostu nadwyżka dziwnych postaci.
Nie… To nie to. Oni mnie znajdują z każdego zakątka tego kraju.
Aż się ciśnie… że Polska to kraj dziwnych ludzi 😉
ciągle ta nienawiść…
Każdy z nas jest inny. Mamy różne charaktery, różne kolory włosów, różną budowę ciała, różne poglądy i różny kolor skóry. Ale tak naprawdę jesteśmy bardzo do siebie podobni. Na poziomie DNA jesteśmy wszyscy jesteśmy niemal tacy sami- i zarazem każdy z nas jest niepowtarzalny.
Niepowtarzalny. To piękne słowo. Czytaj dalej „ciągle ta nienawiść…”
będę piękna!
Cholerna pandemia, cholerne życie i cholerny świat…
Całe to zamieszanie z wirusem zamknęło cały świat łącznie z fryzjerami i kosmetyczkami. Ja chcąc nie chcąc zamknęłam się w domu, w swoim małym niewymarzonym świecie. Tę, która szlag trafia przy cotygodniowym malowaniu paznokci i obsługiwaniu cążek do skórek; tę, która nie ogarnia samodzielnego wykonania warkocza na włosach nie wspominając o samodzielnym farbowaniu włosów; tę, której codzienny makijaż wykonywany o 5 rano przyprawia nie tylko o ból głowy, ale też o rozwój słownictwa w zakresie tego powszechnie uważanego za niecenzuralne zmuszono do wzięcia sprawy w zakresie swojej urody (wątpliwej, ale jednak…) s swoje ręce… Czytaj dalej „będę piękna!”
robię sobie dalej remont
Pandemia mnie wykończy. Ciągle tylko urlop i urlop. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle czasu mogłam wstawać później, niż w nocy 😉
Podczas izolacji społecznej najlepszym sposobem na przetrwanie uznałam, że będzie dalszy ciąg remontu. Kiedy, jak nie teraz? Tym bardziej, że jest jeszcze sporo do ogarnięcia… Dzrwi do łazienki nie zamierzałam dotykać. Byłam nimi przerażona, bo mają dobre 30 lat, są drewniane i były pokryte dwiema warstwami farb z czego ta wierzchnia to był ciemny brąz. A drzwi miały stać się… BIAŁE. Na samą myśl tego, co mnie z nimi czeka aż mi się nóżki i rączki wykręcały (to oznaka ogromnej niechęci jeszcze z okresu dzieciństwa, kiedy Rodzicielka z Dziadkiem usilnie próbowali mnie nauczyć czytać 😉 ), bo wcale nie zamierzałam się do nich dotykać. Jak to brzmi słynne powiedzenie „rusz gów*** a będzie śmierdzieć” Czytaj dalej „robię sobie dalej remont”
te wszystkie rodziny
Mam ewidentnie dość słuchania o RODZINIE. Rzeczownik odmieniany przez wszystkie przypadki w TV. Może awersję mam dlatego, bo sama takowej nie posiadam, a może po prostu gdzieś już mi się ulało. Robienie z rodziny świętości wszelakiej szczególnie w przypadku, gdy Prezes Najwyższy Jaśniepań Pieprznięty Na Łeb Walnięty takowej nie posiada, jest niezaprzeczalnym i jawnym przykładem dwulicowości. Czytaj dalej „te wszystkie rodziny”