2019 rok był inny, niż te do tej pory. Przede wszystkim odpuściłam. Odpuściłam sobie. Przestałam robić wszystko za wszelką cenę i dążyć w moim życiu do perfekcji. Co było dla mnie bardzo trudne- powoli uczyłam się wprowadzać w swoje życie „bezplan”. Nie zawsze i nie wszystko da się zaplanować i nie mogę sobie z tego powodu rwać włosów z głowy. Już i tak przez moją tarczycę mam ich coraz mniej 😛
Nikogo nie zraniłam, nikogo nie unieszczęśliwiłam ALE! Częściej mówię na głos prawdę. Wyrażam swoje myśli, obawy na głos. Co dziwne- świat nie przestał się kręcić. Nie zmienił się też niestety na lepsze… Ale może po prostu muszę dłużej poczekać na efekty.
Jedyne, co mnie niepokoi to fakt, że nie mam w sobie tyle siły, co kiedyś na walkę. Czuję, że opadam i boję się, że nie będę miała wystarczająco siły i odwagi, aby znów zawalczyć o swoją przyszłość, tak jak kiedyś to robiłam. Decyzję niby podjęłam, ale boję się, że nie będę mieć na nią odwagi…
Pozostała też jeszcze druga decyzja, której nadal nie podjęłam i której się boję. Tak- ja się boję. Biję się z myślami i ciągle desperacko szukam odpowiedzi. Czasem mam wrażenie, że im jestem starsza, tym mniej jednak wiem…
2020 rok. Nie wymagam od niego niczego. Nie mam na niego żadnych planów. Chciałabym na pewno jednej rzeczy- chciałabym jak najmniej się WKURWIAĆ.
Tego na nowy 2020 rok (swoją drogą ładnie te cyferki koło siebie wyglądają 🙂 ) życzę sobie i wam 🙂 Reszta jakoś się popchnie sama 😉
A… i zdrowia. Bez zdrowia nic się nie popchnie 😉
UŚCISKI 🙂
Iiiii UŚMIECHU
Szczerego uśmiechu
Bo jak się człowiek śmieje, szczerze się śmieje (nie jak przysłowiowy głupi do sera, ale SZCZERZE), to znaczy, że wszystko idzie jak należy
Więc UŚMIECHU Chomiczqu, Szczerego USMIECHU, Tobie, Twoim czytelnikom i sobie 😀
PS. Pisałem już kiedyś (chyba), zważyliście, że litery w słowie UŚMIECH jakoś tak na uśmiechnięte wyglądają 🙂
Tak, masz rację, że litery w tym wyrazie wyglądają na uśmiechnięte ???
To uśmiechu i powodów do tego uśmiechu w Nowym Roku ?
Trochę już minęło od Nowego roku, jednak ciąż chyba jeszcze wypada złożyć Ci życzenia 🙂
Chomiczku! Żyjemy na sinusoidzie – raz na górce, raz w dołku… Życzę Ci, by Twoje dołki były mało bolesne i krótkie, a górki długie i wysokie 🙂 Żebyś odkryła, że masz siłę, choć dziś w nią wątpisz 🙂 Choroba nie jest doświadczeniem, na które czekamy, ale przynosi też nową perspektywę. Życzę Ci, by Twoja sytuacja zdrowotna się ustabilizowała „na plus”, a może z czasem zapomnisz, że jesteś chora?
Generalnie – życzę Ci wszystkiego dobrego <3 🙂 A w tych paru najważniejszych sprawach – najlepszego 😉
Kochana Madamme, moje choroby mniejsze czy większe to i tak pikuś 🙂 Żyję i przez nie raczej nie umrę 🙂 Nie ma się co więc zalewać łzami.
Za życzenia wiesz, że Ci dziękuję 🙂 Do tego wszystkiego życzyłabym sobie Twojego bloga z wpisami 🙂 Pomyśl nad tym 😉