Samotność to choroba XXI wieku. Dopada każdego- wśród tłumu i na szczycie największego sukcesu. Młodzi ludzie nie wychodzą teraz z domów- czas spędzają przed ekranem swojego telefonu lub laptopa. Są cały czas online, ale nie mają koło siebie nikogo. Nawet na randki podobno nie chodzą. Aż zaczynam się martwić o przyszłość ludzkości. Nie dość, że głupieje, to jeszcze marnieje…. Może lepiej, że ludzie nie dożywają 100 lat- będę mniej się denerwować teraźniejszością w przyszłości.
Wystarczy mi ostatnio słów, które wnoszą hałas w moje życie. Nawet mój znak zodiaku mówi, że w życiu nieustannie dążę do stabilizacji, harmonii i spokoju! No potrzebuję! A mam burdel. Kiedy trzeba coś omówić, to przychodzi się do mnie. Chomik wysłucha, poklepie a może nawet rozśmieszy. W pracy posiłki uciekam spożywać do kuchni. NIE LUBIĘ tam jeść. Pomieszczenie 2×1,5m. Ledwo blat się tam mieści, krzesełko i moje nogi. Wystarczy, że posadzę swój wielki tyłek na krzesełku i się złażą. Akurat TERAZ muszą zrobić sobie kawę, owsiankę, kanapkę, sałatkę i przy okazji wydobyć z siebie tysiąc słów. Oczywiście słów niezadowolenia. Wtedy ja mam ochotę zrobić im krzywdę. Przełażą przez te moje długie nogi, prawie na kolanach mi siadają i GADAJĄ. Żeby ktoś kiedyś przyszedł do mnie i mi opowiedział DOWCIP. Nie, ja się tylko nasłucham narzekań na świat wszelaki. ZOSTAW MNIE! Chcę pobyć sama. Chcę zjeść ten cholerny posiłek w SAMOTNOŚCI. Wracają do domu i pewnie siedzą na tych fejsbukach czy instagramach, to w pracy niech też się tam użalają. Mam dość hałasu narzekań. Że też mnie nikt nie wysłucha, ja doprowadzona do ostateczności chodzić muszę sama ze sobą.
Denerwuję się a nie chcę. Chcę, żeby ktoś mnie po prostu wysłuchał i przytulił i powiedział, że będzie przecież dobrze. Nie chcę niczego innego. Chcę SPOKOJU i niech już mi nikt nie narzeka, bo zwariuję. Ja już nawet nie słucham tych narzekań, tylko od czasu do czasu przytakuję. A ona gada i gada. Ona kończy i wchodzi narzekać on.
NIE CHCĘ.
Dajcie mi trochę samotności, albo niech ktoś im powie, że zaczęłam za słuchanie brać pieniądze.
Może wtedy to się skończy?
A ja w końcu Pędzidło wymienię…
Takie czasy,a z tymi pieniędzmi to świetny pomysł.Z opisu znaku wynika,że jesteś wagą.
Tak,Blucynko-waga ☺ Czyli zostać psychologiem? Ale ja bym przyjmowała klientów przy kieliszku czegoś dobrego ??
Co? Waga?
A ja myślałem, że Chomik to od znaku zodiaku się wzięło…
Hahaha. Od którego znaku? Barana? ?
Od Chomika 😀
Widzisz Chomik… to dlatego, ze sama zadajesz pytania. Ile razy próbowałem się dowiedzieć co u Ciebie, a kończyło się na mówieniu co u mnie?
Cecha u psychologa pożądana, ale u kogoś, kto ma ochotę mieć święty spokój – kiepska…
Po prostu nie pytaj, nie ciągnij tematu, nie odzywaj się…
A jak Cię zapytają czemu milczysz, to powiedz, że właśnie na to masz ochotę 🙂
Nie każdego to powstrzyma, ale… 🙂
Hahaha. Jak chcę się dowiedzieć co słychać u drugiej osoby to się pytam a jak nie chcę to nie ?
Już nie pytam,Sokole ?
Chomiczku nie martw się, jest dobrze 🙂 Naprawdę jesteś wspaniała z całym swoim poczuciem humoru, nutą sarkazmu i ogromem cierpliwości. Drugiej takiej fajnej jak ty to nie ma nigdzie. Zauważ, że my ciebie czytamy, nam możesz wszystko powiedzieć za to my nie wrzucamy ci swoich trosk 🙂 Taka mała równowaga realno-internetowa.
Trzymaj się cieplutko
Oj… aż się wzruszyłam ? Ale wiesz… jakbyś potrzebowała się wygadać, to ja dla Was jestem! ☺
„Taka mała równowaga realno-internetowa.”
Pięknie powiedziane.
PS. A nawiasem mówiąc, Chomiś chociaż za młoda jesteś, żeby Cię tak nazwać, ale, ale, ale dinozaurem jesteś.
W dzisiejszych pop…nych, zagonionych czasach, wszyscy chcą gadać, mało kto zwraca uwagę, na to czy ich kto słucha (albo nie zwraca uwagi na to, że go/jej słucha, ale to w tramwaju z komórką przy uchu), ale już mało kto (dinozaury vel NIEdźwiedzie) mają cierpliwość słuchać.
Dzięki Ci zwłaszcza w imieniu tych, którym podziękowanie do głowy nawet nie przyjdzie
Tak! Właśnie tak jest! Dokładnie tak jest z tym słuchaniem i gadaniem jak napisałeś!
Nie posałam tego,żeby ktoś mi miał dziękować. Tak sobie ku „ulżeniu” waliłam w klawiaturę ?
I co?
Ulżyło?
A wiesz,że trochę tak? ☺ Często jest mi lepiej jak tu sobie ponarzekam. A jak jeszcze od Was mam wsparcie to już w ogóle git ?
Ulżenie sobie – ważna rzecz. A skoro masz tę przypadłość, to choć tu nikt ci nie przerwie swoim: „ja to mam jeszcze gorzej, bo…”. Także ten… Po to wymyślono blogi 😉
Ostatnio właśnie zadano mi pytanie po co mi ten blog. No właśnie też po to! ☺☺☺