Zbliżają się… Słyszycie…? Ciiii…. Coraz głośniej brzęczą dzwoneczki Świętego Mikołaja… 😀 😀 😀
Nie, niczego dzisiaj nie piłam 😀
Jeszcze 😛 Czytaj dalej „święta się zbliżają…. 🙂 🙂 :)”
ona pisze… bloga
To niesamowite jak szybko ludzie zaczynają reagować na słowa „piszę bloga”. Nic tak nie wzbudza czyjegoś zainteresowania jak krótka informacja o blogowaniu, vlogowaniu czy… pisaniu pamiętnika. Choćby najnudniejsza postać po wyżej wymienionym oświadczeniu staje się w towarzystwie osobą NUMBER ONE. Czytaj dalej „ona pisze… bloga”
moja ojczyzna, tyle zmian…
100 lat. To w sumie niesamowite. Mam wrażenie, że tak było zawsze. Przecież żyję odkąd się urodziłam w kraju, w którym mówi się po polsku. Moi rodzice mówią po polsku, dziadkowie i prababcia, którą jeszcze pamiętam. Wszyscy mówili po polsku. W szkole uczyłam się religii, rodzice swobodnie chodzili do pracy i mnie wychowywali w polskiej kulturze. Swobodnie. Później poszłam na studia, do pracy i… jestem. To niesamowite. Bo przecież dla mnie to całkiem normalne. A normalne jest DOPIERO od 100 lat. To tak bardzo niedługo. Czytaj dalej „moja ojczyzna, tyle zmian…”
propozycja nie do odrzucenia
Podobno mam coś takiego w wyrazie twarzy i w mojej postawie, że… prowokuję (?)
-JA?! Człowieku, jak ja mam prowokować, skoro wyglądam jak nieszczęście? Okulary jak kujon, ponad 180 cm wzrostu, często przygarbiona i na dodatek stargana życiem! Daj mi trójkę dzieciaków biegających dookoła moich nóg i będę żywym obrazem umęczonej Matki-Polki!-Zwracam się do kolegi Batona, który uraczył mnie powyższą informacją.
-Ja nie wiem, Chomik… mnie się nie pytaj. Zresztą ja cię widzę a co dzień, więc w ogóle mało mam do powiedzenia, ale skoro obcy ludzie proponują ci seks wprost lub prawie wprost, to coś jest na rzeczy.
Skrzywiam usta w głębokim zamyśle… Czytaj dalej „propozycja nie do odrzucenia”
uczę się…
Mała rewolucja.
Zaufaj.
W końcu zaufaj.
Otwórz się.
I przestań się bać… Czytaj dalej „uczę się…”
relacja małżeńska(?) a hipokryzja społeczeństwa
Sama nie wiem, czy mnie to jeszcze dziwi, niepokoi czy najzwyczajniej w świecie brzydzi. Nie mam męża i nie wiem czy będę go mieć, więc może dlatego tak się wymądrzam i tak mnie to ciągle kłuje. Kiedy będę 10, 15 lat w związku, może wtedy powinnam jasno wyrażać swoją opinię-kiedy będę znudzona, zmartwiona, z poczuciem osamotnienia i nie wiadomo czym jeszcze… Czytaj dalej „relacja małżeńska(?) a hipokryzja społeczeństwa”
urlop… i… :)
Doczekałam się! Wszyscy już powracali z urlopów, niektórzy wybierają się już na kolejny a ja ciągle czekałam i czekałam… I się DOCZEKAŁAM 🙂
Czytaj dalej „urlop… i… :)”
sensacyjny erotyk…
Jestem w miarę nowoczesną kobietą. Tak mi się wydaje, że wyzwoloną, bezpruderyjną (skoro przez myśl mi przeszło, żeby otworzyć sex-shop…) i tolerancyjną. Tak mi się wydaje, bo coś mnie troszkę w weekend w nocy zaskoczyło… (nie- na szczęście nie chodziło o rozmiar 😉 ) Czytaj dalej „sensacyjny erotyk…”
terror towarzyski…
Trochę czasu ich znam. Dłużej ją, niż jego, ale obojga bardzo lubię i szanuję. Są dowcipni, inteligentni, rozmowni…
…Kiedy widzę ich osobno.
Moi znajomi uwielbiają kłócić się przy mnie. Czasem mam wrażenie, że moja obecność ich do tego pobudza. W towarzystwie przypominają sobie wszystkie doznane krzywdy przez drugą osobę i w mojej obecności KONIECZNIE muszą ją „załatwić” prezentując siebie nawzajem jako nieudacznika czy kretynkę. Czytaj dalej „terror towarzyski…”
o zaufaniu słów kilka
Już trochę żyję na tym świecie. Doświadczyłam mniej lub bardziej fantastycznych chwil i poznałam mniej lub bardziej fantastycznych ludzi 😉
No właśnie- ludzie. Rozsądnie podchodzę do wszelkich znajomości. Mimo faktu, że każdy człowiek, który wchodzi na moją drogę życia ma u mnie białą kartkę ( dobrze, że nie żółtą 😉 ), nie udostępnię im tej drogi ot tak.
Prawda? Czytaj dalej „o zaufaniu słów kilka”