Wczesny wieczór. Spokojny, cichy. Gdzieś za oknem słychać śpiew ptaków. Jak nic idzie wiosna, wszystko budzi się do życia. Z większym spokojem, niż ostatnio siadam do komputera. Do swojego świata. Fejs. Tam się wszystko rozgrywa. Tam najszybciej człowiek się dowie o narodzinach dzieci, o ślubach, rozstaniach, podróżach. Życie.
Status „w związku”.
Zakochał się.
Czytaj dalej „chomikowa zalana łzami ;)”
o sukcesach, czyli idealny świat chomikowej z nieidealną głową :P
Aparat na zęby. Fryzura za kupę pieniędzy. Wymarzona i idealna. Kurs angielskiego. Nauka francuskiego. Salsa. Setki wysłanych CV. Cukier wyeliminowany z diety (kawa się nie liczy! 😉 ). Bolesna droga do eliminacji cellulitu. Kolejny szalony pomysł na życie, który zaczęłam wprowadzać w swoje życie.
Niezmiennie na drodze do bycia doskonałą w doskonałym swoim świecie.
Ale alkoholu nie wyeliminuję! Ni cholery!
Chyba że się zakocham w abstynencie 😉 Wtedy niczego nie wykluczam 😉
Ale niech mnie chociaż sponiewiera w łóżku/na podłodze/na stole/w lesie, czy gdziekolwiek indziej 😉
Idealny świat z nieidealną głową.
Pewnie tym ostatnim zdaniem nikogo nie zaskoczyłam 😛
-Chomik! Ty to nieprawdopodobnie szybko załatwiłaś! Nawet mnie się nie udaje zorganizować próbek i spotkań w ciągu 2 dni-pochwalił przełożony. Uśmiechnęłam się delikatnie i pomyślałam, że facet musiał być niedawno na kursie motywowania pracowników. Z nimi robi się tak samo jak z dziećmi-chwali, motywując.
-Chomik… zamyśla się koleżanka-Ty normalna jesteś?
-Ale o co chodzi?-pytam nieco zaskoczona, choć może niepotrzebnie, bo mimo tego, że na normalną na pierwszy rzut oka jak najbardziej wyglądam, to nie oznacza, że jestem 😛
-Ty musisz się tak biczować? Skoro ci powiedział, że fajnie sobie poradziłaś, to może sobie naprawdę fajnie poradziłaś? A nawet, jeśli był na takim kursie, to bardzo dobrze- przynajmniej facet po nim wie, jak motywować swoich pracowników.
Czytaj dalej „o sukcesach, czyli idealny świat chomikowej z nieidealną głową :P”
co się stało z rozmową?
Adam Mickiewicz kiedyś powiedział „Nic pożądańszego a nic trudniejszego na ziemi, jak prawdziwa rozmowa. ” i trudno mi się z facetem nie zgodzić. Rozmowa to przecież wymiana myśli między dwiema lub więcej osobami. Dlaczego więc… tak rzadko ją prowadzimy? Wychodząc a etapu „szympansa” bardzo rozwinęła się nasza mowa. Dostaliśmy niepowtarzalną okazję, aby się POROZUMIEWAĆ a nasze życie jest pełne „smalltalków”, które nic nie wnoszą w życie, tylko irytują. Nie wiem jak innych, ale mnie na pewno IRYTUJĄ.
Rozmawiałam (tak, rozmawiałam) ostatnio z mądrą dziewczyną.
-Ale to o co chodzi, Chomiczku? Skąd myśli, że wszystko robisz źle?
-Nie wiem… takie mam przeczucie, bo skoro jest jak jest a mam wrażenie, że nie jest dobrze, to chyba coś robię źle…-odpowiadam już prawie ze łzami w oczach.
-Chomiczku, a czy ktoś ci kiedykolwiek POWIEDZIAŁ, że coś zrobiłaś w tym temacie źle?
-No w sumie nie…
-To SKĄD myśli, że robisz to źle?
-Ale nie powiedział też, że robię dobrze.
-Wiesz, Chomik. Ludziom niestety łatwiej przychodzi dialog, kiedy coś jest źle. Dlatego też jest problem z wychowywaniem dzieci. Za mało je chwalimy a zbyt często ganimy. Póki więc ktoś ci nie powie lub jasno nie da do zrozumienia, że coś robisz źle, to po co się obarczać takim myśleniem? A poza tym jak w pracy, Chomik?
-Wszystko super, ale boję się, że popełnię jakiś błąd. Pracuję tam od niedawna. Wiele rzeczy jest dla mnie nowych i strasznie się boję, że porobię jakieś błędy.
-A poprosiłaś kogoś o pomoc?
-A to ja mam ich prosić o pomoc…? Przecież jestem nowa, więc to chyba jasne, że nie wiem wszystkiego….?
-Chomik, ty jesteś pełna empatii. Ty zawsze wyczujesz, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i z tą pomocą przybędziesz. Wiesz, że nie wszyscy tak mają? Ludzie są różni. Bardzo różni. Jeśli im nie powiesz, że potrzebujesz pomocy, to nie będą tego wiedzieć. I to się tyczy życia zawodowego i prywatnego.
Nie będą. Rany boskie, nie będą wiedzieć. Przecież ja też nie zawsze wiem o co chodzi. Jeśli ktoś mi nie powie co myśli, to nie będę tego wiedzieć…
Wpadam w straszny szloch.
Siet.
-Popłacz ty sobie w końcu, popłacz. A potem rozmawiaj. Bardzo dobrze ci idzie wyczuwanie emocji a nawet myśli, ale czasem możesz się mylić. Nie obwiniaj się, tylko ROZMAWIAJ. Czytaj dalej „co się stało z rozmową?”
poczucie własnej wartości a lekcje salsy
Mój poziom własnej wartości ostatnio znów leży. Wystarczy jakieś niepowodzenie, niedopowiedzenie a ja znów mam czarne myśli na temat swojego jestestwa. Potrzebowałam zrobić ze sobą coś, co mi pozwoli zapomnieć o tym, co się nie udaje i poczuć, że jeszcze się do czegoś nadaję.
Ze znajomym (ten, co śmiesznie wygląda 😀 ) zapisałam się na lekcje salsy 🙂
Co jak co, ale ruszać i trzaskać tyłkiem to potrafię 😛
Czytaj dalej „poczucie własnej wartości a lekcje salsy”
gdy człowiek się zmienia
Podobno ludzie się nie zmieniają. Psychologia mówi, że większość naszego „charakteru” jest uwarunkowana w genach, część w wychowaniu a reszta w środowisku, w jakim żyjemy. Ja sama wychodzę z założenia, że mogą nam się zmienić pewne poglądy i sposób podejścia do różnych spraw. Tylko, że ten sposób podejścia do wielu spraw może tak zakręcić naszym życiem, że staniemy się zupełnie innymi ludźmi…
Spotkałam się ostatnio ze znajomym. Po wielu latach rozwodzi się ze swoją żoną. Czytaj dalej „gdy człowiek się zmienia”
czas tylko (???) dla urody
Jakiś czas temu byłam u fryzjerki. Mojej ukochanej zresztą 😉 Na fotelu obok siedziała młoda kobieta. Z racji, że bardzo podobał mi się jej kolor włosów, zaczęłam się dziewczynie przyglądać. Ładne rzęsy (nie wiem, czy nie sztuczne…), bardzo ładna cera i delikatny, choć bardzo starannie wykonany makijaż. Na szyi miała śliczny, delikatny łańcuszek, który często poprawiała wypielęgnowanymi dłońmi z pięknymi paznokciami. Elegancki sweterek, dopasowane jeansy do nienagannej figury i ładne kozaki.
IDEAŁ.
Czytaj dalej „czas tylko (???) dla urody”
chodźmy na saunę
Kilka dni temu dostałam wiadomość od niejakiego Adriana*. Gdzieś tam znalazł mnie w Internecie i tak ujęło go kilka moich zdań, że postanowił do mnie napisać. Lubię kontakty z ludźmi. Uwielbiam tworzyć nowe relacje, a poza tym wciąż na horyzoncie nie widać ani jednego Potencjalnego Przyszłego, więc… CZEMU NIE?
Wymienialiśmy się mailami 2 dni i naprawdę dobrze się bawiłam. Nie za często ktoś potrafi mnie rozśmieszyć i nie zawsze czuję się komfortowo od samego początku. A tutaj jakoś tak… no było miło, więc padł pomysł spotkania się.
Czytaj dalej „chodźmy na saunę”
niewolnik nowego (?) świata
Wyobraźcie sobie, że prawie codziennie wasz partner/partnerka znajduje powody, żeby wyprowadzić was z równowagi (tak, wiem- niektórzy wcale nie muszą pobudzać do tego wyobraźni 😛 ). Powodem do dzikiej awantury jest nierówno wyprasowana koszula lub smuga na świeżo wymytych oknach. Wasz telefon jest ciągle kontrolowany, każda rozmowa telefoniczna podsłuchiwana. Na jakiekolwiek pytanie, nie jest wam udzielana odpowiedź albo odpowiedź brzmi „znowu jesteś niezorientowany/niezorientowana”. Kiedy jesteście w pracy, dzwoni do was średnio raz na 1,5 h. Spróbujcie nie odebrać któregoś z nich! Pretekst do kolejnej awantury lub „cichych dni” wyłonił się z czeluści fal radiowych. W niedzielę o 7 rano jesteście zrywani z łóżka, bo trzeba wytrzepać dywan albo przygotować obiad. Takie sprawy nie mogą czekać. Trzepanie dywanu to kwestia życia lub śmierci. Ludzkość przecież wymiera właśnie z tego powodu.
Czytaj dalej „niewolnik nowego (?) świata”
chomikowe przemyślenia na sylwestra
Pierwsze, co mi przychodzi na myśl w związku z nadchodzącym Nowym Rokiem to to, że całe szczęście, że mija 2016.
Na świecie nie dzieje się dobrze. Ilość ataków terrorystycznych jest zatrważająca; wojna w Syrii zdaje się nie mieć końca; Olimpiada w Rio, która do historii przeszła jako ta, w której dominowały afery dopingowe; śmierć największych gwiazd muzyki no i znów okazało się, że szanse wygranej w jakiekolwiek dyscyplinie ma ten, kto ma bankowe konto wypchane do granic możliwości i wcale nie musi to iść w parze z rozumem (wybory prezydenckie w USA).
Czytaj dalej „chomikowe przemyślenia na sylwestra”
listy do rodziców, czyli najpiękniej jest razem…
W sobotę rano przybiegła do mnie Rodzicielka.
-Słuchaj! Przyszywany Ojciec jest gorszy od małego bachora!
Nie zaprzeczam ani odrobinkę 😛 i czekam na ciąg dalszy historii.
-Słuchaj! Ty wiesz co on zrobił?! Właśnie przegrzebał całą moją szafę w poszukiwaniu prezentów pod choinkę! I pyta się mnie czy taki śliczniusi prezencik z ozdobnym krawatem to dla niego. CZUJESZ, Dziecko? NO CZUJESZ?! On robi to samo, co ty, kiedy miałaś 6 lat!
Żeby to pierwszy raz… Co roku jest to samo. Matka chowa dla niego prezenty po całym domu a on i tak je wygrzebuje spod ziemi 😛
Czytaj dalej „listy do rodziców, czyli najpiękniej jest razem…”