dni, których nie znamy

The Daily Show with Trevor Noah reaction wow confused awkward GIF
źródło:giphy.com

Stoję nad blatem w ogromnej kuchni. W ręku trzymam profesjonalny nóż kuchenny.  Profesjonalnym kuchennym nożem (takim, którym najlepiej dźgnąć niewiernego męża 😛 ) siekam już którąś z kolei kapustę. Nie przepadam za kuchnią i za gotowaniem a za godzinę rozpocznę szkolenie dla osób, które będą niedługo otwierać lokal gastronomiczny.
Jestem cholernie zaskoczona.
Całym moim dotychczasowym życiorysem.
Jakby mi ktoś podczas moich studiów powiedział, że nauczycielką na pewno nie zostanę do końca życia, to bym mu powiedziała „Bujaj się. Właśnie, że zostanę.” Szybciej bym się spodziewała, że w jakiejkolwiek pracy zostanę doprowadzona do szału przez szefa, który mi zaproponuje szybki numerek, niż przez Oślicę, której wiedza ogranicza się do adresowania kopert. Nie przewidziałam wypadku samochodowego, który wniósł wiele zmian w moje życie. No i na pewno NIGDY nie myślałam, o tym, żeby wyjechać sama za granicę do pracy.
NIGDY.
Przygotowując składniki do całego menu, które miało zostać przedstawione na szkoleniu, poznałam dziewczynę, z którą będę współpracować. Ładna, inteligentna, miła kobietka młodsza ode mnie o 6 lat.
-Chomik, ty masz męża…?-pyta trochę nieśmiało.
-JA?! Nie, nie, nie. Broń Boże. Męża nie posiadam. Ja nawet rybek nie posiadam a co dopiero męża. Czemu pytasz?
-A bo masz pierścionek, który przypomina obrączkę, więc to dlatego. Przepraszam, jeśli cię obraziłam.
-Nie obraziłaś-uśmiecham się do niej ciepło.-Pierścionek niedawno kupiłam sobie sama na targach. Może faktycznie powinnam go nosić jakoś inaczej…
-Chomik, no ale dlaczego nie masz męża? Dobra, głupie pytanie. Przecież taka fajna jesteś i w wieku, że prawie wszystkie kobiety już są dzieciate i nawet po rozwodach.
-No właśnie. Ja nawet rozwodu jeszcze w swoim życiu nie zaliczyłam-próbuję ten dialog obrócić w żart.- 6 lat temu też byłam przekonana, że moje życie będzie wyglądać inaczej, niż wygląda a tu takie jedno duże SIET.
Śmiejemy się razem nad posiekaną cebulą a ja się zamyślam…
6 lat temu… Zakochana w Preclu. Jedynym facecie, który jak do tej pory mnie naprawdę kochał i którego zostawiłam. Byłam przekonana, że Polska to kraj, w którym za chwilę ułożę sobie szczęśliwe rodzinne życie. No i na pewno byłam przekonana, że doprowadzę swój tyłek w końcu do porządku i przestanę nim trzaskać w te i wewte 😉 O jego rozmiarze nie wspominając…. 😛
Bardzo wiele wydarzyło się w ciągu tych 6 lat. Wszystko miało doprowadzać do mnie do punktu, do którego wszyscy zmierzają. Do normalnego, dorosłego życia.
A tu ni chu*** 😛
Wszystkie bezsensowne a la związki i romanse, które niczego nie wniosły w moje życie. Wszystkie głęboko przemyślane decyzje, które doprowadziły mnie do punktu, w którym jestem dzisiaj…
Życzę tej dziewczynie, żeby w ciągu tych nadchodzących 6 lat wydarzyło się w jej życiu więcej chwil spełniających marzenia o normalnym życiu.

Może mój moment dopiero teraz nadchodzi. Bardzo lubię swoją pracę. Tutaj- w Polsce   🙂  Tą związaną z gastronomią. Kto by pomyślał.
…bo ważne są dni, których jeszcze nie znamy.

16 odpowiedzi na “dni, których nie znamy”

  1. Cz szczęśliwe życie tej dziewczyny, to rzeczywiście mąż?
    Znalezienie pracy, o której powiesz „bardzo lubię swoją pracę”, to ogromny sukces. Większość swoją pracę obdarza epitetami, które nie są cytatami z Szymborskiej…

    1. Kiedy tu nie chodzi o męża, tylko o rodzinę, gniazdo, własne stadko, którego potrzebuje większość z nas do szczęścia. Nie chcemy być pojedyńczy, chcemy być w kompletach :). A że dla kobiety kompletem jest mężczyzna, który z radością – bo dla niej- da sobie założyć kajdanki z obrączek, to jakieś novum?

      Wiem, ze generalizuję 🙂 Co wcale nie umniejsza prawdziwości tych faktów :)…

      1. Ludzie generalnie chcą się wiązać. Jakkolwiek. Czasem są to wolne związki, ale gdzieś tam chcą „czuć”, że jest ktoś, gdzieś… Człowiek to zwierzę stadne.

    2. Ale czy ja mowię o mężu… Większość z nas chce stabilozacji zawodowej i czegoś normalnego w życiu prywatnym-mieszkanie np. Na chęć posiadania dzieci też przychodzi czas. I ja tej dziewczynie życzę tego wszystkiego-żeby Jej szło po myśli 😉

  2. Chomiczku, nie no proszę cię jak można powiedzieć że te romanse i bezsensowne związki nic nie wniosły do twojego życia? Kochana wniosły i to dużo. Wiesz dokładnie czego NIE CHCESZ. A uwierz mi są tacy co nawet tego nie wiedzą. Każde wydarzenie w naszym życiu, czy dobre czy złe nas do czegoś prowadzi. Kurcze nie ma przecież instrukcji obsługi pt. Jak przeżyć własne życie. I nie ma też prawa które mówi: ślub w wieku XX lat, dziecko nr 1 w wieku XX lat, maksymalny odstęp wieku między rodzeństwem to XX lat. I w sumie bardzo dobrze. Ty musiałaś po podróżować by znaleźć fajna prace, a może właśnie tego potrzebowałaś? A może skoro masz pracę to i pojawi się i ktoś nowy w życiu.
    Ja ci powiem tak. To nasze życie jest jak słoń. A słonia da się zjeść tylko kawałek po kawałku 🙂

    1. Podoba mi się to porównanie do słonia 🙂

      Ja już na pewno wiem czego nie chcę od dłuższego czasu. Teraz przechodzi mi już przez myśl, czy ja w ogóle cokolwiek chcę. Przechodzenie przez te drogi, które mają spełniać marzenia są tak długie, kręte i pełne wybojów, że tracę siły na ich pokonywanie.
      Żeby w końcu coś przyszło łatwo… ;/

      1. Kochana łatwo to w Polsce przychodzą podatki 🙂
        A nie bierzesz czasem za dużo na swoje barki?
        Myślę że doszłaś do tego momentu co ja jakiś czas temu. Poczułaś stabilizację i zastanawiasz się co do cholery zrobić dalej ze swoim życiem i czy cokolwiek chcesz robić. A jeśli tak to kurde co?
        Dam ci prostą odpowiedź. Zatrzymaj się i rozkoszuj się tym co teraz masz. 🙂 Czerp z tego pełnymi garściami. A jak już będziesz beztrosko się cieszyć to zobaczysz zmiany same przyjdą z siebie. 🙂

        1. Ty wiesz, że chyba masz rację? Stabilizacja, którą w końcu poczułam narzuciła mi masę różnych myśli i obudziła się jakaś potrzeba uporządkowania wszystkiego…
          A że jak się nie szuka, to samo przychodzi. Powtarzacie mi to już 3 lata ;P

  3. Nie na temat, ale w związku z tytułem…

    Jakiś czas temu pewna młoda osoba, słysząc piosenkę w wykonaniu Grechuty, rzekła – jaka fajna przeróbka Bednarka…

    Niech wreszcie ruscy z amerykańcami zrobią tę wojnę atomową, bo żyć na jednej planecie z takimi osobnikami to dla mnie obraza;)

    1. Cóż….. Nastolatki mogą nie wiedzieć o co chodzi. My pewnie swoich rodziców też wkurzamy jakimiś nietrafionymi porównaniami 😉

    2. „Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy…”
      Każdy mecz Korony Kielce (na własnym stadionie) zaczyna się od tej piosenki.
      Mam tylko nadzieję, że nowy niemiecki właściciel nie każe zaczynać od „Eins, zwei, Polizei…”
      A do „atomówki” nie tęskniłbym. Poważnie Phoeni(L)x
      Widziałem na własne oczy ludzi i miejsca po wojnie i … powiem tak, lepiej nigdy NIE.
      Tak na marginesie, w podstawówce miałem matematyka, który widząc pod tablicą MATHEMATICAL IDIOT zwykł był pod nosem mruczeć „Panie Boże ześlij jaką bombę, zabijże tę trąbę” 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.