Pierwsze, co mi przychodzi na myśl w związku z nadchodzącym Nowym Rokiem to to, że całe szczęście, że mija 2016.
Na świecie nie dzieje się dobrze. Ilość ataków terrorystycznych jest zatrważająca; wojna w Syrii zdaje się nie mieć końca; Olimpiada w Rio, która do historii przeszła jako ta, w której dominowały afery dopingowe; śmierć największych gwiazd muzyki no i znów okazało się, że szanse wygranej w jakiekolwiek dyscyplinie ma ten, kto ma bankowe konto wypchane do granic możliwości i wcale nie musi to iść w parze z rozumem (wybory prezydenckie w USA).
Czytaj dalej „chomikowe przemyślenia na sylwestra”
listy do rodziców, czyli najpiękniej jest razem…
W sobotę rano przybiegła do mnie Rodzicielka.
-Słuchaj! Przyszywany Ojciec jest gorszy od małego bachora!
Nie zaprzeczam ani odrobinkę 😛 i czekam na ciąg dalszy historii.
-Słuchaj! Ty wiesz co on zrobił?! Właśnie przegrzebał całą moją szafę w poszukiwaniu prezentów pod choinkę! I pyta się mnie czy taki śliczniusi prezencik z ozdobnym krawatem to dla niego. CZUJESZ, Dziecko? NO CZUJESZ?! On robi to samo, co ty, kiedy miałaś 6 lat!
Żeby to pierwszy raz… Co roku jest to samo. Matka chowa dla niego prezenty po całym domu a on i tak je wygrzebuje spod ziemi 😛
Czytaj dalej „listy do rodziców, czyli najpiękniej jest razem…”
życzę Wam… :)
Kochani… 🙂
Życzę nam wszystkim, aby w wiadomościach telewizyjnych (którakolwiek stacja 😛 ) wiało nudą.
Mikołajowi, żeby nic się nie popierniczyło i przyniósł DOKŁADNIE to, o co go prosiliśmy w liście.
Czytelniczkom życzę, żeby to wszystko poszło w cycki!
Remonty w domach niech się same skończą.
Teściowe niech w końcu zamilkną.
Odrobiny śniegu i dużo uśmiechu!
Niech to po prostu będą SPOKOJNE Święta Bożego Narodzenia.
Czytaj dalej „życzę Wam… :)”
usilne przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia
Szlag by to. Ja naprawdę lubię Święta Bożego Narodzenia. Uwielbiam te wszystkie świecidełka, pachnidełka, kolędy rozbrzmiewające w każdym markecie i radiu. Mam pretekst, żeby wysprzątać mieszkanie, wypucować okna, nakupować pyszności do jedzenia i wprowadzić w życie odrobinę magii. KOCHAM TEN CZAS i uwielbiam się nim rozkoszować.
Ale w tym roku coś mi nie idzie…
Czytaj dalej „usilne przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia”
samotny/zdesperowany?
Kto jak kto, ale akurat ja dobrze wiem jak to jest być bez pary, singlem czy samotnym (jak zwał, tak zwał 😛 ). Wiem, że wcale nie jest dobrze. Wcale nie jest kolorowo, nie jest pięknie i nie jest odświętnie. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest do dupy 😛 i rozumiem, że chyba nikt nie chce być sam. Jest masa mniej lub bardziej pomysłowych idei zmiany statusu z „wolny” na „w związku”. Ludzie logują się na randkach internetowych, szukają szczęścia na przystankach autobusowych, na imprezach, w pracy, w szkole, muzeach czy Bóg wie gdzie jeszcze 😉 lub…
Czytaj dalej „samotny/zdesperowany?”
musimy od siebie odpocząć, czyli Chomikowa robi remont
Uwielbiam robić remonty. Kocham wynosić stare rzeczy z pomieszczenia, które będzie odnawiane i snuć wizje jak pokój, który nic nie przypomina zamieni się w pełne klasycznego uroku wnętrze. Ekscytuję się zakupami w marketach budowlanych i nawet nie przeraża mnie wizja pustego portfela po szaleńczych zakupach paneli, farb, pędzli, kontaktów, kołków, listew i innych takich 😉 a zmęczenie po całym dniu pracy tylko utwierdza mnie w słuszności podjętych działań 😉 Nie mam nic przeciwko paplaniu się w farbach i noszeniu cholernie ciężkich płyt karton-gipsowych. Serio 🙂
Czytaj dalej „musimy od siebie odpocząć, czyli Chomikowa robi remont”
chomikowe brak orientacji
A śmieję się z własnej Rodzicielki. Kobieta gubi się między blokami, w lesie, na rynku czy w markecie. Kiedy na ulicy wchodzi do sklepu, to po wyjściu z niego nie wie w którą ma iść stronę. Czasem aż się dziwię, że codziennie bez problemu trafia z pracy do domu. Może włącza sobie google maps…?
Czytaj dalej „chomikowe brak orientacji”
coś się dzieje…
W drodze do Danii. Znów samotny wieczór w hotelu. Ostatnie przygody z kierowcami utwierdziły mnie w przekonaniu, że lepiej czasem się nie integrować. Próbuję się wyciszyć i nabrać dystansu do mojego życia. Wdech i wydech nabierają nowego znaczenia. To jak sprawdzian, czy pokonam swoje lęki.
Czytaj dalej „coś się dzieje…”
kolega potrzebny od zaraz
Lubię rozmawiać z mężczyznami. To jest inna rozmowa, niż z kobietami. Najczęściej wymaga ruszenia głową, poszukania innych słów, wyjścia poza pewne kobiece ramy i kobiece sposoby myślenia. Sprawia mi dużo radochy.
Tylko, że wychodzi na to, że nie mam kolegów. To znaczy mam, ale to nie są koledzy w dosłownym tego słowa znaczeniu. Pijemy piwo, gadamy niby o bzdurach, ale bardzo często prędzej czy później któreś z nas zaczyna flirtować.
Czytaj dalej „kolega potrzebny od zaraz”
zapomniałam, że może być dobrze
Przyzwyczaiłam się. Do samodzielnie podejmowanych decyzji, cholernie ciężkiej walizki, pustego łóżka, bycia kierowcą, braku większych planów na życie, wypitej w samotności kawy, samodzielnego szukania rozwiązań. Uwiłam z nici codzienności swój na pozór bezpieczny świat i kompletnie zapomniałam, że może być inaczej.
Czytaj dalej „zapomniałam, że może być dobrze”