2020 Boże Narodzenie… dzyń, dzyń, dzyń

źródło: własne

  Odpuściłam.
Może faktycznie trzeba do tego dorosnąć. Może trzeba przekroczyć pewną cyfrę w Peselu, wziąć głęboki oddech i po prostu ODPUŚCIĆ.
Nie ulepię pierogów, nie wysprzątam domu na błysk, nie zrobię full zakupów na stół świąteczny, nie będę marzyć i przy wigilijnym stole nie wezmę za rękę faceta mojego życia.
Skoro mimo pandemii ten świat nadal się kręci, to mimo wszystkich punktów wymienionych powyżej on BĘDZIE się nadal kręcić.
Dzyń, dzyń, dzyń. Płynę. Co ma być, to będzie. Ja świata na siłę nie zmienię. Tyle razy na siłę próbowałam zmienić swoje prywatne życie, więc tym bardziej na siłę nie zmienię reszty świata. Nie panikuję. Trochę się martwię tym, co może jeszcze nastąpić, choć może powinnam się ekscytować… To może za rok do tego dojrzeję 😉 Ale nie panikuję. I na cud nie czekam.
Po prostu płynę.
Jak nie ja.
Bez planu.
A świat niech się nadal kręci.
Dzyń, dzyń, dzyń.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.