W weekend pojechałam na grzyby w moje ukochane lasy. Pogoda była boska. Zapach lasu był boski, cisza boska. Generalnie wszystko było boskie (łącznie z golonką zamówioną w mojej ulubionej karczmie 😛 ). Łaziłam sobie beztrosko po lesie, jak czerwony kapturek kroczący z koszyczkiem do babci i rozmyślałam. Wspominałam, marzyłam i planowałam. Bardzo marzy mi się domek w tych okolicach. Może to być malutki drewniany domek na wypady weekendowe. Oczywiście, że najbardziej chciałabym, aby to był prawdziwy normalny dom, ale z pewnych rzeczy trzeba umieć rezygnować. Mógłby to być domek, w którym regenerowałabym siły po tygodniu pracy. Siadałabym wieczorami na tarasie, obierałabym warzywa na obiad i oddychała lasem. Tak, takie mam marzenie. Tylko, że mnie samej będzie ciężko je zrealizować. Bo cudownie byłoby mieć koło siebie, kto ma podobne marzenie. Kto kocha las i przyrodę tak samo jak ja, kto lubi się relaksować w podobny sposób. Ktoś, kto od czasu do czasu pójdzie się ze mną napić do miasta, ujarzmi nietrzeźwą Chomikową 😉 a potem zabierze do tego domku w lesie.
Nie ma. I chyba czarno to widzę. Kto w dzisiejszych czasach lubi zapach lasu? Tylko jakieś niepoprawne romantyczki i ja 😛 I psychicznie chorzy 😉 wspaniałe perspektywy…
Wróciłam do domu wypoczęta i zrelaksowana. Wieczorem dostaję wiadomość.
–„Cześć Chomik. Nie wiem, czy dobrze, że piszę, ale jakoś tak mnie dzisiaj natchnęło… Co słychać? Wyjechałaś za granicę?”
Leśniczy.
Spotkaliśmy się chyba ze dwa razy na początku roku. Miał kilka cech, o których marzę. Przede wszystkim KOCHA las. TEN las z TYCH moich okolic. Pracuje tam jako leśniczy. W okolicy ma domek i… marzy o prawdziwej rodzinie. Do tego jest przystojny! Naprawdę! I wysoki!
Czego chcieć więcej?
No ja wymyśliłam sobie jeszcze kilka innych rzeczy 😛
Osaczał mnie. Wysyłał po 30-smsów dziennie. Pisał o WSZYSTKIM a kiedy nie odpisywałam dłużej, niż godzinę, to zaczynał być złośliwy.
Już ja to znam…
Marzył o kobiecie, z którą będzie spędzał każdą chwilę (jak to KAŻDĄ? A co Moją N? Co z moją RODZINĄ?) i z którą wieczory spędzi przy kominku. Mhmm…
-Chomik, ty naprawdę znasz te wszystkie knajpy w twoim mieście? Ty tu bywasz cały czas?- Pytał, kiedy zaciągałam go do knajpy na jedzenie.
-No tak… Tutaj spotykam się z moimi dziewczynami. A tam- wskazywałam na jeden z moich ulubionych pubów-chodzimy na piwo.
-I ty tak często?
-No raz w miesiącu na pewno… I na kawę przecież chodzę do miasta.
-To ty taka rozrywkowa jesteś?
I czułam, jakby mi najzwyczajniej wrzucał. Bo chyba zdawał sobie sprawę, że nasze światy to dwa światy. A ja przecież wiedziałam, że wszystko da się pogodzić, tylko trzeba chcieć pójść na kompromis…
Niestety Leśniczy postawił kropkę nad „i” i zagadał do mnie „poszłem”… To skreśliło faceta na zawsze.
Kiedy kończyłam naszą znajomość, powiedział mi, że cały czas był pod wrażeniem mojej osoby i bardzo chciał, żeby coś z nas wyszło…
No też chciałam, ale z „poszłem” nigdzie byśmy nie zaszli 😛
I tak sobie myślę…. Przykre jest to wszystko. Kiedy już trafiam na kogoś, kto na pierwszy rzut oka zdawałby się dla mnie być idealny, okazuje się, że jest bardzo NIEIDEALNY. Poznaję tych idealnych-nieidealnych. A to już nie chcą budować prawdziwego związku, a to „poszłem”, a to mają żony…
Przykre to.
Już chyba nawet nie mam złudzeń.
Dobrze, że mam wino 🙂 Moje ULUBIONE 🙂
wszystko się nareszcie wyjaśniło…
Lubię las = jestem psychicznie chory…
Dzięki ;>
Sorry Phoenix ale ja jestem pierwsza w kolejce ?
Kurde Chomik weź puść w niepamięć te poszłem! Chłopak był zestresowany ?
Słuchaj! Ja za pierwszym razem udałam, że „to się nie wydarzyło” 😀 Ale niestety pierwszy raz poprawił drugim „poszłem” 😛 Nie, nie jestem w stanie przeżyć „poszłem”. To jest dla mnie TRAGEDIA. TRAGEDIA.
I te 30 wiadomości dziennie. Nie. Nie mogę.
„Pierwsza w kolejce” 😀
30 razy dziennie przeczytać poszłem…
hmm…
Chyba właśnie odkryliśmy idealne tortury psychiczne…
Sadysto Ty! ?
??? Zboczeńcu Ty mój ?
No poszłem poprawić na poszłem?! Toć to miszcz! Bierz Chomik bierz!
W lesie są kleszcze… Także kocham las ale nie chadzam. Ale jak się zbezcześcisz browarem to się Tobą zaopiekuję ?
oraz inne zagrożenia dla ludzkiego życia oraz zdrowia (więcej info – http://niecodzienne-notatki.cba.pl/kopia/2017/09/28/ona-ma-watpliwosci-czyli-czy-istnieje-recepta-na-szczescie/ :D)
Czyli jak już pić, to w Twoim pobliżu ?
Haha. Bo kto w dzisiejszych czasach lubi las? 😀
Kornik
Aaaa i wiele masz wspólnego z Meredith Grey ?
też lubi herbaty?
A nie – to Earl Grey… ;D
Kto to jest….?
Meredith Grey czy Earl Grey? ???
Hahaha Meredith.
No nie mów mi, że nie oglądałaś Grey’s Anatomy! I patrz gif z tej notki 🙂
taki jeden, co go Anglicy wykorzystują codziennie o 5 po południu;)
Mam….? Ona też lubi winko? ?
Hahaha raczej tequile ?
Uppsss, to ja jestem psychicznie chory? Właściwie, to czego można się było spodziewać 🙂
Chomik, jest trochę ludzi, którzy lubią lasy. I czasami zdarzają się też wysocy, młodzi, przystojni i chyba nieżonaci. Uczę takich studentów, to wiem 🙂
A „poszłem” pewnie dałoby się przeżyć, ale te 30 SMS-ow i osaczanie, to ty uciekaj, uciekaj i to daleko, bo takie coś jest bardzo groźne. Z czegoś takiego rodzi się stalking.
Mamy jednego wielbiciela lasu! Jak dobrze! ?
Studenci mówisz? Hmmmm…. taki 7-10 lat młodszy… A czemu nie? ?
jednego powiadasz… Hegemon – chyba Chomikowa o Tobie zapomniała ;D
Pfff ?
Ale poszłem to w dzisiejszych czasach czas niekodonany niezrobiony… Chomik ty taka niedomyślna 😉
Poszłem to taki NIEDOROBIONY ?
skoro jednostka niereformowalna…
w lesie nie przeszkadza, bo nikt nie słyszy i można chodzić w czasie dowolnie niedorobionym.
gorzej z liczbą sms – nawet las gotów się obrazić.
życzę wytrwałości w szukaniu i sukcesu.
a standard trzymaj.
Ja słyszę ? Tego się nie przeskoczy ?
Piszę się do klubu nienormalnych. Moje chaszcze wprawdzie nie są lasem sensu stricto, ale za to są totalnie nieuporządkowane – niczym okruszek pradawnej puszczy pod bokiem miasta 😉
Leśnik ewidentnie zapatrzył się w obyczaje godowe jeleni i myśli, że jest na rykowisku – kto najdłużej i najgłośniej ryczy, jest najlepszym samcem i zdobywa łanie. Tylko głośność zamienił na częstotliwość 😛
Takie zboczenie zawodowe ma chłopina :))))
Oj! Chaszcze! W takie chaszcze też lubię chodzić ? choć zapachu sosenek nic nie zastąpi…
Moje chaszcze wyglądają tak:
https://www.instagram.com/p/BaWM_PfAIq6/?taken-by=mam.pluszowego.misia
W języku potocznym to „poszłem” jest dopuszczalne, sam profesor Miodek kiedyś to mówił w telewizorze (chyba że telewizja kłamie). Wiem, że to może aż tak bardzo i tak nie przekonuje, ale zawsze możesz go wyedukować (albo zacząć mówić „poszedłam”). 😉 🙂
Słyszałam, że poszłem jest dopuszczalne w mowie potocznej… Ale ja nie dopuszczam ?
Telewizja kłamie
radio kłamie
gazeta kłamie
tylko cyganka prawdę Ci powie…
😉
poszłem, poszedłem – dddd jak dupa, przepraszam, jak dąb, więc do dębu przybić mu było trzeba to d, nie jego, na pamięć 😛 😀
Las jest cudowny, złwaszcza o tej porze ………..kiedy nie ma kleszczy, bo nie ma, prawda? 😀 😛
Są te skurczybyki, są!
Może trzeba powiadomić Szyszkę? ;D
Szyszkę to bym powiesiła na drzewie:D
Hahaha. Nie, teraz nie ma kleszczy ?
Patrz Arte… a myślałam, źe tylko starsi lubią lasy ?
Kochana, przy tej temperaturze urzędują do końca listopada. Ale jak ma Cię dopaść, to i przy domu złapiesz skubańca ?