Już kilka razy poruszałam tutaj temat braku znajomości powszechnie znanych zasad kultury. Podawałam różne przykłady i nawet przez dłuższy czas udawało mi się nie mieć do czynienia z zachowaniami wartych opisania i wykpienia tutaj na blogu. Wszystko, póki nie umówiłam się z jednym dżentelmenem na spotkanie. Niby niezobowiązujące, ale… wiadomo 😉
Spotkanie bardzo miłe, ciekawe. Sporo tematów do rozmów, intersujące dialogi itd. Jak w romantycznym filmie 😉 Po całym spotkaniu czekałam na znak od ciekawego dżentelmena. I tak po dwóch dniach na pasku startowym mojego komputera pojawiła się piękna żółta migająca koperta z wiadomością od tegoż pana. Odrobinkę podekscytowana otworzyłam wiadomość i rozpoczęłam rozmowę.
Po standardowej wymianie uprzejmości (jak to wspaniale, że są jeszcze mężczyźni, którzy pamiętają o miłym słowie i dbają o samopoczucie kobiety!) ni stąd ni zowąd pada pytanie:
– Masz piegi na całym ciele?
To pytanie już powinno być dla mnie ostrzeżeniem. Ta maleńka żółta żaróweczka, która zapaliła mi się po przeczytaniu tego pytania nie oświetliła wystarczająco jasnym światłem pozostałych wątpliwości…
Pełno piegów. Pieg piegiem piegi pogania. Jak mroczki, które przesłoniły mi zdrowy rozsądek, kiedy cię poznawałam 😛
– A jaki masz brzuch? Płaski, czy z „oponką”?
Myślałam, że już nic mnie w życiu nie zaskoczy; że żadne pytanie nie jest w stanie zbić mnie z tropu a jednak… Trwało chwilę, zanim się ocknęłam, zorientowałam, że pytanie faktycznie padło i teraz dżentelmen oczekuje na moją odpowiedź.
Tylko oponki. Ja generalnie cała jestem, jak postać Oponki Michelin 😛
-A jaka jest twoja ulubiona część ciała mężczyzny?
Leżę. Leżę na biurku. To się naprawdę dzieje. Ten facet- TEN szarmancki, kulturalny mężczyzna, który dbał przez kilka godzin o moje dobre samopoczucie, właśnie zadaje mi jedno z najbardziej niedorzecznych pytań.
Jak już się podnoszę z tego biurka, odpowiadam mu na to pytanie i zżera mnie ciekawość jakie będą następne, bo czuję, że to będzie jedna z „najciekawszych” rozmów na gg w moim życiu 😛
Palec wskazujący. Nikt mnie tak nie rozpala, jak mężczyzna, który z gracją i finezją dłubie w nosie np. stojąc samochodem w korku. Mrau!
-Zdaje mi się, że lubisz seks, prawda?
Ciekawe po czym wysnuł takie wnioski? Po sposobie, w jaki spożyłam grecką sałatkę? Czy może po tym, z jaką namiętnością zakładam nogę na nogę? Bo ja kolacje z mężczyznami, z którymi czuję, że kiedykolwiek pójdę do łóżka, spożywam jak Sharon Stone w tej słynnej scenie „Nagiego Instynktu” (wybaczcie brak odnośnika 😛 )
Nic innego w życiu nie robię, tylko uprawiam seks i o niczym innym nie myślę. Moje myśli krążą tylko i wyłącznie wokół seksu. Co rusz wymyślam nowe pozycje i nowe miejsca, w których mogłabym „poświntuszyć”. I WSZYSTKO mi się z nim kojarzy 😛
Taka prawda! A jak!
I PEREŁKA na koniec:
-Lubisz się ubierać w takie seksowne ciuszki? Wiesz o co mi chodzi, prawda?
Bujną mam wyobraźnię. Niestety bardzo BUJNĄ. I widzę siebie w tych lateksowych geterkach z pejczem w ręku i na niemiłosiernych obcasach, w których za cholerę nie mogę utrzymać równowagi. Scena godna nakręcenia 😛 Dam sobie rękę uciąć, że umarłabym ze śmiechu i z pikantnych chwil zrobiłaby się nieudana komedia.
Świetnie.
Myślę że to najwyższy czas, żeby dżentelmena uświadomić, że zabawki erotycznej ze mnie NIE BĘDZIE. Pod zły adres trafił. Cóż. Znów muszę kogoś rozczarować…
Mój rozmówca jest BARDZO zaskoczony, że taka wykształcona, inteligentna i współczesna (ach! och!) kobieta mogła go tak ŹLE odebrać i wziąć za kogoś, kim nie jest!
Litości…
Rozmawiam z moją N.
-Chomiczku, no a nie mogłaś zaszaleć i spróbować jakby to było? Przecież mówiłaś, że był taki kulturalny i w ogóle?
Właśnie, taki kulturalny… Nie wiem… A może ja tak fatalnie prowadzę rozmowę, że facetom nie pozostaje już nic innego, jak tylko zaproponowanie wspólnego pójścia do łóżka?
-Pogięło cię?
-Może trochę…
-A ty mi powiedz co ja bym z nim w łóżku miała robić za 5-10 lat, jeśli on już teraz ubrałby mnie w lateksy, dał pejcz do ręki i szpile, w których na bank połamałabym nogi?
-Nie wiem. Ty mi powiedz, bo chyba masz już sporo pomysłów, prawda?- pyta zadziornie.
-No chyba przybiłabym go krzyżem do ściany i smyrała piórkiem po stopach 😛 W szpilach i lateksie oczywiście.
No i masz… człowiek się stara niebanalnie zagaić i zasugerować potencjalne rozwinięcie znajomości…
I to niby inteligentnej, wykształconej, współczesnej niewieście…
A tu masz, wychodzi zaściankowość, zgrzebny wór pokutny i seks jedynie po ślubie w celach prokreacji :D.
Wiesz co Chomikowa… zamiast w wir cyberseksu się rzucić, odrzucić wstyd i normy społeczne, dać się ponieść fantazji… to nie! Już widzę, że jegomość skreślony w dodatku.
Za takie ciemnogrodzkie myślenie zostaniesz wywieziona ze swojego miasta na furze zużytych gumowców :). Plamisz honor wyzwolonych, współczesnych, inteligentnych z dużych miast :D.
ps. Facet jest mistrzem – za pytanie o oponkę należy mu się order z kartofla :D.
Tak! Seks tylko po ślubie w celach prokreacji! 😀
Matko,wychodzi na to,że będę miała drużynę piłkarską… 😉
Cyberseks? Matko,to jak lizanie lizaka w papierku 😛 Jestem na to zbyt zaściankowa 😀
Cóż samiczki.Traktujecie faceta jak towar w sklepie: oglądacie, testujecie i oceniacie. Facet robi dokładnie to samo co wy, z tą różnicą, że ma inne kryteria doboru.
To, dlaczego szybko przeszedł do meritum jest oczywiste.
Twoja osoba wydała mu się mało interesująca poza tym jednym aspektem.
Poza tym po co ma inwestować swój czas w osobę, której pruderia uniemożliwi mu ułożenie pożycia pożycia na odpowiednim poziomie.
Bo dla mężczyzny seks jest niezwykle ważnym elementem związku. Jeśli dla ciebie jest czymś odpychającym i wstydliwym, to zrobiłaś mu przysługę, szybko kończąc tą znajomość.
Chociaż domyślam się, że byłaś równie delikatna i taktowna jak on w swoim pytaniu o oponkę.
Pepe, pewnie, że seks jest ważny, dla obu stron :). Tylko, że udanego związku nie buduje się wyłącznie na seksie. Pewne rzeczy wychodzą naturalnie – bliskość, intymność przychodzą z czasem, na dobry seks też przychodzi pora ale na to trzeba troszkę poczekać (najpierw poznać się, zwyczajnie pokochać). Jeżeli facet był zainteresowany tylko seksem to lepiej, że szybko to pokazał – szkoda czasu szanującej się babki na takiego, niech sobie poszuka kobiety, która równie instrumentalnie traktuje te sprawy i równie szybko jest skora na numerek. Niektórzy do szczęścia potrzebują miłości a innym wystarczy suchy seks :).
i nie samiczki tylko kobiety :),,, facet jak ma ochotę na numerek bez zobowiązań to niech jasno to mówi i poszuka sobie kobiety, która nie ma z tym problemów,,, a kobiecie która ma jakieś zasady niech da spokój bo tylko ją porani jeśli ona da się nabrać na jego dżentelmeński-wystudiowany sposób bycia (dla mnie dżentelmen nie mami kobiet swoją uprzejmością bo ma w tym jakiś ukryty cel, jest miły sam od siebie, tak po prostu i nie szuka z tego tytułu korzyści, zwłaszcza seksualnych)
No nareszcie głos rozsądku…
Związku nie zbuduje się na seksie… A jeśli komuś wystarczy w znajomości suchy seks, to niech szuka kogoś, kto również tylko tego potrzebuje. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny 🙂
a co jest najsmutniejsze? facet udaje miłego ale jak szybko nie dostaje tego czego chce to mu się bardzo zmienia, zaczyna być oschły i niemiły, zaczyna wymuszać pewne zachowania i manipulować aby było tak jak on chce; jak kobieta czeka trochę dłużej to się zazwyczaj pozna na takim
Raczej Virtuti Cebulari
Popatrz SokoleOko jak łatwo kogoś oceniać po jednym komentarzu 😉 Rozkoszne to jest, piękne 🙂
ja może pracę doktorką napiszę na podstawie tych wszystkich opinii 🙂
Ba, łatwo na podstawie komentarza, łatwo na podstawie Twojego wpisu wysnuć teorię o „dojrzałym facecie” jako o oksymoronie :D.
Niektórym skala szarości jest obca, świat czarno-biały jest prostszy i łatwiejszy do okiełznania umysłem 🙂
A że rzeczywistość nie do końca wyobrażeniu? Tym gorzej dla rzeczywistości! 😀
Chomiczku,
czy jest mozliwosc pogadania z Toba na gg?
witam:-) Można do mnie napisać maila, można napisać na fejsie- jest sporo możliwości 🙂
oj tam…widać, że chłopak od początku rozpoczął rozmowę z przygotowanym scenariuszem 😉 tylko Twoje oporne odpowiedzi wybiły go z rytmu i zadał pytanie które go tak baaaardzo interesowało 😀
Tak, pewnie tym scenariuszem operuje przy większości rozmów z kobietami…
czyżby komuś tu dolegał „syndrom specjalnego płatka śniegu” ? 😉
Nie mów, że Ty byś nie chciał być traktowany i postrzegany jak ten wyjątkowy płatek śniegu? każdy by chciał.
Trafić na kogoś wartościowego to jak wygrać w totka… Dobre maniery się ceni, to super, ale to co w tej rozmowie? Porażka. Jakby był inteligentniejszy to by się jeszcze z Tobą spotkał, pograł gentelmena zamiast takich tematów. Może lepiej, że mniej inteligentny, bo od razu wiesz o co chodzi. A zabawka seksualna? Standard 😉
DOKŁADNIE! Powiedzmy, że jeszcze bym przełknęła niektóre ptanie za kilka tygodni, ale nie ZARAZ, TERAZ i JUŻ… Ech… Bardzo mu się jak widać spieszyło 😛
Może facet potrzebuje anioła stróża, który go tych dobrych manier nauczy ;-)?. Parę zmian i facet idealny ;p
To już nie ja będę tym aniołem stróżem 😉 W sumie to chyba jedna zmiana facet idealny 😉 ale to już nie moja bajka i nie mój problem 😉
Świetny tekst, ale byłby jeszcze ciekawszy, gdybyś na potrzeby blogosfery wypożyczyła lateks i pejczyk, strzeliła kilka fotek i wplotła tu i ówdzie. 😀
Nie licz na to Kochana 😛 😀
😀 Próbować zawsze można. 😀
Nie no, pęknę. To ty, nie on, trzasnęłaś niezłą perełkę – ten wpis. Z jednej strony niby tylko sięcieszyć – facet po spotkaniu z tobą nie może o tobie zapomnieć, cały czas myśli, jak wyglądasz „pod spodem”, czyli pod warstwą zabezpieczającą ubrań. Chce z ciebie wydusić coś, skoro nie miałaś zamiaru jeszcze tego wszystkiego zaprezentować naocznie. Moja druga myśl była jednak taka: co on robi po tej drugiej stronie monitora, kiedy sobie ciebie wyobraża w tych wszystkich ciuszkach? 😛 Może jestem zboczona, ale jakoś tak kojarzy mi się facet, który jeda ręką owszem pisze i prawi komplementy, a drugą…, cóż… zajmuje się czymś Z GOŁA innym…
Poza tym, co to za odwaga, żeby po prostu nie poczekać do następnego spotkania i nie spytać oko w oko? Ja rozumiem, że 16 latki takie pytania zadają przez GG, bo się wstydzą, ale dorosły facet? Żeby nie zapytać oko w oko, czy lubisz seks, skoro go to tak interesuje? W sumie ten wpis skłonił mnie do polonistycznych refleksji na temat wyrażenia „dorosły facet” i zaczynam się zastanawiać, czy nie zaklasyfikować go jako oksymoron. Pozdrawiam.
Pytanie oko w oko mogłoby być krępujące nie tylko dla niego, ale i dla niej.
To, do czego kobieta mogłaby się przyznać przez sieć – często na żywo jest dla niej zbyt krępujące. Zresztą dotyczy to nie tylko kobiet.
Nie wiem jak wyglądała ta „standardowa wymiana uprzejmości” z początku rozmowy – może jegomość poczuł, że to dobry moment na takie teksty…
Cóż – pomylił się… być może na żywo szybciej by poczuł, że to zły temat i nie najlepszy moment.
Taki minus nowoczesnych środków komunikacji…
A dorośli faceci to chyba tylko ci, o którym można mówić już tylko dobrze albo wcale 😀
😀 Ale ja też Egoistko o tym samym pomyślałam- co on musi robić za tym monitorem, kiedy ze mną te tematy porusza 😀 A co do drugiej kwestii, to zgodzę się z SokolimOkiem- na żywo takie rozmowy są zbyt krępujące a on chciał mieć informację NATYCHMIAST, więc nie zadał mi pytań „oko w oko”. Ale najlepsze było też to, że próbował „odwrócić kota ogonem” pisząc, że się nie spodziewał, że biorę go za kogoś, kim nie jest 😀
Chomiczku zrób fotkę tego: przybiłabym go krzyżem do ściany i smyrała piórkiem po stopach 😛 W szpilach i lateksie oczywiście. Taka fotka bezcenna! Okropna jestem, ale popatrzyłabym na coś takiego, zwłaszcza na minę tego „chłoptasia”.
Czyli Pelasiu Ty też ubrałabyś mnie w ten lateks i w szpile? i to wszystko dla tej wartościowej fotografii? Jejku, jekuuuu….
hmm…odpisałbym ci i jakiś tradycyjny komentarz bym wstawiła, ale nie mam teraz czasu…bo teraz notuję, jak się nowocześnie seks uprawia!!
To ważne Chomiczku, bo człowiek całe życie się uczy przecież..
hmm..”ubrać lateks i szpilki, przybić kochanka do ściany i smyrać piórkiem po stopach…”
hmmm…Chomiczku ? a zamiast piórka mogę wiklinową gałęzią smyrać? bo tę mam, a piórka, że jednak nie i jak mocno i czy z tego dzieci czasem nie będzie, bo ja bym jednak nie chciała i czy mogę sobie usiąść w foteliku jak będę smyrać, bo w szpilkach długo nie wystoję, a może mogłabym kapcie ubrać, bo szpilki niewygodne i zamiast tego lateksu, czy mogłaby być podomka ? bo trochę lateks nieprzewiewny jest, a to niezdrowe jest ubierać takie nieprzewiewne rzeczy, ale cała reszta to nawet ..nawet..tylko żeby dzieci z tego smyranie nie było…
😀
Alu, nowoczesny seks to CYBERSEKS 😀 Zostaw ten lateks! Teraz na gg się seks uprawia 😀 I uwierz mi- od tego dzieci nie będzie 😛 Ale uprzedzam- prawdziwej przyjemności też nie 😉 😛
a mnie się już nawet spodobało to smyranie gałęzią wiklinową.. tylko mnie ta moja ręka boli, więc długo smyrać bym nie mogła i wymyśliłam sobie, że ja go tylko raz smyrne, ale tak, że on natychmiast będzie finiszował…:D
a co? a ma się tę seksi moc 🙂
a gg to ja sobie odpuszczę, bo mówisz, że przyjemności tam nie ma..
ty dawaj namiary na tego gentlemana…ja się z nim zabawię i koleżanki też zaproszę-te z oponkami Michelinkami, albo serowymi wsio ryba..wszak oponki mają i tylko to się liczy.. ale my już tego gentelmena smyrniemy i to ino roz!! 🙂
a jaka przyjemność z tego będzie 😀 ach 😀
Dostało się facetowi za szczerość.
Szkoda, że nie ma przedstawionej całej konwersacji i nie widać co odpowiadałaś facetowi który był szczery.
Przy okazji, zastanawiałaś się czasem, czy inteligentny facet rzeczywiście ma o czym z tobą rozmawiać? Ponieważ, skoro najpierw doszło do randki, później się na tej randce starał, a dopiero później wyskoczył z pytaniami z podtekstem, to nie chodzi mu tylko o jedno, przynajmniej na początku chodziło mu o coś więcej. Może sama sprowadziłaś rozmowę do poziomu targowania się za usługę?
W każdym bądź razie, nie pisz i nie mów nigdy ani nigdzie, że cenisz u mężczyzny szczerość.
Pewnie, cenię szczerość i doceniam to, że facet od razu praktycznie pokazał to, na czym naprawdę mu zależy. I chyba tylko dlatego nie został otwarcie przeze mnie skrytykowany i wymieszany z błotem. I faktycznie- chyba masz rację- jestem taka nudna i przeźroczysta, że ze mną można iść już tylko do łóżka. Chociaż tam jestem dobra.
To, że facet rozmawia o seksie i zadaje szczere pytania, znaczy dla ciebie, że zależy mu tylko na seksie?
Nic dziwnego, że tyle kobiet jest singielkami.
A ponoć mamy 21 wiek…
Powinnaś przedstawiać się jako kobieta szukająca oziębłego zacofanego katolika fundamentalisty, skoro nie potrafisz rozmawiać o seksie, fałdkach i piegach na waginie.
Gdyby zależało mu tylko na seksie, to nie zapraszałby cię na randkę, bo prostytutkom się płaci, a nie, zabiera na kawę, chyba, że w waszych rozmowach jasno dałaś mu do zrozumienia, że jesteś puszczalska.
I właśnie ten 21 wiek wygląda jak wygląda jak się trafia na takich mężczyzn. Brak jakiejkolwiek kultury i poszanowania drugiej osoby, skoro natychmiast przechodzi się do rozmowy o SEKSIE, jak zwierzęta, którym chodzi tylko o prokreację. A podobno jesteśmy istotami rozumnymi. Jednocześnie zastanawia mnie, czy czytałeś wszystkie pytania, które zostały mi zadane? To nie było jedno pytanie. To była sterta niedorzecznych pytań.
Ponadto nie podoba mi się to, że podajesz nieistniejący adres mailowy.
Mi się nie podoba, że atakujesz faceta za szczere ale tak naprawdę niewinne pytania.
Przypomnę ci, że człowiek JEST zwierzęciem. Jeżeli masz problem z rozmowami o seksie, może czas się zapisać do klubu różańcowego i tam szukać szczęścia?
Jak to „skoro natychmiast przechodzi się do rozmowy o SEKSIE” ? Przecież poszłaś z nim na randkę. Przecież dopiero co pisałaś, że przez kilka godzin byliście na randce.
Nie rozmawiasz o seksie, ale na randkę lecisz po pierwszym „cześć”?
Czyli co, rozmowy o seksie dopiero rok po ślubie, kościelnym oczywiście?
Nie atakuj niewinnych ludzi stertą pomówień, trochę więcej szacunku do drugiego człowieka.
P.S. Rozmawiać o seksie cywilizowani ludzie potrafią z każdym i nie czują się przy tym jak zacofani grzesznicy.
Co do ps’a – nie masz racji.
Nawet dla „cywilizowanego” człowieka seks może być strefą intymną, więc ma prawo nie chce o tym rozmawiać z „każdym”.
I nie musi to mieć związku z religią, „kółkiem różańcowym” czy innymi szufladkami, do których automatycznie ludzi nie pasujących do Twojej teorii wrzucić.
Z resztą można się mniej więcej zgodzić – się nam chomikowa nakręciła i już biedak okazuje się być „myślącym o jednym”, „zboczeńcem” i wykazuje się „brakiem jakiejkolwiek kultury” 😀
Łatwo jest kogoś zmieszać z błotem nie podając dokładnej wersji wydarzeń i w sytuacji kiedy ktoś się nie może bronić.
Takie zachowanie należy piętnować a autorkę, w tym przypadki, również należy mieszać z błotem, oczerniać i szufladkować. Może kiedyś dotrze do niej, że nie tędy droga, albo i nie, ale przynajmniej ktoś się wstawi za nieobecnym oskarżonym.
Jeżeli komuś nie odpowiadają rozmowy o seksie, może o tym poinformować wprost. To chyba nic strasznego?
Zgadzam się z diagnozą, z terapią już nie.
Jak będziesz tylko dawał po głowie nie tłumacząc za co i o co konkretnie chodzi – mało kto Cię zrozumie.
Za to wyjdziesz na buraka, który wlazł i obraża gospodarza.
Wątpię, żeby o taki efekt Ci chodziło.
A „powiedzenie wprost” jest tylko w teorii dobrym pomysłem. Sprawy związane z seksem to gra półsłówek i niedomówień – szczególnie na tak wczesnym etapie znajomości.
Powiedzenie wprost to odarcie tych początków ze sporej części magii, która towarzyszy poznawaniu drugiej osoby. I mało kto się na to zgodzi.
Autorka bloga jakoś nie widzi w tym żadnej magii. Zobaczyła zwyrodnialca i na tym się skupiła.
Mogła też zmienić temat rozmowy, ale po co, prawda?
Może sposób na terapię odburaczania niewłaściwy, ale trochę trudno nie zareagować nerwowo, choćby ze względy na pozorną solidarność plemników 😉
Rozmawiajmy o piegach będących tu i ówdzie i o oponkach bez oceniania ludzi, których się nie zna 🙂
Oj, dam sobie… mały palec u lewej nogi obciąć, że jednak widzi. Dlatego tak nerwowo zareagowała na próbę pozbawienia tej magii.
A nad nerwową reakcją trzeba próbować zapanować. W końcu to internet, zanim przelejesz myśli na ekran to trochę czasu mija i jest chwilka na zastanowienie. Na żywo jest o wiele trudniej :).
Jak zapobiegawczo tylko mały palec u LEWEJ nogi 😀 😉
Ja już bym nie miał ręki, gdyby ktoś kiedyś dosłownie wziął moje deklaracje.
Teraz jestem ostrożniejszy.
Ty lepiej powiedz czy bym ten palec stracił? 🙂
Oczywiście,że w tym wypadku niczego byś nie stracił 🙂
Tej magii szkoda bardzo…
pewnie, że babki też myślą o seksie od początku (myślą jaki on jest itp. itd.) niektóre, te bardziej szanujące się, czekają aż ze znajomości wyniknie coś więcej – emocjonalnie więcej i wtedy „biorą się do dzieła”, dochodzi do zbliżenia i rozmów na ten temat,,, natomiast rozmowa o seksie z obcym facetem – fuuuuu,,, trzeba się parę razy spotkać, poznać się i po pewnym czasie zadaje się pytania dotyczące seksu a nie od razu kawa na ławę, żeby nie marnować czasu bo właśnie to powoduje często, że dla kobiety, która ma zasady, ta znajomość jest już spalona; panowie nie rozumiecie jednej prostej rzeczy – gdy długo walczycie o kobietę, długo się staracie a ona zaczyna to odwzajemniać, powoli, ale jednak to nawet nie wiecie, że macie szanse na udany, szczęśliwy związek, niestety większość panów za szybko rezygnuje, moim zdaniem kobieta ostrożna to ta, która potem, jak już powie: tak, chcę Cię, będzie najwierniejsza i będzie dbała jak nikt o swojego mężczyznę
A ile czasu czekają te rzekomo szanujące się kobiety?
Dla normalnego faceta jeżeli od pierwszej randki do pójścia do łóżka z kobietą ma minąć więcej niż miesiąc, to szkoda czasu na taką kobietę.
Pierwsza randka to takie poznanie, i albo koniec, bo nie zaiskrzyło, albo spotykamy się na następną i później widzimy się co najmniej 2 razy w tygodniu. Albo jest chemia, iskrzenie i motylki, albo szkoda czasu.
Podchody są dobre dla dzieci, ludzie dorośli wiedzą, że czas to coś czego nie da się kupić i szkoda go marnować na niezdecydowane Sierotki Marysie.
Szanując siebie drogie panie nie zapominajcie szanować czasu i innych ludzi.
Nostradamus… gratuluję jasno sprecyzowanych reguł doboru partnerki :).
Ale nie pisz, że to dotyczy wszystkich „normalnych” :).
Szkoda czasu na kobiety, na które trzeba czekać dłużej, niż miesiąc? Jejku, jaki ograniczony emocjonalnie świat.
czasem na uczucie trzeba troszkę poczekać, nie oznacza to, że jest ono gorsze od tego od pierwszego spotkania (czasem te od pierwszego wejrzenia równie szybko się zaczynają co kończą),, nie poznasz osoby od razu – poznawanie się to proces, tak samo jak miłość,, kobieta, która czeka z seksem jest ostrożna bo chce kochać się z właściwym facetem z miłości, bo chce być go pewna, a nie bo: a może coś z tego będzie a jak nie to trudno, poszukam sobie innego… niektórzy są ostrożni bo nie traktują drugiego człowieka jak zabawki – jak mi się znudzi to następny, nie tędy droga,, a prawdziwa miłość wymaga czasu i cierpliwości; seks to nie zabawa a jak ktoś po miesiącu znajomości mówi: kocham Cię to jest to moim zdaniem mocno przesadzone
moim zdaniem im łatwiej jest poderwać kobietę i zaciągnąć ją do łóżka tym mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie wierna gdy spotka atrakcyjniejszego faceta; jest to generalizowanie ale takie mam zdanie na ten temat, możliwe, że są wyjątki od reguły
Człowiek rozumny – Homo Sapiens, coś Ci mówi? OK, ludzie to też zwierzęta, ale ja odróżniam człowieka od świni, królika czy psa, a Ty? Seks to ważna sfera, bardzo! Ale najlepszy seks nie wiąże ludzi (na długo), wierz mi. Dorosły mężczyzna wie, że na kochaną kobietę się czeka…ile trzeba, w zależności od niej. A Ty jakie masz zdanie o kobiecie, która na pierwszej randce idzie z Tobą do łóżka? Czy nie masz jej za nieco łatwą? I jakie masz zdanie o niej? Ok może być nowoczesna, ale czy będziesz ją szanował, nawet jeżeli ona uszanuje Twój czas i to, że może nie odezwiesz się do niej po tym pierwszym razie bo coś Ci nie spasuje? Uważasz, że to w porządku? Twój czas jest ważny, a uczucia drugiej osoby nie? Empatia! Mówi Ci to coś? Wiem, że dziś takie czasy, że wczucie się w uczucia i emocje drugiej osoby jest niemodne i zbyteczne, ale może czasem warto. Ty też możesz zostać potraktowany instrumentalnie, bo to co przedstawiasz, to traktowanie drugiej osoby przez pryzmat fizyczności, takie jest. Wyobraź sobie, poznajesz super kobietę, taką jak chciałeś, jest idealna, idziecie do łóżka – dla Ciebie jest boska, nie TRACISZ CZASU z byle kim, ale …TY JEJ NIE SPASUJESZ? BO KOBIETY TEŻ MAJĄ JUŻ SWOJE POTRZEBY. AKURAT TRAFISZ NA TAKĄ MODNĄ, DLA KTÓREJ PÓJŚCIE Z facetem do łóżka to jak oddychanie..i autentycznie poczujesz coś więcej do tej osoby, zauroczy Cię, nie tylko fizycznie. I mówi Ci …sorry Miły, było dobrze, ale się skończyło..? I nawet jeżeli nie powie, że nie sprostałeś jej wymaganiom łóżkowym. Jak uważasz, miło by Ci było? Pewnie nazwałbyś ją „zimną suką, czy nie tak”. Jak kobieta nie idzie z Tobą od razu do łóżka (żebyś ewentualnie nie marnował swojego czasu z osobą tego nie wartą – albo ona z Tobą, bo to może działać w dwie strony, pamiętasz?) jest staroświecka, nie szanuje Twojego czasu (NIE CIEBIE) a jak lubi seks, uprawia go często, spotyka się w jednym czasie z wieloma mężczyznami (bo nie jest w żadnym z nich w związku), po prostu interesuje ją niezobowiązujące spotkania, seks i zabawa, są takie kobiety – wcale nie tak już rzadkie zjawisko) właśnie w myśl Twojej zasady, szanuj czas drugiego człowieka? Znam ten typ faceta (na szczęście nie z autopsji, ale jednak)…nazywa się ją wtedy dzi..ką, nie tak? Facet ma swoje potrzeby, to naturalne i można mu gruchać na lewo i prawo bez problemu, bo ma takie prawo…jak kobieta robi dokładnie to samo to określa się ją mianem łatwej dzi..k. Taka prawda. Więc poradź mi, bo może jeszcze jestem za głupia (mając skończoną 30tkę męża – od lat ten sam mężczyzna i na dodatek mój pierwszy i mam nadzieję, że ostatni – a seks nie jest dla mnie jedynie koniecznością – po prostu niektórzy myślą głową a nie tym co mają między nogami – nie potrzebne mi jest do szczęścia posiadanie co dzień innego mężczyzny, kocham i chcę tylko tego swojego. I na razie, jestem jedyną (Mam nadzieję ;)) dla niego….nawiasem mówiąc to, że był moim pierwszym mężczyzną i, że musiał się mnie trochę na zdobywać, tu zadziałało (sam tak zresztą twierdził). Nie potrzebuję co chwilę zmieniać mężczyznę, żeby czuć się dowartościowana. Seks jest dla mnie ważny, bo wynika z przywiązania,więzi i głębokiego uczucia, które rodziło się powoli, stopniowo, latami, zanim zaczęliśmy w ogóle chodzić ze sobą minęły 3 lata, znaliśmy się, lubiliśmy bardzo, niejedną „setkę” razem wypiliśmy i niejedną noc przegadali..potem poprosił mnie o chodzenie…nie wyrywałam się jak Filip z konopi, poczekałam…mimo, że wtedy nie był dla mnie już tylko przyjacielem….ale dałam „mu szansę wykazania się”, a że wiedziałam,że to domyślny i inteligentny mężczyzna i stało się tak, jak chciałam. Stare nie zawsze jest złe, uważam, że dalej to mężczyzna zdobywa, kobietę (oczywiście będąc wcześniej przez nią upatrzonym), albo powiem, że myśli, że to on zdobył. Jemu nie szkoda było czasu, zachodu i energii.,,powoli, stopniowo zdobywał mnie…aż zdobył…i wciąż ciągle zdobywa! Jesteś pewnie jeszcze bardzo młody. Im łatwiej coś przychodzi, tym mniej się to szanuje. Sam sobie przypomnij ze swojego doświadczenia…kiedy „zwycięstwo” cieszyło Cię bardziej…gdy od razu zdobyłeś, to co chciałeś czy jednak musiałeś się nad tym trochę natrudzić, a wyszło dobrze, po Twojej myśli? Sam znasz odpowiedź. To działa na wszystkich płaszczyznach życia, zawsze sukces cieszy bardziej, gdy się na niego ciężko pracowało i wie się, że to nie jest tylko zasługa szczęścia, zbiegu okoliczności czy znajomości. Przynajmniej ja tak ma, bo wiem, że sukces JEST W PEŁNI MÓJ, tylko ja na niego pracowałam i efekt był taki a nie inny. Nie z przypadku, nie po najmniejszej linii oporu. Wg Ciebie szkoda czasu z kimś na kogo trzeba poczekać. Może masz ze 16 lat albo na takim etapie się zatrzymałeś…to dużo jeszcze nauki przed Tobą. Jeżeli jesteś starszy i dojrzały, to …coś poszło nie tak jednak, w Twoim rozwoju. Dorosły mężczyzna, nie wyobrażenia o seksie, jak 16 latek, a Ty takowy posiadasz?. To ja Ci gratuluję! Może czasem warto poczekać…?
bardzo Ci dziękuję za tak długi i wyczerpujący komentarz!
Kobiety jakoś to wszystko rozumieją. Rozumieją potrzebę „magii”, jakiegokolwiek poznania się, zanim przejdzie się do tego czystego seksu, który jest czymś niesamowitym, jeśli wchodzą w grę uczucia, chemia. Podoba mi się Twoje rozróżnienie człowieka od zwierzęcia, z którym się zgadzam. I również zgadzam się, ze jesteśmy zwierzętami, ale rozumnymi i USPOŁECZNIONYMI, którymi nie kieruje tylko i wyłącznie popęd…
Pozdrawiam i zapraszam częściej do dyskusji 🙂
Był szczery, bo się po dwóch dniach zebrał na odwagę i sprawdził, na co sobie może pozwolić? Proszę Cię…
Uśmiałam się jak czytałam Twój post, chyba głównie dlatego, że sama miałam mnóstwo takich sytuacji 😉 Myślisz, że złapałaś Boga za nogi, a tu pyk i po sprawie. Jedno zdanie, może zmienić wszystko i rozwiać także wszelkie wątpliwości co do naszego idealnego kandydata na męża… 😉 Czasem myślę, że tych normalnych facetów po prostu już nie ma… A szkoda, bo czekam na takiego już od tak dawna 🙂
Pozdrawiam 🙂
Bo z życia czasem trzeba się pośmiać 😉 Proszę Cię Alex- gdzieś tam musi być tej idealny, który będzie nas kochał i szanował 😉 GDZIEŚ jest na pewno 😉
Pozdrawiam 🙂
hahahaahaha uśmiałam się jak to czytałam brawo za dystans i autoironię!!!!!!!!tylko szkoda bidulek pewnie chciał poważnego związku opartego na wzajemnym szaczunku miłości i zaufaniu a ty go odtrąciłaś oj niedobra super tekst pozdrawiam:)
Właśnie! Na pewno oczekiwał tylko poważnego, pełnego miłości związku, w którym seks byłby najwspanialszym uzupełnieniem łączącego nas uczucia 😀 Za to odtrącenie na pewno będę pokutować 😉
Pozdrawiam ciepło! 🙂
zabawna historia:) no to się koleś zawiódł…
Pewnie odrobinkę 😉
Rozumiem, że to nie był ten gość ze „spotkania dwóch światów” :>? Bo już tak sobie pomyślałem po tym dżentelmenie, interesujących dialogach itp.
Ty jakoś telepatycznie przyciągasz do siebie takie ciekawe przypadki :D? Mnie żadna kobieta po pierwszej randce nie zapytała, czy lubię się ubierać w seksowne ciuszki :/.
PS W piątek prawdopodobnie wracam do Danii, więc masz jeszcze trochę czasu na przygotowanie bułeczek :P.
😀 😀
Tak Maryjan- telepatycznie 😀 Ja już tak po prostu MAM. Ciekawa ile z osób, które tutaj mnie odwiedzają jest z tych ciekawych przypadków 😀 Pewnie spora, skoro tak ich wszędzie przyciągam 😀
Popłakałam się ze śmiechu 😀
A bułeczki były dzisiaj 😛 Spóźniłeś się 😉
Ale że Cię lubię, to może coś da się zrobić na piątek 😉
Śmiej się, śmiej – toż to samo zdrowie :D.
Wielce prawdopodobne, że ktoś z Twoich czytelników (ewentualnie „odwiedzaczy) tylko czeka, aż go zwiążesz i wysmagasz piórem po stopach, odziana w lateksy :P. Ale może i chętne czytelniczki by się znalazły :>.
Spóźniłem się? A ciężko było dać znać, że akurat dziś będą bułeczki ;)?
No przecież mówię, że były bułeczki! Tylko mi potem nie zarzucaj, że nie mówiłam!;-)
Cholera, zabrakło jednego słowa :D. Powinienem napisać „dać znać wcześniej” :P.
😀
a jednak nie masz bujnej wyobraźni;p
Przywiąż go do łóżka i stopy oraz inne wrażliwe na łaskotki miejsca obsyp karmą dla chomików… A następnie ściągnij tam jakiegoś;p
Witaj 😉
jak dla mnie taki typ to typ zboczeńca.. ja tak nazywam takich facetów (mam w nosie kto co o tym myśli). Facet, któremu zależy na kobiecie, chce się zaangażować w związek( nie interesują go tylko seks randki) nigdy nie zada kobiecie takich pytań. To nie czas i nie taki poziom znajomości by komuś zaglądać w gacie. Nie jestem typem cnotki, ale wkurw…ją mnie takie typy. Szukają darmowych prostytutek ( pornol i rączka już nie wystarcza), a płacić za seks nie chce lub nie ma kasy.
Możesz się tylko cieszyć, że się wcześnie okazało, że to takie bezwartościowe bydle. No sorry można lubić seks ale nie oznacza to, by drugiego człowieka traktować jak zabawkę. Pozdrawiam 😉
No Makusiu! Cóż za trafne podsumowanie! 🙂 Podpisuję się pod tym co mi tutaj zgrabnie napisałaś i zgadzam się w całości 🙂
I właśnie Panowie- jak Wam do cholery zależy na kobiecie, to nie zadacie od razu pytań o seksie, tylko będziecie łazić grzecznie za panią nawet i do usr***ej śmierci 😛
pewnie, cieszę się, że od razu wykazał się taką szczerością. Później mogłabym być bardziej rozczarowana.
Pozdrawiam 🙂
E tam, jak nam zależy to możemy mniej lub bardziej subtelnie zasugerować to i owo :).
I nie, nie będziemy łazić za kobietą do usranej śmierci nawet jak nam zależy. To prosta droga do szaleństwa :).
No tak, zasugerować oczywiście. Przecież każdy prędzej czy później chce dojść do etapu, w którym nie ma zahamowań. Tylko od razu jasno wykładać karty…?
Oj, znam SokoleOko panów, którzy czekali może nie do usr***ej śmierci, ale latami na tę noc 😉 W końcu się doczekali. Tylko nie wiem jak te związki mają się w dniu dzisiejszym 😉
Ehe, tak, też znam takich.
I faktycznie czekali do usranej śmierci.
Niekiedy dość szybkiej.
„Ta ostatnia niedziela” to może i ładna piosenka, ale tak w rzeczywistości bardzo bym nie chciał być podmiotem lirycznym :).
Hahahaha. Wiem, że byś nie chciał 😉 Ja raczej też nie 😉
osobiście znam takich…;> mam nadzieję, że koniec będzie lepszy;p
Nie wiem gdzie i jak się poznaliście, ale mógł w sumie na tej randce wyłożyć kawę na ławę, albo zrobić to wcześniej – przynajmniej byłoby od razu wiadomo, o co się rozchodzi. Ale wtedy do randki by zapewne nie doszło :>.
BTW, do usranej śmierci mojej czy jej :D? Ale jak tak będę łaził za kobietą, to gotowa mnie o jakiś stalking oskarżyć :>.
Coś Ty, nie wyłożyłby kawy na ławę, ponieważ zapewne brakło mu odwagi do mówienia takich rzeczy na żywo (ja też nie wiem czy byłabym w stanie zachować kamienną twarz 😛 )>
A odnośnie tego łażenia, to faktycznie istnieje niebezpieczeństwo posądzenia o stalking 😉
Nie przyciągasz.
Kilka razy spotkałam się (dawno, nie posądź mnie o małżeńską zdradę przypadkiem 😉 ) z poznanym przez internet facetem, inteligentnym i ogólnie takim, który mi się bardzo podobał i bosko się nam gadało, ale kiedy zapraszając mnie na kolejne spotkanie na gadu napisał: „Tylko wyglądaj tym razem jak rasowa suczka” wiedziałam, że nic z tego nie będzie.
Pozdrawiam 🙂 .
Haha. Prawda? wystarczy JEDNO zdanie i już wiadomo, że jedyne czego można od takiego faceta oczekiwać, to rozumu w okolicach rozporka.
Pozdrawiam 🙂
Chomikowa, on się chciał po prostu zabawić kulturalnie oraz na poziomie 😛 chyba….aczkolwiek cholera go tam wie….
No na pewno chciał się zabawić na poziomie, tylko dość NISKIM 😛
na wysokim w jego mniemaniu 😛
Jestem pełna podziwu, że wytrzymałaś tak długo podczas tej konwersacji internetowej. Zastanawiam się co oprócz podniecenia się przed monitorem przez pytającego i zacieśnienia się jego relacji z własną ręką, mają przynieść takie pytania? To chyba jedyny cel jaki może mieć facet piszący coś takiego.
A w takim przypadku jeżeli odpowiedzią na trzecie nie był męski organ umiejscowiony w kroczu, to facet powinien był się zorientować, że nie osiągnie zamierzonego celu:)
Nie, ja nie chcę myśleć o tym, co on ewentualnie robił za monitorem 😉 To dla mnie zupełnie obcy facet… NIE CHCĘ 😛
Spokojnie… wbrew pozorom nie zawsze w takich sytuacjach facet robi to, o co go podejrzewasz :).
To często jest polowanie, umysł na najwyższych obrotach jak skierować rozmowę na interesujące tory, co napisać żeby zadziałało itp.
A ręce na klawiaturze :).
Co by było gdyby chomikowa zareagowała pozytywnie i napisała „u mnie za 15 minut!”? 😀
Gdyby tak napisała, to pewnie byłby i za 5 minut 😀 😛
No tak… raczej chodziło mi o to, że trzeba być gotowym i sprawnym pod każdym względem, a ręce w niewłaściwym miejscu mogłyby tą sprawność obniżyć :D.
Może dałby Ci 10 minut, żebyś zdążyła się w lateks wbić i pejczyk naszykować:)
Hahaha. Może i byłby na tyle wspaniałomyślny, kto wie 😀
Nie przejmuj się. Teraz niestety coraz więcej trafia się takich ludzi. Kiedyś weszłyśmy z koleżanką na czat, ot tak pogadać z kimś. Wyszłyśmy po 10 minutach, bo żeński nick przyciąga chyba samych zboczeńców. Faceci mają teraz mózg zżarty jak sałata przez ślimaka, przynajmniej nieznaczna większość.
Hahaha! Porównanie mózgu do sałaty boskie!
Nie wiem jak to było kiedyś,nie wiem czy ludzie byli aż tak bezpośredni i nastawieni na hedonizm…
Czaty sobie darowałam już bardzo wiele lat temu,bo moje spostrzeżenia były jak Twoje. Pozdrawiam!
Blog Day 🙂
31 sierpnia przypada Blog Day, święto Blogerów
Redakcja Onetu wymyśliła zabawę.
Wytypowała 3 blogerów i złożyła im życzenia.
Każdy z tych nominowanych blogerów musiał zrobić tak samo.
Mnie wytypowała Ciekawa. zaobserwowane.blog.pl
za co jej serdecznie dziękuję:)
Podejmuję się zabawy 🙂
Moje życzenia są dla:
Chomikowa. niecodzienne-notatki.blog.pl
żebyś nam opisywała śmieszne i mniej śmieszne historyjki z twojego niesamowitego życia;)
Karoliny. wypisana.blog.pl
żebyś pięknie opisywała nam dalsze doświadczenia i emocje jakie towarzyszą ci w życiu codziennym
Dyrektoralodówki. dyrektorloduwki.bloog.pl
żebyś dalej tak trafnie i z takim dużym poczuciem humoru opisywał i komentował życie w tym naszym dziwnym świecie.
Wszystkim innym blogerom życzę dalszego przyjemnego blogowania, dziękuję serdecznie za wizyty na moim blogu Serdecznie pozdrawiam:)
hahahaha krzyż i smyranie…….rozwalasz mnie :))))
a facet no cóż, facet po prostu 🙂
Witam,
jak ja uwielbiałam takich kasanofuff, jak byłam wolna, oczywiście 😉 Nie wiem, czy ludzie myślą teraz tylko o mechanicznym bzykanku? Zero romantyzmu, najlepiej od razu zedrzeć z siebie szaty i jazda… tu i teraz, bierz mnie. Ostatnio ze znajomą, po wypiciu „niewielkiej” ilości winka ;), dzieliłyśmy się naszymi głęboko ukrytymi „tajemnicami” z dziedziny: seks z facetem; obie mamy bliżej do 40-tki niż 30-tki, więc stwierdziłyśmy zgodnie, że seks to do szczęścia nam nie jest jakoś szczególnie potrzebny i właściwie to fajnie by było, gdyby babki mieszkały z babkami, a faceci niech sobie ten swój skarpetkowo – seksistowski burdelik montują w swoim gronie 😀 (bo jak wiadomo większość z nich ma problem z odłożeniem skarpetek na miejsce)
Pozdrawiam 🙂
Halo Eve! 🙂 Ja Cię słuchałam! 🙂 też planuję u Ciebie odwiedziny 🙂
Eve, facetom w głowie tylko bzykanka… Zastanawiam się, czy naprawdę każdy z nich, jakby tylko miał przyzwolenie od kobiety, to szedłby z nią do łóżka 😛
Też już kiedyś myślałam o tym mieszkaniu z kobietą. Już nawet myślałam o zmianie orientacji…
Pozdrawiam!
Przeglądałam sobie statystyki bloga i jakoś tak trafiłam do Ciebie (może kiedyś do mnie zajrzałaś – nie ważne). W każdym razie uśmiałam się po pachy. Znam ten typ! Jeszcze parę lat temu, gdy z przyjaciółkami nie trafiłyśmy na naszych obecnych partnerów i prowadziłyśmy radosny żywot ok. 25-letnich singielek (tak się śmiesznie złożyło, że w jednym czasie otworzyłyśmy oczy na beznadziejność swoich związków i wszystkie trzy stałyśmy się nagle wolne ;)) to spotkało mnie tyle historii, że można by książkę napisać o różnych typach podrywaczy. Podobny też się napatoczył. Oni naprawdę istnieją i jest ich pełno. Skąd to się w ogóle bierze? Jakim cudem udaje im się kogoś na takie gadki złapać? (niestety jeszcze bardziej tandetnym typom właśnie też udaje się laski złapać). A to jeszcze typ gawędziarza erotomana internetowego. Twarzą w twarz nie dał rady swoich warunków przedstawić, a potem się dziwi, że mógł być „źle odebrany”. Śmiech na sali. Jeżu, nawet jakbym szukała kogoś tylko do seksu to wyższy poziom wymagany. A gdzie jakaś niepewność? Miejsce na nieokiełznany poryw namiętności? Dreszcz emocji? Zamiast tego masz tu babo kawę na ławę i albo w to wchodzisz albo nie 😛
😀 tak, wiem- jakby tak zebrać te wszystkie historie beznadziejnych randek i męskich tekstów, to można by stworzyć wielotomowe wydanie poradnika „Co zrobić, aby doprowadzić kobietę do załamania nerwowego lub kompletnie ją wyprowadzić z równowagi” 😛 właśnie Tamara! Gdzie ta niepewność? Gdzie to przyspieszone bicie serca?! No GDZIE?