
Jestem z siebie DUMNA! Prezenty już wszystkie kupione, dom prawie cały wysprzątany, w głowie względny spokój… Jeszcze tylko ulepię pierogi, umyję łazienkę i mogę rozpocząć Święta Bożego Narodzenia 🙂 Czytaj dalej „dzyń, dzyń, dzyń… idą święta”
Jestem z siebie DUMNA! Prezenty już wszystkie kupione, dom prawie cały wysprzątany, w głowie względny spokój… Jeszcze tylko ulepię pierogi, umyję łazienkę i mogę rozpocząć Święta Bożego Narodzenia 🙂 Czytaj dalej „dzyń, dzyń, dzyń… idą święta”
Pożegnałam dziadka. Z całej tej części rodziny od strony ojca, dziadek był chyba jedynym rozsądnym, normalnym i ciepłym człowiekiem. Tak, jak ciotka podczas przemowy na pogrzebie zwróciła uwagę- on dbał o babcię, wspierał ciotkę w jej wariackim choć nie można powiedzieć, że nie inteligentnym świecie i ogarniał ojca, który „chorował” od prawie zawsze. Dzięki niemu ta rodzina w ogóle jakoś istniała.
Przerąbane miał facet. Czytaj dalej „rodzinnie, czyli Chomikowi się w życiu nie układa”
Poszłam na zakupy. Przecież coś tam schudłam, więc może kupię sobie ciucha, w którym będę się czuć w końcu atrakcyjnie i kobieco. Coś, co podkreśli moje atuty i ukryje niedoskonałości. Coś w czym świat stanie przede mną otworem.
Pomyślał naiwnie Chomik, jak zwykle przed pójściem do sklepu po cokolwiek do ubrania.
Ciekawe tylko jakim otworem… Czytaj dalej „chcę być piękna, czyli poszłam na zakupy”
Z życia wzięte:
Wchodzę do gabinetu swojej kosmetyczki. Nie mam ochoty na rozmowy. Chcę tylko nałożyć coś na twarz, co sprawi, że będę wyglądać lepiej, niż się czuję. Ona potrafi sprawić cuda. Jeśli do tej pory nie mam zmarszczek pod oczami ani mimicznych (!), to znaczy, że ktoś jakieś cuda potrafi sprawiać. I ona do tych cudotwórczyń należy.
Otwieram drzwi do gabinetu, w którym za sporo pieniądze mam poczuć się lepiej. W przejściu mijam zadbaną kobietę. Ma lekki uśmiech na twarzy, ale widzę, że ma mocno zaczerwienione oczy i unika wzroku obcej osoby. Nie da się ukryć, że były łzy. Czytaj dalej „z życia wzięte historie”
Stało się.
Było i nie ma.
Tak po prostu.
Szkoda mi jej. Naprawdę mi jej szkoda. Ja tyle razy przeżyłam rozczarowania, że jakoś sobie z nimi radzę. Mniej lub bardziej boleśnie, ale radzę. Ona już nie powinna. Nie zasłużyła sobie na to wszystko i nie powinna…
Nie mam dobrego dnia. Chodzą za mną marzenia, które cały czas odkładam i rozczarowania codziennością. Może też dlatego tyle we mnie zrozumienia. Bo ile można być rozczarowanym. Ile można odkładać marzenia o normalnym życiu.
Miało być Rodos. Wszystko rozplanowałam. Gdzie nocleg, kiedy auto, co zwiedzamy i kiedy LEŻĘ na plaży.
Nie udało się.
Kalkulacje finansowe, oferty biur podróży, loty obcykane z góry do dołu i raptem jak gdyby nigdy nic pojawiła się oferta Czarnogóry. Idealna na ten urlop. Po 15 minutach bezplanu byłam właścicielką biletów lotniczych oraz vouchera do hotelu.
Stało się. No Czarnogóra. Czytaj dalej „Czarnogóra szybki urlop :)”
…ale się brzydzę…
Sygnalista… to nowa aplikacja mobilna, która ma ułatwiać zgłaszanie wszelkich form naruszania prawa (sic!) Jednym plikiem lub zdjęciem można zgłosić błędne parkowanie, chamstwo na drodze. Ba! Korupcję można zgłosić i szerzącą się mowę nienawiści. Wystarczy w takim razie jak sfotografuję pasek TVP??? Przepraszam za złośliwość. Nie mogłam się powstrzymać.
Twórcy tej magii próbują nas przekonać, że aplikacja ma tylko pomagać w spełnianiu swojej obywatelskiej powinności.
Mam rozumieć, że moją obywatelską powinnością jest DONOS? Czytaj dalej „uprzejmie donoszę…”
Lato mija… Czekałam na nie pół roku, miałam tyle planów i… ono bezczelnie po prostu mija. Niewykorzystane do końca, chłodne, pracowite. Mija. Czytaj dalej „lato na końcówce…”
Nadszedł w końcu ten moment! Prawie dwa lata kombinowania, planowania i zakupiłam sobie nowie wymarzone Pędzidło 🙂 Po autko jechałam specjalnie 300km, ale opłaciło się- jest takie, jak chciałam. Dobra, wystarczy, bo zapeszę i mi się tfu tfu jeszcze gdzieś rozkraczy.
Koleją rzeczy jest, że starego Pędzidła pozbyć się musiałam. Z bólem serca i to niemałym, bo do aut się jakoś przywiązuję utworzyłam ogłoszenia wszelakie o sprzedaży starego, ale w miarę zadbanego małego Pędzidełka, na które przyszedł już czas… Czytaj dalej „sprzedaję Pędzidełko…”