Z życia wzięte:
Wchodzę do gabinetu swojej kosmetyczki. Nie mam ochoty na rozmowy. Chcę tylko nałożyć coś na twarz, co sprawi, że będę wyglądać lepiej, niż się czuję. Ona potrafi sprawić cuda. Jeśli do tej pory nie mam zmarszczek pod oczami ani mimicznych (!), to znaczy, że ktoś jakieś cuda potrafi sprawiać. I ona do tych cudotwórczyń należy.
Otwieram drzwi do gabinetu, w którym za sporo pieniądze mam poczuć się lepiej. W przejściu mijam zadbaną kobietę. Ma lekki uśmiech na twarzy, ale widzę, że ma mocno zaczerwienione oczy i unika wzroku obcej osoby. Nie da się ukryć, że były łzy.
Kładę się na łóżku, zostaję otulona kocem i robię wszystko, żeby się zrelaksować. Wzdycham.
-No dobra, Pani Chomikowa- zwraca się do mnie ta cudotwórczyni- coś minę ma pani posępną. Niech mi tylko pani nie mówi, że następna będzie mi tu płakać.
-Nie, nie. Ja płakać nie zamierzam, ale widziałam tę poprzednią klientkę. Nie dało się ukryć, że płakała.
-Pani Chomiczku… Ta jesień coś bardzo jest niefartowna.
-Dobra! Tylko ja nie chcę słuchać o nowotworach, śmierciach i innych takich nieszczęściach.
-Nie, nie. Ta kobieta musi sobie życie układać od nowa. a taka była kilka lat temu szczęśliwa. W końcu mając 40 lat udało jej się znaleźć jakiegoś rozgarniętego faceta. Nawet dziewczynkę sobie piękną zrobili!
-A to mi chyba pani o niej opowiadała! Szczęśliwa była! Dom wybudowali i co się stało?
-Latem pod domem kręciła się jakaś kobieta. Stała pod bramą i się kołowała. Pyta się ta moja klientka swojego ukochanego co to za kobieta i że może by się zainteresował. Usłyszała, że do wariatki wychodzić nie zamierza. No to ona wyszła.
Mieli romans 2 lata. Kochance wmawiał, że z żoną jest fatalnie od dłuższego czasu i że planują rozwód.
-Chomik, a oni dom rok temu wybudowali! Układało im się! Nawet w łóżku im się układało!
-No proszę… nawet w łóżku. Nawet nie wiem czy jestem zaskoczona. O zdradach słyszałam i widziałam już tyle, że to jest dla mnie coś jak grypa- musi się zdarzyć u każdego człowieka. Bo chyba wydarza się u każdego. Albo wydarzy. Pamiętam jak kilka tygodni temu tym razem, dla odmiany moja fryzjerka mi opowiadała jak jej klientka dowiedziała się, że jest zdradzana przez swojego partnera. Zaniepokoiło ją zaproszenie na ślub od wspólnych znajomych. Ze swoim partnerem byli już 6 lat. Znali się ze znajomymi, którzy mieli wziąć ślub naprawdę dobrze a na zaproszeniu było napisane ” Zaproszenie dla Przemka z partnerką”. JAKĄ DO CHOLERY PARTNERKĄ?!
Wnikała, wnikała i wnikała. Okazało się, że facet miał na boku od roku jakąś dziewczynę. Połowa ich wspólnych znajomych o tym wiedziała a narzeczeni nie byli pewni z którą przyjdzie na ślub, więc napisali na zaproszeniu „z partnerką”.
No przecież!
-To Pani Chomikowa, co tam u pani?
Zamyślam się. Tyle kiepskiego u mnie wszystkiego, że nawet nie wiem od czego miałabym zacząć.
-Bosko. U mnie bosko. Niech się ta jesień skończy. Chciałabym przespać najbliższe tygodnie. Ale ze wszystkim dam sobie radę. Jak zawsze.
Bardzo chcę. Z całego serca chcę i pragnę poznać małżeństwo, które mi powie po wielu latach bycia ze sobą nie pragnęli nikogo innego w swoim życiu.
Chciałabym… Może nawet uwierzyć.
Zgłaszam się/nas jako pierwszy
Lat naście za nami i jedyne, co mogę „Lepszej Połowie” zarzucić to … ręce na szyję.
PS. Mam nadzieję, że „Najlepsze Dziecko teściowej” myśli o mnie to samo.
PS 2. Nie mam ŻADNYCH podstaw, żeby podejrzewać, że Ona myśli inaczej
PS3. Mamy DUŻY kredyt hipoteczny. To nie ten kredyt mnie przy Niej trzyma, i Ją chyba też nie kredyt
PS 4. Moi dziadkowie przeżyli ze sobą ponad 60 lat, ale to była fajna para, jak fajnie było na nich patrzeć
Bez PS-ów trochę filozofii
Miłość, to nie patrzeć na siebie, ale patrzeć w tym samym kierunku. Znaczy się… DA SIĘ, na prawdę SIĘ DA
Czego i Wam szczerze życzę/życzymy ?
Wiesz… Jednak ciężko mi w to uwierzyć. Często okazuje się,że ktoß jest święcie przekonany,źe skoro nie skończyła się jakaś relacja w łóżku,to zdrady nie było. Flirt smsowy też w sumie to nic takiego. Czy zauroczenie w kimś to też masa lidzi uważa,że ok.
Także ten… No pozostaje mi trzymać kciuki,aby byko tak jak mówisz ??
A moi rodzice są ze sobą 33 lata 🙂
I mówią że małżeństwo to ciężka praca, ale są nadal razem i planują się zestarzeć 🙂
Ot takie wyjątki się zdarzają :):):):)
Myślę o takich małżeństwach. Zastanawiam się na jak duze kompromisy musieli iść. Ile musieli sobie wybaczać.
No ale można ?
Zajrzy człowiek od czasu do czasu, a tu takie jesienno-depresyjno-melancholijne klimaty… ech…
Ale co do tej historii – trochę mnie zastanawia zachowanie ich wspólnych znajomych. Ja rozumiem, że ludzie dla własnego spokoju, wygody czy innych rzeczy, wolą przymykać oczy na pewne sprawy, ale dziwi mnie, że nikt nie zasugerował tej kobiecie, że jej partner przyprawia jej rogi.
Chuj*** czas Maryjanie ?
Mnie też to cholernie dziwi. Może to byli znajomi od jego strony. Może bliscy znajomi. Ale twk czy siak chyba zasługuje ta oszukiwana osoba na odrobinę prawdy… Ja pierdzielę.