o modnej seksualności

Jak niektórzy z Was mogli gdzieś „pokątnie” zauważyć, nie oglądam telewizji. Już nawet odpuściłam sobie mój ulubiony serial, jakim jest Prognoza Pogody. Wszystko, co chcę wiedzieć znajduję w Internecie lub gazetach. I w obserwacjach. Plączę się po tym kraju, czytam i obserwuję. I oczom własnym nie wierzę… Bo już kilka razy miałam dziwne wrażenie, że nie jestem na jednej z polskich ulic, ale gdzieś w jakimś buszu… Głową potrząsnęłam, ogarnęłam swoją osobę i znów zerknęłam na ulicę. I znów to samo. BUSZ. Ale gdzie drzewa? Gdzie siekiera? Gdzie chociażby jakiś nędzny kominek…? Tylu mężczyzn à la drwal a żadnego drewniaka w okolicy……..

źródło: pl.vichan.net
źródło: pl.vichan.net

Właśnie…
Przyszła moda na mężczyzn drwaloseksualnych. O tym, że ci brodaci panowie mają już swoją „seksualność” dowiedziałam się od Męża mojej N. Przyszło Toto takie obrodaczone z pracy a ja się pytam:
-Ej, a gdzie ja mam ci dać buzi na „dzień dobry”, kiedy nie wiem gdzie masz twarz?
-To ty nie wiesz, Chomikowa, że teraz modna jest drwaloseksualność?
No teraz już wiem… Zresztą i tak mi ładnie odpowiedział, a nie że w takim razie mogę go pocałować w… no wiadomo gdzie 😛
Moją N. szlag najjaśniejszy trafia, że ukochany zapuszcza sobie, to co zapuszcza. Na ten moment jeszcze nie jest najgorzej, bo broda Męża N. ma co najwyżej 0,5 cm. długości, ale ja się boję co będzie dalej. Tzn. nie boję się o Męża, tylko o N., bo widzę, że jest u kresu wytrzymałości i nie wiem czy to się rozwodem jakimś nie skończy…
Skąd się w ogóle ta moda wzięła, ja się pytam…???? Pamiętam, że jakoś ponad rok temu w jakiejś gazecie oglądałam reklamę Vistuli. I tam ubrania reklamował jakiś model. Z brodą właśnie. Nagłówki krzyczały, że jest to powrót do męskości; że w ogóle wszystko jest ach! och! I generalnie boskie… W sumie trudno się nie było z nimi zgodzić, bo po ostatniej modzie na hipsterów, czy coś tam (celowo piszę bezosobowo), to moja wiara w męskość opadła, niczym… Dobra, wybaczcie, ale skojarzenia na ten moment o opadaniu mam tylko takie, które na ten blog akurat się nie nadają 😛

źródło: tumblr.com
źródło: tumblr.com

Pamiętam, że kiedy kilka miesięcy temu rozmawiałam z dziadkiem o aktualnej męskiej modzie, która niestety dominuje wśród młodych mężczyzn i nastolatków, to dziadek patrzył na zdjęcia i widziałam, jak szuka słów, którymi w sposób kulturalny i nieobraźliwy mógłby opisać, to co się w nim kotłuje 😉
-Nie najlepiej, prawda, dziadziuś? No niestety tak teraz się wygląda na ulicy.
-Wiesz, malutka (no wiadomo czemu jestem malutka 😛 ), nie chcę nikogo obrażać, ale…
-Ty dziadku nie chcesz nikogo obrażać? A to coś nowego widzę. Nie krępuj się, wśród swoich jesteś- zachęcam zgryźliwego tetryka do dyskusji.
-Ty już nie bądź taka rozwinięta. A ci panowie to wyglądają wiesz… Kiedyś się na takich mówiło ci*y…
-No dziadziuś! Teraz też się tak na nich mówi! 😛

Martwiłam się hipsterami a przecież myślałam, że po facetach metroseksualnych już gorzej być nie może.

źródło: pudelekx.pl
źródło: pudelekx.pl

Pamiętam, że kiedyś próbowałam się umawiać z takim jednym wypięknionym. Jakoś przełykałam to, że na randkę się spóźniał, bo mu suszarka do włosów padła, ale tego, że właśnie wybiegł od manicurzystki NIE. Popatrzyłam kątem oka na moje maźnięte kremowym lakierem paznokcie, które nie widziały manicurzystki od kilku miesięcy (manicure raz w tygodniu ogarniam samodzielnie) i aż mnie zniesmaczenie ogarnęło na tą całą sytuację. Poza tym stroje miał tak podobierane kolorystycznie i stylistycznie, że szlag mnie trafiał, że czasem wygląda lepiej ode mnie. A to przecież JA mam być ozdobą faceta a nie on moją 😛

No dobra… to co z tymi drwaloseksualnymi? Ma to być jakaś taka mała odskocznia od tego, co się działo na ulicach przez ostatnie lata? Spoko. Już chyba nawet wolę takiego z zarostem, niż metroseksualnego, czy NIE DAJ BOŻE hipstera. Tylko może trochę z umiarem? Bo jak byłam w knajpie w sobotę, napiłam się drinka i zobaczyłam młodego (przypuszczam, że młodego…) chłopaka z brodą Świętego Mikołaja, to ogarnęło mnie raptowne obrzydzenie. Bo co on tam w tej brodzie musiał skrywać? Wczorajszą zupę pomidorową? Niedzielne gołąbki u mamusi…?
Jak tu takiego POCAŁOWAĆ?
Z umiarem, Panowie… z umiarem…

64 odpowiedzi na “o modnej seksualności”

  1. Ja wiem jak się nazywa taka moda na półcentymetrowy zarost.
    Lenistwo!
    Jak sobie przypomnę siebie sprzed 10 lat… Codziennie się goliłem, żeby móc obcałowywać moją ówczesną miłość 🙂
    A teraz… teraz jestem modny przez kilka dni w tygodniu ;D
    To lubię 🙂

    1. Aaaa…. czyli to jednak LENISTWO stało się modne 😀 Może coś w tym jest … taki gość może codziennie pospać przynajmniej z 15 minut dłużej 😀 To ja się pytam w takim razie kiedy nadejdzie moda nie golone nogi u kobiet. To chcę wiedzieć 😛

      1. Ty brunetka jesteś, to trochę trudniej…
        Ale takie blondynki to nie wiem po jaką cholerę golą nogi – jak dla mnie strata czasu 🙂
        Ale ja sobie mogę powtarzać, a kobiety i tak wiedzą swoje i golą/depilują 🙂

          1. No ale to naprawdę nie przeszkadza. Albo inaczej – przeszkadza… jak ledwo zaczną odrastać i się podrapać można 🙂
            Nie wiem… może to ja jestem jakiś dziwny, a całej rzeszy facetów przeszkadza…
            Panowie? Jakie Wy macie odczucia?

  2. No cóż, raz w życiu zapuściłem brodę, jeszcze na studiach, chciałem zobaczyć jak wyglądam z zarostem. To doświadczenie wiele mnie nauczyło – nie tylko ochoczo się goliłem na twarzy, ale i włosy na zapałkę ścinałem. Teraz włosy zapuściłem (póki jeszcze je mam), ale broda kojarzy mi się nadal z traumą 🙂

    1. Tak,niektórzy zdecydowanie nie wyglądają wogóle z brodą czy zarostem… 😉 tak samo,jak niektórzy wogóle nie wyglądają bez brody,czasem lepiej, żeby twarz czymś zakryć 😉

  3. Ja tam jestem za zarostem !!! Sam utrzymuje takowy, choc krotki … i mi z tym dobrze. Czasami dam mu podrosnac troche, szczegolnie jak wyjezdzam na lono natury. Wtedy ma to plusy, bo wygladam prawie jak codzien. Popre moje upodobanie do zarostu tym przykladem:

    W czasie wojny armia amerykanska stworzyla grupe wywiadowcza, do ktorej wcielali rodowitych “Czerwonoskorych Indian”. Jak to przystalo na wojsko, wszystkim golili glowy. Co sie okazalo…… . Wszystkie zdolnosci “traperskie”, z jakich slyneli mieszkancy preri …. znikaly po obcieciu wlosow. Udowodnili to sobie tym, ze jedna grupe rekrotow nie pozbawili owlosienia i oni nie utracili swoich zdolnosci. Od tego czasu pozwalano indianom zatrzymac ich jakze cenne atrybuty.

    Jakie jest wytlumaczenie tego faktu z innego zrodla? Ponoc nasze owlosienie, broda i wlosy … to rodzaj anteny, ktora odbiera sygnaly z niematerialnego wymiaru, gdzie wszystko jest jednoscia, skad dostajemy informacje nam potrzebne.

    Jak w praktyce mozna to wykorzystac?

    Wracajac pozno z „wypadu na miasto”, mozna uniknac ciezkiego “porazenia patelnianego”, jakie sfrustrowana zona moze mezowi zgotowac, czekajac za drzwiami.

    Siedzac z zona przy stoliku z kawa, mozna wczesniej wyczuc, ze kochanka podchodzi z zamiarem zakrycia nam dlonmi oczu, i standardowym “kto to?” …… i zapobiec podzialowi majatku. Sam tego problemu nie mam, ale ci ktorzy maja na boku jakies panie, moze powinni czym predzej zapuszczac brode i wlosy – tak na “hipisa”. Pytanie czy te panie dalej beda chetne?

    Tak wiec droga Chomikowo, domyslam sie ze po tych przykladach pewnie kazdego brodacza bedziesz skreslac z listy kandydatow i to od razu 🙂

    1. Naprawdę nasze owłosienie może służyć za antenkę? A może to kwestia jakiś umiejętności i zdolności odczytywania emocji? 😉
      Taki z brodą Mikołaja to nie zrobiłby na mnie najlepszego wrażenia. Szukałabym pewnie resztek jedzenia pod żuchwą 😉 ale delikatnemu zarostowi nie mowię 'nie’. Sama byłam 3 lata z facetem,który nosił wypracowaną krótką bródkę. Nawet nie wiem jak wygląda bez 😉 i może i lepiej 😉

      1. Sam nie zapuszczalem wlosow na Winnetu, by je potem obciac, wiec nie mam swojego „namacalnego” dowodu. Ale toeria o tym ze wlosy sa koncowkami ukladu nerwowego ma sens i potwierdzenie, jesli wierzyc Amerykanom.
        Co jeszcze czytalam na ten temat, a tu uwaga w strone pan, zbyt czeste farbowanie wlosow, dziala tak jak sciecie ich „na lyso” – czyli powoduje utrate tych zdolnosci. Kobieca intuicja przestaje dzialac ? Mimo ze „horoskopowo” jestem z pod znaku panny, nie moge tego dowiesc 🙂

  4. U mnie na szczęście (albo i nie) zarost nigdy nie był gęsty i bujny i nieraz zazdrościłem kumplom, którzy w krótkim czasie mogli sobie zahodować brodę a’la taki drwal właśnie. Ale o ile wygodniej się golić :D.
    Moda na „drwaloseksualnych” też mi się rzuciła w oczy. Tylko zastanawiam się, czy to nie są tacy drwale jak z piosenki grupy Monty Pythona „Lumberjack” – poszukaj na YT, jeśli nie znasz :).
    BTW, ale widziałem też kilka dni temu straszniejszą rzecz – kobiety farbujące włosy pod pachami 😛

  5. Kiedyś słyszałem od swojej „prawie dziewczyny” (związek na odległość?? Dziękuję – nie skorzystam… Najpierw przenosiny do Warszawy, potem możemy kombinować, co dalej… Nie mam ochoty po raz kolejny się dowiadywać, że dziewczyna, która mi się podoba, weekendy beze mnie spędza nie do końca samotnie… i rzadko kiedy 2 razy w tym samym hotelu… Ok – koniec wspominek), że nie powinienem golić zarostu… Znaczy – byłem modny zanim zarost był modny;p

    A na serio… LUDZIE!! DO JASNEJ I NIESPODZIEWANEJ!! BĄDŹCIE SOBĄ!! Nie pozwólcie sobie narzucić niczyjego zdania na temat, jak macie się ubierać, jak zachowywać, kogo możecie kochać, a kogo macie nie lubić!!

    1. Odnośnie związku na odległość,to jak się chce,to można wszystko. Moja dobra znajoma jest doskonałym przykładem,że można-po 2 latach związku ze Szwajcarem,facet przeniósł się do Polski. Planują ślub 🙂 ale trzeba chcieć.
      Pewnie,że trzeba być sobą,ale moda zawsze tak miała,że przyciągała ludzi. Tylko trzeba zachować tjmiar.

  6. A ja tam Chomikowa się z Tobą tym razem nie zgodzę,bo faceci z brodą są super :))

    A już na pewno wolę taką „modę” niż taką, że mam problem z odróżnieniem płci 😀

  7. a ja jednak lubię jak wszystko jest na swoim miejscu. Mój facet z racji zawodu ma bardzo krótkie włosy i się goli codziennie a to z racji tego że ma bardzo twardy zarost i niestety potrafi moją delikatną skórę podrapać do krwi…

  8. Ja tam zawsze uważałam, że włosy dobrze wyglądają tylko na głowie ( dokładnie na tej jej części od czoła ku tyłowi – na twarzy niekoniecznie). Muszę jednak przyznać, że lekki zarost niektórym facetom naprawdę pasuje, chociaż nie wszystkim. Podkreślam jednak słowo LEKKI. Broda typu drwal pasuje może św.Mikołajowi ale nie normalnemu zadbanemu facetowi. W dodatku taki zarost sprawia, że młodzi mężczyźni wyglądają jakby im 20 lat dodało nagle. Chociaż osobiście nie wiem co gorsze broda ala śliniak czy takie trójkątne coś poniżej męskich ust co przypomina krojem damskie stringi. Oba przypadki są dla mnie odstraszające.

    1. Pewnie, że niektórym pasuje,ale niech to będzie delikatny zarost a nie coś,na czym można ćwiczyć ploty warkoczy 😛
      Te sztuczne bródeczki-trójkąciki to też porażka… Umiar,no umiar mówię.

  9. zauważ, że taki wycackany gość często przy swym boku (również wycackanym – a jakże!) ma równie nieskazitelną „Niunię”…. co to budzi się i zasypia w perfekcyjnym makijażu… (Wrrr) facet to musi być facet, ale akurat broda stanowiąca próbki jedzenia z całego tygodnia nie stanowi dla mnie atutu męskości… jest obrzydliwa i niechlujna (fuj! fuj! fuj!) miejmy tylko nadzieję, że ta pseudomoda (z szopem na brodzie) szybko minie i znów będzie można cieszyć oko przystojnymi panami ( NIE MYLIĆ Z ŁADNYMI):)

  10. Ja też kiedyś, nie tyle zapuściłem brodę, co nie goliłem się przez wakacje. Ale to tylko z lenistwa było. Mój brat-filozof skomentował to krótko „ogoliłbyś się bo wyglądasz jakby ktoś w g… zapałek nawtykał”. Moja Żona kiedyś trafiła na zdjęcie z tych wakacji i powiedziała „dobrze, że nie poznałam cię wtedy takiego nieogolonego, pewnie nie zostalibyśmy małżeństwem…” Czyli jakby nie patrzeć – mam szczęście do ludzi 😀
    Co do tematu „drwalizmu” to zastanawiające jest dlaczego ludziom tak brakuje poczucia własnej wartości. Dlaczego naśladują jakieś nie do końca przemyślane wzorce. Bo ubiera się, strzyże i robi nie wiadomo co jeszcze tylko dlatego, że inni tak robią. Chore. Dalej będę się upierał (wszystkie moje komentarze na jedno kopyto), że to wina papki medialnej jaką jesteśmy karmieni. Wciska się ludziom g… tj. chciałem rzec badziew i wmawia się, że to coś dobrego, że tak ma być. A ludzie łykają to jak … pisklak robala i jeszcze się cieszą.
    Niedawno w Teleexpressie mówili o modzie „na drwala”. Za autorytet dorabiał jakiś fryzjer, który nie tylko miał taką kozią bródkę, to jeszcze na czubku głowy kitkę/kucyka spiętego gumką, jak moja córka kiedy miła dwa latka (Córuniu tata przeprasza za porównanie kretyna do Ciebie, ale to w szlachetnym celu było. Wybacz OJcu Skarbie). Widząc TO CUŚ w telewizorze, aż mi się przypomniał cytat Gruchy z „Chłopaki nie płaczą” „a co to q… jest!”.
    PS. ChomiQ nie tak dawno narzekałaś na dziadka. A to mądry człowiek jest. Nie owija w bawełnę. Rzeczy nazywa po imieniu.

    1. Też wczoraj widziałam w tramwaju takiego wygolonego po bokach faceta i z precyzją ułożone włoski na środku… Oczywiście czapki taki nie założy…
      Tak,dziadziuś nazywa rzeczy po imieniu… Nawet Rodzicielce potrafi powiedzieć, że upasła się jak świnia. Nazywa,oj. Nazywa.

      1. Urodzony dyplomata, aż żal, że nie jest ambasadorem… np. w Moskwie 😉 Z drugiej strony zobacz ile człowiek może się od niego dowiedzieć, przynajmniej intencje jego są jednoznaczne, nie macie z nim problemów typu „co powiedzieć chciał poeta…” 😀

          1. W Południowej wszystkich zamykają za korupcję, a w Północnej skracają o głowę przy pierwszej nadarzającej się okazji. Nie ma co, dobra wnusia, kochasz dziadziusia 😀

  11. Mój tata nosi brodę od zawsze (dla mnie od zawsze, kiedyś podobno jej nie miał 🙂 ), ale często bezskutecznie namawiałam go do zgolenia. Tym bardziej cieszę się, że mój Małżonek brody nie nosi i takich zapędów nie ma – chyba nie zdzierżyłabym 😉 .

    1. Ciekawe czy w ogóle widziałaś tatę kiedykolwiek bez brody 🙂 Ten Twój Mąz to wydaje się być idealny… ciekawe 😉

      1. Dla mnie jest idealny, ale żeby nie było, dziwactw też ma co niemiara (zresztą podobnie jak ja…) 😉 . A tatę widziałam kiedyś bez brody na zdjęciu – z wojska 🙂 .

  12. A mój chłopak nie wiem czy z lenistwa czy nie, zaczął zostawiać sobie taki kilkudniowy zarost i mi taka opcja bardzo odpowiada, brody raczej bym nie zaakceptowała 🙂 Poza tym takie podcinanie trymerem zajmuje o wiele mniej czasu z tego co widzę, jemu styleshaverem wystarczy kilka minut i to raz, może dwa w tygodniu, a przynajmniej zawsze wygląda to schludnie, ładnie i elegancko 🙂

    1. Zaczął zostawiać, bo to jest modne 😉 Krótki zarost jest naprawdę spoko 🙂 Byleby nie poszedł z tym w jakąś nieokreśloną długość 😉

      1. Taki akurat jest najlepszy, bo się facet nie czuje jak niemowlak i jednocześnie nie wygląda jak dziad borowy (a przynajmniej takie są moje osobiste odczucia ) 😉 .

  13. Z lenistwa zapuszczają, bo nie chce im się golić codziennie. Mój mąż to nawet mówi, że zimą mu cieplej jak ma zarost, a ja tak nie nie lubię jak jest nieogolony. Znowu ci wymuskani, to już dla mnie też zupełnie kosmos. Przypomina mi się Danuta Rinn z piosenką”Gdzie te chłopy, gdzie?”

    1. Pewnie, że cieplej 🙂 Tak, jakby się nosiło szalik pod ustami 😉
      Ci wymuskani to kompletna tragedia… Jak patrzę na takich na ulicy, to zastanawiam się, czy kiedykolwiek miał choćby młotek w tych rączuchnach 😛

  14. hahahaha, a kiedy facet będzie po prostu facetem?:P:) Dla mnie, jak ma być zarost, to niech będzie, ale w stylu Muszkieterów – czyli taka mini supi bródka 🙂 :). Mój mężulek goli się cały na łyso i dobrze, no czasami zarost ma, ale mój naj – 3 dniowy 🙂

      1. Nigdy 🙂
        Lub zawsze 🙂
        Zawsze komuś się będziemy podobać, a komuś innemu nie 😉
        Więc najrozsądniej jest nic nie zmieniać – i tak nie będzie lepiej, a przynajmniej się nie narobimy 😀

        1. właśnie SokoleOko… i przez takie myślenie jest jak jest 😉 Ostatnio rozmawiałam z kumpelą, że kobiety, które nie narzekają na brak faceta, to w większości takie, które biorą, co popadnie. Byleby było. I ten świat tak się kręci. A Chomikowa nadal wybredną singielką 😉

          1. No ale zobacz – faceci zaczęli o siebie dbać, fryzury, ciuchy… – źle.
            Facet zapuści atrybuty męskości – źle.
            Zbyt przystojny – źle, bo na pewno mi inna odbije.
            Zbyt brzydki – źle, bo mi inne nie będą zazdrościć…
            Zwyczajny – za zwyczajny, nic w sobie nie ma.
            No jak się chłop nie obróci – dupa z tyłu 😀

            Na szczęście są jeszcze takie, które biorą co popadnie… inaczej depresja, singielstwo, alkohol, masturbacja, ślepota, padaczka i włosy między palcami 🙂

            1. 😀 😀 😀
              tylko nie rozumiem tych włosów między palcami??? 😀
              I zaraz, zaraz! Nie mylić mi tu bycia przystojnym od bycia ci*ą ;P Uważam, że każdy mój facet był przystojny 🙂 Ha! No oprócz tego pierwszego, ale co to ja o życiu wiedziałam 😉

              1. No ale za przystojny być nie może… zobacz – wszyscy już śluby pobrali i to nie z Tobą… 😀
                A te włosy między palcami… widać to tylko facetom rosną, skoro nie wiesz o co chodzi 😀

              2. Aż się zachłysnęłam ze śmiechu 😀 No wybacz- nic o włosach między palcami nie wiem… i chwała na twarzy też nie 😀
                Oj, wiesz… no zbyt przystojny to nie może być, bo jak już wspomniałam to ja mam być jego ozdobą a nie on moją 😛

          2. @Chomikowa

            Ja wybrednosc popieram. Trzeba obejrzec bardzo dobrze kazdy diament ze wszystkich stron, a to wymaga czasu. Na dodatek dobrze jest to zrobic w roznych warunkach swietlnych, zeby wylapac wiekszosc “skaz”, te mniejsze zaakceptowac, bo malo jest “diamentow” bez skazy, a odrzucic te gdzie Niedociagniecia, sa nie do zaakceptowania. Nie jest pozniej prosto oddac wybrakowany towar 🙂

            1. Diament powiadasz? 😀 Ja diamentu jeszcze na oczy nie widziałam, więc wystarczy mi, że to będzie wycackana cykoria 😉 I odpowiedzialność mniejsza 😉

              1. Nigdym tak zacnych slow od bialowgowy nie slyszal. Ujelas me serce tak mocno, zem gotow smoka jakiego pojmac, by na nim przez odchlan wodna do kraju Lachow powrocic, na raczym siwku pod Twoj palac zajechac i ma milosna piesn o blasku ksiezyca zanucic.

                Ale biada mi biada,
                bom przyzeczon po wieki, konac w milosci i tesknocie zyc musze.

              1. Droga Weska100.

                Sa momenty gdy pisze calkiem serio, sa takie gdy jest to pol zartem pol serio, a bywaja takie ze tylko zartem. To na ktore zwrocilas uwage jest z trzeciego gatunku, choc daje Tobie racje ze mozna sie “zmylic”.
                Jedyne kamienie na jakie zwracalem w mym zyciu szczegolna uwage, a i do tego zostalem zmuszony, byly te ktore nosilem w moim woreczku zolciowym. Na szczescie bez pomocy cyrulika oddalem je w “dobre rece”, zachowujac moj ukochany woreczek na dalsza podroz w nieznane. Co do mego podejcia do niewiast – to badz spokojna – jam nie Arabski Szejk i jak konie ich nie wybieram 🙂

                Pzdrv

              2. Wystarczy, że Ty wiesz jaka jest Prawda. To Wasze Życie.
                A ludzie przyciągają się na zasadzie podobieństw w intencjach. I dlatego JAKOŚĆ ich związku jest tego dowodem. Przecież drugi człowiek to nasze LUSTRO. 😉
                A z żartem, jak to z żartem….w każdym jest zawarta część Prawdy. Bo gdyby nie TA część…nie byłoby ŻARTU( się z czego śmiać).

              3. Ja powiem wiecej, caly swiat jaki widzimy, z naszym cialem wlacznie 🙂 odbity jest TYLKO w lustrze 🙂

  15. Drwaloseksualność – świetne słowo. I faktycznie od pół roku w pracy też obserwujemy coś takiego. Najpierw Szef…chyba przywiózł z jakichś zagranicznych wojaży…później jeden z Dyrektorów a potem to już poszło serią i co któryś i z innych działów coś tam zaczynał na twarzy hodować. Nawet kolega z mojego działu siedzi z brodą…
    Hmm, moja żona by chyba tego nie zniosła więc nawet nie próbuję. Zresztą, że zbyt bujnego zarostu na twarzy raczej bym nie wytrzymał sam 🙂

  16. Mnie się bardzo podoba nazwa lumberseksualizm. Jest taka hipsterska… A manicure to mam robiony przez profesjonalistkę, co tydzień/dwa, brodę podstrzyganą i włoski na karku też. A czasem nawet dzielnie znoszę jakiś kremik na facjacie, albo „niedajborze” maseczkę. I mogę się założyć, że niejeden facet chciałby mieć taką Żonę jak ja! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.