Zaparłam się. Zawzięłam gdzieś sama w sobie i postanowiłam, że nie ustąpię. Wiedziałam, że to jedno małe marzenie da się spełnić, więc całą zimę spędziłam na przygotowaniach do zdobycia wymarzonej pracy, która pozwoli mi odkryć coś nowego, obudzić to, co gdzieś we mnie od dłuższego czasu drzemie. Łaziłam na kurs językowy, jeździłam do tej całej Warszawy, gubiłam się w gąszczu zabieganych mieszkańców, nieświadomie atakowałam kioski ruchu (wpis tutaj:http://niecodzienne-notatki.blog.pl/2015/03/05/podejscie-do-warszawy-nr-2-i-niegoscinnosc-miejscowych/) zapisałam się na szkolenie i… UDAŁO SIĘ
Chomikowa w maju leci na Bałkany do roboty
Ostateczną decyzję podjęłam wczoraj. Miałam wybór pomiędzy Rumunią, Bułgarią, Maroko… Kręciłam nosem, badałam potencjalne szefostwo (kolejnego mobbingu już bym psychicznie nie zniosła), porównywałam zarobki i wybrałam ogólnie Bałkany. Chociaż ostatecznie, gdzie mnie rzuci los… Tego nie wie nikt
Umowę mam do jesieni, więc na najgorszą porę roku wracam do Polski… Choć moja N. mi powiedziała, że ona czuje, że ja tam sobie życie ułożę i nie będę chciała wrócić. Jakoś nie widzę siebie w innym kraju, niż Polska, ale życie mnie nauczyło, żeby „nigdy nie mówić nigdy”, więc NIE MÓWIĘ Tylko że ja tu mam ludzi, którzy naprawdę mnie kochają. Wiecie… W sumie jeszcze nikt z moich bliskich tak szczerze nie ucieszył się na mój wyjazd. Rodzicielka zanim mi pogratulowała, to się oczywiście popłakała. Gratulacje odebrałam po 40 minutach
Przyszywany Ojciec mówi, że kobieta będzie w takiej desperacji, że porwie kolejny samolot, żeby tylko polecieć na te pół roku za mną
Ja się obawiam, że w tym samolocie może być też moja N. i moje dziewczyny
bo żadna z nich nie rzuciła mi się na szyję gratulując zdobycia pracy, o której przecież od dłuższego czasu gdzieś marzyłam
Nie ma nic piękniejszego od poczucia, że ma się naokoło siebie ludzi, dla których jest się naprawdę ważną… Nie mam własnych dzieci, nie mam męża a jednak absolutnie nie czuję się samotna. Wiem, że mam koło siebie ludzi, na których mogę polegać i którzy już nie raz pokazali mi, że mogę na nich liczyć. Na własną rodzinę nie zawsze można liczyć a na przyjaciół taki zwykły, niepozorny Chomiczek może. Coś wspaniałego. Polecam
Kochani… Ponieważ w pracy będę miała tylko 1 wolny dzień, to na pewno nie będę w stanie pisać notek częściej, niż raz w tygodniu, ale bloga nie porzucę. Nie ma takiej mocy, która zmusiłaby mnie do zamknięcia niecodziennych-notatek Zresztą okazało się, że mój blog ma MOC i jest przeglądany przez osoby, które NIGDY nie posądzałabym o takie fanaberie (o tym innym razem ;))
Gdzie mnie te moje marzenia zaprowadzą, tego nie wie nikt Ale uwierzcie mi- na pewno spotkają mnie sytuacje, które będą warte opisania i wyśmiania na niecodziennych-notatkach
Aż strach się bać
Przygodo AHOJ!
—————————————————–
Kto zagląda na fb, ten wie, że wczoraj wróciłam z Krakowa, w którym nagrywałam niecodzienne-notatki do aplikacji Audioblog. Już dziś możecie odsłuchać jednej notki oraz mojego i Lunki1969 komentarza do nagrania.
Zapraszam ja- Chomikowa http://www.audio-blog.pl/
no nareszcie się zdecydowałaś;p
„W sumie jeszcze nikt z moich bliskich tak szczerze nie ucieszył się na mój wyjazd” – no chyba nie myślałaś, że tak jawna prowokacja nie zostanie przeze mnie niezauważona;D
Dziękuję
ktoś się w końcu prawdziwie cieszy, że mnie przez pół roku nie będzie 
„Nie ma nic piękniejszego od poczucia, że ma się naokoło siebie ludzi, dla których jest się naprawdę ważną…” fakt,nie ma nic piekniejszego…normalnie się popłakałam …powodzenia Chomiczku i uważaj tam na siebie
Nie ryczymy tutaj! No tati no!
Przywołuję Cię do porządku!
Oczywiście, że będę uważać
Nie ma drugiej tak ostrożnej jak ja 
Czyli jednak nie zostaniesz Bułgarką





No nic… powodzenia
Ja tam się cieszę
Ale mi jest łatwiej – dla mnie nie jesteś namacalna
No i pisz… przynajmniej tak długo jak będziesz czerpała z tego jakąś radość i satysfakcję – choćby raz w tygodniu
Ja mam czas, ja poczekam
Wiem,wiem-tylko dla tych, dla których jestem namacalna mój wyjazd jest trudniejszy… Ale to tylko kilka miesięcy
jakkolwiek to brzmi 
Dziękuję, że poczekasz
A więc Bałkany :). Też dobrze :). I pamiętaj o odpoczynku :-D. A i popróbuj tamtejszych „kulinariów”. I wina :-D. Powodzenia, Chomiczku :-).
Ja bym wina nie spróbowała i kulinariów??? To nie byłabym Chomikową!

Wiesz jakie notki powstają pod wpływem???
Oj jak to pięknie brzmi.
taka podróż i samozaparcie, żeby w ogóle do niej doprowadzić. Trzymam kciuki, żeby było tam pięknie, szefostwo się udało i w ogóle.
I chyba zazdraszczam, ale to tak zupełnie na boku
Z tego,co do Ciebie zaglądałam, to też masz całkiem ładnie
Nie ma czego zazdrościć-to w sumie praca a nie wakacje 
Ja strasznie lubię nowe miejsca poznawać i co z tego, że praca. Co jakiś czas mnie gdzieś firma w delegację puszcza i niby tez praca, ale zawsze coś się nowego zobaczy, pozna.
I tego poznawania ci życzę. I relacji, relacji pragnę, bo w sumie w tamtych rejonach kontynentu mnie nie było za bardzo i jestem najzwyczajniej w świecie ciekawa 
właśnie- te relacje bardzo mnie ciekawią, spotkania…
No i na pewno kolor wody…:)
Chomiczku dumna jestem z ciebie niesamowicie. Z twojego samozaparcia i nauki języka. Sama wiem jak ciężko jest podjąć taką decyzję i z iloma rzeczami trzeba się mierzyć bo przeżyłam to na własnej skórze. Uwielbiam ludzi takich jak ty,którzy nie ograniczają się tylko do narzekania na to jak jest źle, ale takich, co biorą życie we własne ręce i je zmieniają skoro im się nie podoba. Naprawdę Gratuluję i jestem Dumna.
No już,bo teraz dla odmiany ja się wzruszę!
Tym razem się udało 
Samozaparcie jest potrzebne, ale mimo wszystko czasem trzeba też wiedzieć,kiedy 'ze sceny zejść’
Ściskam!
Chomikowa gratuluję Ci i szczerze zazdroszczę:) Trzymam kciuki za ułożenie sobie życia czy tam czy tu:) Większość tych, których znam i gdzieś wyjechali też nie wyobrażała sobie życia gdzie indziej ale jakoś nikt nie zamierza wracać:) Jakbym miała sposobność i okazję też bym pewnie gdzieś uciekła (może się jeszcze taka zdarzy w życiu bo też się za nie biorę) także zazdroszczę.
Jane,dziękuję Ci bardzo
Nie wiem czy Bałkany to dobre miejsce do ułożenia sobie życia
ale kto wie… Na ten moment traktuję to jak przygodę. Jane,bierz się za życie-mlodość jest tylko raz 
normalnie szczena w dół ….zaimponowałaś mi
wow!!!!! gratuluję! i życzę powodzenia!!!
ekstra!!!
:))))))))))))))))
Eee tam zaimponowałam… Jak się chce,to można.
Obiecuję pocztówki!
nawet nie śmiałam się upomnieć!!!
Dziękuję :DDDD
ps zaimponowałaś, bo ja dalej siedzę w domku jak cipa i co? i nic
bo tak lepiej ….:P
Gratuluję i powodzenia
Dziękuję! Kciuki proszę trzymać!
Trzymam mocno
gratki
a jaki kraj konkretnie ?
Dziękuję! To się okaże
No będzie ciekawie na blogu powodzenia dziewczyno !!!!! Trzymam kciuki
Dziękuję! Tak,kciuki się przydadzą
Płakać? Gratulować? Zazdrościć? A może 3mać kciuki?
Przemyśle jeszcze
Natomiast mam nadzieję, że blog będzie dalej rozwijany
bo wciąż musimy coś wspólnie nagrać Chomiczku
Płakać? Chyba tylko ze śmiechu
Na pewno redzie 3mać kciuki 
No ja już Ci tyle razy pisałam, że jak przyjedziesz do mnie ze sprzętem, to nagramy
Na Bałkanach podobno jest wesoło, tak mi mój kuzyn opowiadał który na stopa się tam wybrał, także materiałów do pisania na pewno Ci nie zabraknie
Wesoło?
To dla mnie jak znalazł 
Chomiczku życzę wszystkiego najlepszego
i żeby się wszystko układało tak jak tego chcesz. Rozumiem Cię co czujesz sama też zmieniam miejsce pracy na większe miasto no same zmiany przede mną. Trochę niepewność miesza się z nowymi możliwościami rozwoju ale kto jak nie MY
damy radę
trzymam kciuki. Powodzenia 
Domi, no to pięknie
U Ciebie widzę, ze bardzo pozytywnie
Gratuluję i trzymam kciuki! 
Gratuluję. Będę trzymać kciuki. Mam nadzieję, ze będziesz nam tu opisywać swoje wrażenia. Pozdrawiam
Dziękuję!
Pozdrawiam!
Gratulacje Chomikowa, masz dziewczyno charakter. No i nic nie bój, na pewno sobie ze wszystkim poradzisz, bo kto miałby sobie poradzić jak nie Ty
.
.
Tylko nie pozbawiaj nas swojego towarzystwa i nie przestawaj pisać
Dobrze, że z tego całego spektrum człowieczeństwa chociaż mam charakter
Mówisz, że sobie poradzę…? Jak Ty tak mówisz, to musi tak być
:*
Ech! Ja też Ci zazdroszczę… Rakija jest tam łatwo dostępna, będziesz miała okazję wszystkich gatunków tego trunku posmakować…
Mam nadzieję, że moje smakowanie Bałkanów nie ograniczy się do Rakii, bo notki na blogu mogą okazać się nie do strawienia
Chyba nie tylko w realu, ale też na blogu masz grono osób, które będą za Tobą tęsknić i które Ci dobrze życzą.
Zazdroszczę Ci nie tyle krainy geograficznej, bo zawsze są lepsze i gorsze, co decyzji i odwagi. Bo wiele osób chciałoby coś takiego zrobić, ale z lenistwa czy strachu tylko o tym marzą, a nie robią.
Życzę Ci przyjemnej pracy i dużo Słońca (dosłownie i w przenośni)
Ależ ja z bloga nie zniknę
NEVER!
więc tęsknota na pewno nie będzie zbyt duża 

Masz rację- potrzeba trochę odwagi, żeby to życie ciągnąć. Nic mnie nie blokuje, więc czemu nie miałabym żyć pełnią życia…?
Pozdrawiam ciepło!
Gratulacje!! Trzymam kciuki
tylko nie zapomnij o swoich czytelnikach, którzy z niecierpliwością będą czekać na kolejne ciekawe przygody

Bardzo Ci dziękuję
Oczywiście, że nie zapomnę. O czytelnikach NEVER 
Gratulacje, Chomiczku.Będzie na pewno niesamowicie:)
A tutaj link abyś weszła w klimat:
https://www.youtube.com/watch?v=74M4LanMORs
Muzyka przednia!
Dziękuję 
Mimo smutku.. bardzo mnie to cieszy bo to piękne…
Powodzenia!
Ale czemu smutku..? Prawie nic się nie zmieni przecież tutaj na blogu
BO mimo wszystko coś się kończy.
Albo mam taki melancholijny nastrój…